Ciesze sie Modjesko, ze myslisz o orzeszkach
Emocje u jednych wyzwalaja wole walki u innych westchnienie. Czesto jest tak, ze nie mamy wplywu na to co bedzie. Ale czesto rzeczy niemozliwe staja sie mozliwe. My sami mamy, lub nie mamy mozliwosc, by wyzwolic z emocji wole walki i konkretne dzialanie. Gorzej jest jednak, kiedy majac takowa mozliwosc nie robimy nic i nasze dzialanie ogranicza sie li tylko do westchnienia i wspolczucia, albo wrecz wyrazania niemocy.
Stan wielkiej, pelnej mobilizacji , pisania petycji, listow maili, wywierania nacisku na ludzi, ktorzy tragedii orzechowskch zwierzat sa winni - juz za nami. Moze nie zawsze bylo lagodnie i pieknie, ale taka byla potrzeba chwili. Trzeba bylo rzeczy nazwac po imieniu i dzialac szybko. Tu sie liczyl kazdy dzien, kazda godzina. Wiemy, ze tam rozgrywala sie tragedia, nie bylo czasu na sentymenty. Byli pesymisci, ktorzy nie wierzyli, ze moze byc lepiej, ze musi byc lepiej. Mysle jednak, ze podolalismy zadaniu i ten "orzechowski egzamin" wszyscy przyjaciele orzeszkow zdali celujaco.
Teraz jest czas na wyciszenie emocji i dzialanie. Konkretne dzialanie. Jeszcze duzo musi sie zdarzyc dobrego w Orzechowcach. Wazna jest pomoc ; niewazne w jakiej formie. Pieniadze - kazda zlotówka (i euro

), adopcje, poddupiczki, karma, ciezka praca wolontariuszy... Teraz widzimy sens tej pracy, wiemy, ze nie pojdzie na marne. Wiemy, co sie w Orzechowcach dzieje, ze sa zmiany na lepsze, ze jest nowy kierownik, ze psy maja cieplo, ze nie sa glodne, ze wkrotce stanie prawdziwy dom dla kotów. Wiemy co sie dzieje z kociakami i pieskami, ktore dzieki ludziom o wielkich sercach juz znalazly nowe domy: stale lub tymczasy.
To jest wielka sprawa, ze dzieki naszej determinacji - wszystkich przyjaciól orzeszkow: dogo- i kociomaniaków dzieja sie tam rzeczy dobre. Teraz czytajac o Orzechowcach nie jezy sie wlos na glowie, a jesli sie czasami uroni lze, to z radosci, ze idzie ku lepszemu.
Zagladajcie do orzeszkow, kazdy przejaw zainteresowania jest mile widziany, nawet jesli bedzie to zwykle hopsanie tak, aby i watek i los orzechowskich zwierzat nie poszedl w zapomnienie...