Mam kota z niestablinością szyjną. W przeciągu miesiąca przestał sprawnie się poruszać. Teraz właściwie tylko pełza.
Ciało odmówiło mu posłuszeństwa, ale jest wesoły, mruczy jak szalony, je i pije.
Nie uśpię go dopóki będzie jadł i dawał oznaki zachowanego zdrowia psychicznego.
Niestety muszę oddzielić mu skrawek w domu, aby nie poruszał się zbytnio, nie robił sobie krzywdy. Teraz Imbir starsznie stuka kostkami po podłodze-został z niego szkielecik, a do tego załatwia się pod siebie.
Przydałaby się klatka, w której mogłabym posłać podkład, w której kocur mógłby obserwować co dzieje się w domu, a jednocześnie nie pełzać bez sensu.
Myslę, że Imbir niestety nie pożyje już długo, bo ta choroba postępuje w przerażająco szybkim tempie.
Klatkę chciałabym pożyczyć na ok. miesiąc/dwa.