Nasze białaczkowce - białaczka zakaźna to nie wyrok

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie sty 25, 2009 13:47

Blekociku... [*]
:(

Erin pisze:A czy weci nie zalecali także zbadania szpiku?
I czy Marcyś przy pierwszym teście miał jakieś objawy?


Nie zalecali. Podobno ten test krwi w Niemczech nie jest tak podatny na błędy jak te które u nas się robi. Przy pierwszym teście był całkiem osłabiony. Tydzień wcześniej trafił do lecznicy z oberwanym uchem, cały zakrwawiony. Zoperowali uszko. Ale potem zaczął mieć rozwolnienie. Jak do nas trafił to praktycznie leciało z niego. Ale obstawiamy, że to dlatego, że ktoś w lecznicy go odrobaczył przed oddaniem do nas. To musiało dobić brzusio, które i tak było całkiem rozregulowane. Był w zasadzie skórą i kośćmi. Ogólnie osłabiony. Węzły chłonne miał jak baloniki.

Od tamtego czasu kot wypiękniał. Nie łapał żadnych chorób. Lekkie łzawienie z oczu i katarek dość szybko ustały. Rozwolnienie też ładnie się uspokoiło po zmianie karmy na Intestinal. Kiciuś miał od początku wysokie leukocyty. Wciąż są podwyższone. Marcysiek wciąż przyjmuje interferon.

Po tych 4 miesiącach pobytu u nas w zasadzie jedyny objaw jaki pozostał to powiększone węzły chłonne. Poza tym kot zachowuje się i wygląda na całkiem zdrowego. Wszelkie problemy (rozwolnienie, kichanie) ustały. Pełny obraz będzie jak dostaniemy jeszcze wyniki badań na przeciwciała.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 25, 2009 16:14

Poddasze pisze:
Erin pisze:A czy weci nie zalecali także zbadania szpiku?
I czy Marcyś przy pierwszym teście miał jakieś objawy?


Nie zalecali. Podobno ten test krwi w Niemczech nie jest tak podatny na błędy jak te które u nas się robi.

Test z krwi - jaki by on nie był - nie wykryje fazy latentnej, przy której wirusa nie ma we krwi, a jest w szpiku.
Wierzę jednak, że to paskudztwo nie ukryło się w szpiku, tak samo jak wierze, że w naszej Ochci ten wirus nie siedzi gdzieś schowany.

Poddasze, czy możesz napisać, jakie to są te ilościowe testy?
I jaki test był robiony w Niemczech?

A my byliśmy z Luckiem na kontroli, badaliśmy krew - na szczęście część czerwona jest bardzo ładna. Leukocyty w normie, ale wolałabym, żeby były ciut wyżej - teraz jest 7 tys. Tylko coś Luckowi się na gardło rzuca, bo znowu nam chłopak chrypi. Na razie podajemy Rutinaceę, żeby nie wchodzić po raz kolejny z antybiotykiem. Jest poprawa, głosik jest bardziej czysty niż był, ale jak tylko coś się pogorszy, to dajemy antybiotyk.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 25, 2009 16:37

O tym samym chciałam napisać - o badaniu szpiku.
I też mam nadzieję, że wszystko ok :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sty 26, 2009 16:04

Taką wiadomość dostałam od naszej wetki.

"Testy są wykonywane w laboratorium w Niemczech i Wielkiej Brytanii ,
laboratorium nazywa się IDEXX, w Warszawie maja siedzibę na
Dominikańskiej, ale to tylko biuro. Przy białaczce można wykonywć 3
rodzaje badania - metodą ELISA, PCR i immunofluorescencjii ( u Marcela).
Metoda ELIsa to najprostsza i najszybsza metoda płytkowego test, prawie
każda lecznica wykonać może go u siebie, poterzeba odrobine krwi i
specjalną płytkę. Wykrywa wirusy znajdujące się POZAKOMÓRKOWO, wynik dodatni mówi o wiremii= obecność wirusa we krwi. Aby odróżnić wiremię tymczasową od trwałej czasem wykonuje się powtórne badanie po 6 tyg. też ELISEM lub immunofluorescencją. Jeśli pierwszy wynik był dodatni i drugi też jest dodatni świadczy to w 100% że zwierzę zakażone jest stale, jeśli w drugim badaniu wynik jest ujemny, to było to zakażenie
krótkotrwałe, zaleca się badanie za 10 tyg.

Metoda immunofluorescencji wykrywa wirusa WEWNATRZKOMÓRKOWO, w obrębie krwinek bialych ( trombocytów, granuloctyów). Wynik dodatni mówi nam , że doszło do zakażenia szpiku kostnego i mamy doczynienia ze stałą wiremią.Test ma znaczenie prognostyczne. wynik ujemny nie daje pewności, że kot nie jest zakażony latentnie."

:((((((((((((((((((((((((((((
i ciąg dalszy...

"Metoda PCR wykrywa wirus który wbudował się w genom komórek gospodarza (czyli połączył się na stałe z informacją genetyczną). Jeśli PCR zbadamy szpik kostny to mamy 100% pewność wykrycia zakażeń latentnych (ELISA I Immunofluorescencja nie wykrywaja zakażeń latentnych, więć wyniki są ujemne). Wynik ujemny wcale nie wyklucza infekcji.

W sumie troszkę uprościłam opisy tych badań, ale myslę, że w wten sposób będzą przystępniejsze. JaK WIDAĆ Z BIAŁACZKĄ NIGDY NIE MA PEWNOŚCI.
Ważne jest też to , żę badanie Elisa i immunofluorescenji są niezawodne
do wykrycia wiremii, której najczęśćiej towarzyszą objawy kliniczne i
morfologiczne.

(...)

Dzwoniłam jeszcze raz do IDEXX , żeby panie podały mi jakiś rozsądny
plan postępowania i wykonywania ich testów.

1. Zaczynamy od testu płytkowego ELISA
wynik dodatni - powtórka badań po 6tyg met. ELISA, jeśli znów wynik
dodatni to robimy po kolejnych 10 tyg. ELISA lub IF, jeśli wynik znów
jest dodatni to mamy wiremie. jeśli wynik drugiego badania jest ujemny( po 6 tyg. od pierwszego badania ) to świadczy o eliminacji zarazka lub przejściu zakażenia w formę utajoną
2. po 6 tyg. od pierszego badania mozna zamiast ELISA zrobić IF
wynik dodatni - zakażenie trwałe

w każdej chwili mozna wykonać PCR krwi dla zakażeń latentnych"


No i nie wiem czy cieszyć się czy płakać, bo niby wynik ujemny, wydawało mi się że na 100% jest ok, a tu ziarno niepewności... i teraz nie wiem... wrcać do izolacji Marcysia????
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 16:47

Czyli generalnie o wszystkim tym było tu już pisane :D
A te testy ilościowe?

Poddasze pisze:w każdej chwili mozna wykonać PCR krwi dla zakażeń latentnych"

Tu coś chyba panie pokręciły, bo PCR robiony z krwi nie wykryje fazy latentnej. Do tego trzeba zrobić biopsję szpiku.

I jeszcze jedna rzecz - 2 testy ELISA dodatnie też nie oznaczają, że kot nie może zwalczyć infekcji i jest zakażony stale. Tak jest najczęściej, ale zdarza się zwalczenie wirusa po dłuższym czasie. Wiem to z praktyki, Nocunia miała 2 testy dodatnie (robione w odstępie 90 dni), potem (w sumie 9 miesięcy leczenia) miała 2 ujemne, PCR ze szpiku i krwi też był ujemny (robiony półtora roku po pierwszym dodatnim teście ELISA).

Czy immunofluorescencję robią w klinice dla zwierząt Marcel? I której - na Lencewicza czy na Wołoskiej? To ważna informacja, że można u nas zrobić IF :)

Myślę, że Marcysia nie trzeba izolować - nie zaraża, nawet jeśli jest zarażony latentnie. Trzeba tylko utrzymywać go w dobrym zdrowiu i unikać stresów. I testować testem ELISA co jakiś czas - nie pamiętam, jak często w takiej sytuacji zalecają na portalach zagranicznych. Co pół roku albo co rok - nie mogę sobie przypomnieć, a nie pamiętam, gdzie to czytałam... No i można Marcysiowi zrobić PCR ze szpiku - to da odpowiedź.

Czytałam też gdzieś, że w sytuacji zarażenia latentnego niektórzy zagraniczni weci zalecają szczepienie przeciwko białaczce, co pozwala utrzymywać wirusa pod kontrolą i w znacznym stopniu zapobiega jego wyjściu ze szpiku do krwi. Ale czytałam to tylko w jednym miejscu (tak, tak, nie pamiętam gdzie...) i nie wiem, czy ten sposób postępowania jest potwierdzony jakimiś badaniami.

Poddaszem podziękuj swojej wetce za taką wyczerpującą odpowiedź :)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 17:07

A ja mam jedno pytanie: wcześniej czytając wypowiedzi na forum, zrozumiałam że test PCR ze szpiku - jeśli wyjdzie ujemny - jest wiarygodny. A teraz czytam, że nie daje pewności :?
Gallu, jak to w końcu jest?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sty 26, 2009 17:20

wiem wiem... ja swoją wetkę będę na rękach nosić, bo nie tylko Marcysia nam ratuje...

Gwoli sprostowania:

1) Marcel to nie lecznica tylko drugie imię naszego Marcysia. Jako Marcel został wpisany do karty, a nie chciałyśmy już tego potem odkręcać w papierkach więc oficjalnie nazywa się Marcel a nieoficjalnie Marcyś.
Czyli generalnie Marcel to nasz tymczasik a nie nazwa lecznicy.

2) testy IF były robione w Niemczech w lab IDEXX. To lab. ma jakieś przedstawicielstwo na ul. Dominikańskiej, ale testy jako testy wysyła się do Niemiec.

Z kolei brakuje nam jeszcze wyników testu na przeciwciała i na te wyniki czekamy znacznie dłużej, bo z Niemiec trafiły jeszcze do Anglii do potwierdzenia - tak przynajmniej mówiła pani z ul. Dominikańskiej. Może to ten test na przeciwciała miał być "ilościowy" a może "ilościowy" wynik by przyszedł, gdyby test był pozytywny, a że jest negatywny to mamy tylko krótką informację.

Dam jeszcze znać jak przyjdą te drugie wyniki na przeciwciała. Może to w całości da pełen obraz stanu Marcysia.

W środę mama będzie u naszej wetki na konsultacji i dowiemy się jeszcze dokładniej co dalej.

Wiem, że te wszystkie informacje są już na tym wątku i że co chwilę można na nie trafić, ale wierzyłam, że może przez jakiś dziwny przypadek trafiliśmy na jakieś badanie krwi które w 100% potwierdzi lub zaprzeczy istnieniu białaczki u Marcysia. Nie sądziłam, że od wyniku do ostatecznego faktu tak daleka droga... a widzę że my jesteśmy zupełnie na samym jej początku. Z jednej strony to dobrze że wynik pozytywny może być całkowitą pomyłką lub chorobą którą można wyleczyć w 100%, z drugiej strony ujemne wyniki też nie są w 100% ujemne i to mnie martwi...

Marcyś póki co wędruje po mieszkaniu z innymi kocistymi. A ja wracam nogami na ziemię.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 17:46

Z lektury różnych informacji wynika, że fałszywie ujemne testy PCR nie bardzo mogą wyjść, bo test jest niezwykle czuły.
Z informacji o testowaniu w kierunku białaczki, podanych na na stronie Feline Advisory Bureau, wynika że test PCR może dać raczej wynik fałszywie dodatni, a nie ujemny. Za pomocą tego testu można wykryć nawet minimalne pozostałości materiału genetycznego wirusa, które znajdują się we krwi po przebytej infekcji i zwalczeniu choroby, a które nie są już wirusem jako takim i nie są w żadnym wypadku "zjadliwe".
Dlatego z testem PCR dobrze jest poczekać jakiś czas po uzyskaniu ujemnych testów ELISA.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 17:54

galla pisze:Z lektury różnych informacji wynika, że fałszywie ujemne testy PCR nie bardzo mogą wyjść, bo test jest niezwykle czuły.
Z informacji o testowaniu w kierunku białaczki, podanych na na stronie Feline Advisory Bureau, wynika że test PCR może dać raczej wynik fałszywie dodatni, a nie ujemny. Za pomocą tego testu można wykryć nawet minimalne pozostałości materiału genetycznego wirusa, które znajdują się we krwi po przebytej infekcji i zwalczeniu choroby, a które nie są już wirusem jako takim i nie są w żadnym wypadku "zjadliwe".
Dlatego z testem PCR dobrze jest poczekać jakiś czas po uzyskaniu ujemnych testów ELISA.


Gallu, wielkie dzięki!
Jak zwykle niezawodna :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sty 26, 2009 23:11

witam drogie Panie po dluzszej nieobcnosci. zdecydowalismy sie na zmiane weterynarza. dzis TZ poszedl z Muka na kontrole, bo ciagle ma nadrzerki w pyszczku. jest na antybiotykach od miesiaca. wet ostrzegal nas, ze moze sie to troche goic, bo jedzac ciagle sobie to podraznia. dzis nie bylo glownego weta, byl za to drugi, mlodszy. jak do tej pory to on najgorliwiej zbywal wszytskie moje pytania zadawane po przeczytaniu tego watku, starszy staral sie byc mily i wykazywac zrozumienie dla naszych zmartwien. dzis mlodszy ogladajac pyszczek opryskliwym tonem stwierdzil "jak ona ma bialaczke to to sie moze nigdy nie zagoic". przypomne, ze Muka jak na razie miala jeden test, ktory wyszedl watpliwie. do tego zapytal, czy dzis robimy test, mimo, ze ostatanio mowili, ze lepiej niech minie troche ponad miesiac, jak sie lepiej Muka doleczy. dodam tez, ze to on po pierwszym tescie na moje pytanie co teraz, powiedzial, ze nic nie mozna zrobic. TZ tak sie wkurzyl jego olewactwem i frywolnoscia, ze zdecydowal zrezygnowac z ich uslug.
w srode jedzie do innej weterynarz i na wstepie wypyta, co ona sadzi o tym przypadku, o interferonie, czy zrobi test z surowicy itd. jak ta bedzie miala takie pesymistyczne podejscie, to bedziemy szukac dalej :?

kiedy w koncu najlepiej zrobic drugi test? po miesiacu? po 6 tyg, jak jest napisane kilka posow wyzej? zakrecilam sie juz :<
Obrazek

yosia

 
Posty: 1205
Od: Wto lis 25, 2008 21:44
Lokalizacja: Wrocław, Elbląg

Post » Pon sty 26, 2009 23:42

Yosiu, bardzo dobra decyzja odnośnie weta.
Jeśli jest opryskliwy, nie stara się, nie czyta informacji dostępnych przecież również w necie - to niech, za przeproszeniem, spada. Wszak mamy prawo wymagać - wszak nie tylko zajmuje się żywym stworzeniem, ale jeszcze grubo za to płacimy. A oni wielką łaskę robią :?
Trzymam kciuki za znalezienie dobrego weta :ok:

A drugi test powinno się robić po 60-90 dniach.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 27, 2009 0:22

dziekuje za slowa otuchy, weterynarz, do ktorej jedziemy leczy zwierzaki rodziny TZta, wiec jest zaufana, zobaczymy jak poradzi sobie w tej sytuacji. w razie czego mamy upatrzonego juz nastepnego :)

A drugi test powinno się robić po 60-90 dniach.

a wet chcial robic dzis, a minal dopiero rowno miesiac :?
Obrazek

yosia

 
Posty: 1205
Od: Wto lis 25, 2008 21:44
Lokalizacja: Wrocław, Elbląg

Post » Wto sty 27, 2009 7:25

yosia pisze:dziekuje za slowa otuchy, weterynarz, do ktorej jedziemy leczy zwierzaki rodziny TZta, wiec jest zaufana, zobaczymy jak poradzi sobie w tej sytuacji. w razie czego mamy upatrzonego juz nastepnego :)

A drugi test powinno się robić po 60-90 dniach.

a wet chcial robic dzis, a minal dopiero rowno miesiac :?


Tym bardziej robicie słusznie, olewając tego, za przeproszeniem, doopka.
Niech poszuka sobie bambusa i spada liście dmuchać ;) :D

3majcie się i powodzenia u nowego lekarza :ok:
Głaski dla kici.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto sty 27, 2009 15:53

ja pier**** za przeproszeniem! wlasnie do mnie dotarlo, co mi wczoraj TZ powiedzial w relacji z wizyty! muka dostala jakis steryd! 8O
Obrazek

yosia

 
Posty: 1205
Od: Wto lis 25, 2008 21:44
Lokalizacja: Wrocław, Elbląg

Post » Wto sty 27, 2009 17:29

Moja Kasieńka dostawała sterydy ale tylko wtedy, jak już było bardzo źle, żeby przeżyła do jutra kiedy miała dostać krew.
Lepiej się wtedy czuła, ale to było tylko 24 godzinne polepszenie. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Blue i 74 gości