GD:Paloma,Kalipso,Maciejka wyadoptowane,mamuśki ciachnięte:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 26, 2009 12:28

koniecznie też udaj sie do takiego weta co ma mikroskop żeby stwierdził czy jest ten świeżb w uszach czy nie (nie każde brudy w uszach to musi być świeżb), to też jest zaraźliwe dla kotów, więc lepiej gdyby udało sie to opanować przed przyjazdem Kalipso, na świeżb uszny polecam Stronghold czy Advocat na kark i dokładne czyszczenie uszu codziennie.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 26, 2009 12:44

Mocne, mocne kciuki! :ok:

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Pon sty 26, 2009 12:44

Kubeczek, będę bardzo wdzięczna jak sie dowiesz czegoś od weta dzisiaj, bo nie ukrywam, że jest mi trochę smutno, że Kalipso była umówiona na konkretny termin, który się teraz może odwlec (w sumie nie wiadomo ile, bo jeżeli Baltazar nie okaże się do końca zdrowy, to może to potrwać dłużej :( ). Byłabym bardzo wdzięczna, jakbyś mogła się jak najszybciej dowiedzieć o stan zdrowia Baltazarka, bo moja mała od tygodnia jest zdrowa i mogłaby iść do nowego domku, a tymczasem związuję się z nami coraz bardziej :( A jeśli Baltazarek ma kk, świerzb, infekcję albo cokolwiek innego, to Kalipso nie może przyjechać :( :(:(

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 26, 2009 13:04

Baltazarek nie rób jaj :!: Dziewczyna czeka :!:
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Pon sty 26, 2009 13:11

Mam nadzieje, ze jednak swierzb sie nie potwierdzi :(
Oczek nie mial nigdy przemywanych, wiec pewnie stad wydzielina. Oby nic sie nie opoznilo.

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Pon sty 26, 2009 13:11

w razie czego odizoluję Baltazarka
jest tak spokojny i ugodowy, że nie powinno mu to sprawic różnicy
to kot kanapowy - głównie leży, chyba, że chodzi przy nodze jak pies


przykro mi, że tak wyszło
chciałam dobrze dla Kalipso :(

nie chcę jej stracić, w serduchu już ją adoptowałam :(

strasznie mi przykro
ale Baltazarka się nie pozbędę w takim stanie bo juz jest domownikiem
nie moglabym tego zrobić

z opisów yammaycki wynika, że są dla siebie przeznaczeni, Baltazarek jest bardzo delikatny, miziasty, tęskni za towarzystwem, dobrze wychowany, zero agresji - puchaty, czuły aniołek

gdyby nie dogadywał się z Kalipso to Kalipso jest rezydentką, uprzedziłam tez opiekuna, że wtedy potraktuję się jak DT dla Baltazara

ale nie wyobrażam sobie, by Baltazarek mógł być dla kogoś niemiły
to chodząca przylepa na 4 łapkach, ugodowa i cierpliwa

robię wszystko co w mojej mocy

dam znać wieczorem
idę, bo płakać mi się chce

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pon sty 26, 2009 13:48

Kubeczku a nie masz jakiegos domku tymczasowego dla Baltazarka,moze rodzice,kuzyni,przyjaciele?Moze czas szczepien i odrobaczania moglby tam przeczekac?
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Pon sty 26, 2009 14:15

mógłby, ale nie wiem co będzie gorsze - stres dla Kalipso -2 tygodnie dłużej w DT czy przenosiny Baltazarka do DT a potem znowu do mnie

to już wolałabym go izolować, mieszkanie mam duże

muszę wychodzić, będę wieczorem

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pon sty 26, 2009 17:33

Dowiedzialam sie, ze Baltazar byl odrobaczany 3 miesiace temu razem z psami -czyli raczej nie powinien byc zarobaczony, jadl tylko sucha karme.
Jakies 2 miesiace temu bylam z nim na kastracji i wetka nie zauwazyla niczego niepokojacego (oprocz pchelek, ale zaaplikowano mu Frontline), mierzyla temperature i go ogladala, brzuszek tez zbadala. Bede trzymac kciuki aby wet do ktorego dzisiaj idziecie zalecil tylko szczepienie :?

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Pon sty 26, 2009 17:40

Yzalbe, a powiedz mi, jeśli to nie jest tajemnica ani nic zbyt osobistego, dlaczego ten kolega oddał rodowodowego syberyjczyka, którego kupił z hodowli? I to bez przeprowadzania rozmów adopcyjnych? Bez sprawdzania nowego domu? Strasznie mnie to nurtuje.... :?

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 26, 2009 18:42

Mnie też....nurtuje...
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon sty 26, 2009 19:22

yammayca pisze:Yzalbe, a powiedz mi, jeśli to nie jest tajemnica ani nic zbyt osobistego, dlaczego ten kolega oddał rodowodowego syberyjczyka, którego kupił z hodowli? I to bez przeprowadzania rozmów adopcyjnych? Bez sprawdzania nowego domu? Strasznie mnie to nurtuje.... :?


Kolega ma 2 jamniki... w pewnym momencie zapragnal kota, chociaz mu odradzalam, wiedzialam, ze jest raczej psiarzem. O tyle dobrze, ze dal sie namowic na kota z hodowli a nie z pseudohodowli :/ W ostatnia niedziele sie przeprowadzil -wlascicielka nie zgodzila sie na kota, bo "niszczy meble". Faktycznie, w nowym miejscu przestal uzywac drapaka, ale to przeciez daloby sie.temu jakos zaradzic..
Prawda tez jest taka, ze raczej nie dogadywal sie z Baltazarem.. bo nie przychodzil na zawolanie, bo czasami koopka nie trafiala do kuwetki tylko obok..
Zamiescilam ogloszenie na Miau jak juz zadne argumenty nie docieraly, jak sie przestraszylam, ze odda kota w pierwsze lepsze rece...
Odezwala sie Kubeczek, porozmawialysmy troche, podalam telefon do kolegi... i wszystko potoczylo sie chyba troszke za szybko..
Rozmowy przedadopcyjnej nie bylo, bo zapewnialam, ze domek jest sprawdzony (przeczytalam caly watek).
Ostatnia rzecza jaka bym chciala, to to, aby opoznila sie adopcja Kalipso :oops:

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Pon sty 26, 2009 19:42

Yzalbe pisze:Ostatnia rzecza jaka bym chciala, to to, aby opoznila sie adopcja Kalipso :oops:

Nie czuj się absolutnie winna!! Chciałaś dla kota znaleźć jak najlepszy dom i dobrze, że szukałaś na miau. :)
Co do kolegi, to rozumiem, że nie dogadywał się z kotem, ale mógł chociaż się nim zaopiekować pod względem zdrowotym - zaszczepić, wyszesać, wyciąć kołtuny... :( Dobrze, że kiciuś od niego wyjechał. Oby mu się tylko jamniki nie znudziły... :?

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 26, 2009 21:13

Maćka po wizycie u weta, bez przeciwskazań do adopcji, zapłaciliśmy i pojechaliśmy do nowego domku.


Maćka w nowym domku po 18 już była.
Ma fajną szarą kuwetkę.
Zabawki swoje zabrała .


Bezstresowo , domek jej się spodobał.
Mi i Soni też.

Teraz czekamy na wieści ...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon sty 26, 2009 22:02

dubel :oops:
Ostatnio edytowano Pon sty 26, 2009 22:24 przez Agnieszka Marczak, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 16 gości