Wystawa Warszawa 24-25 stycznia 2009

Wystawy i pokazy kotów. Ogłoszenia, informacje, zdjęcia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Nie sty 25, 2009 15:22

Gratuluje wszystkom kotom NEM! Wspaniale debiuty! Gratuluje Nom BIS dla miotu 'K' Kropla Nieba*PL!!!! :D

dorozd

 
Posty: 1002
Od: Sob maja 26, 2007 22:31

Post » Nie sty 25, 2009 17:09

Ja takze gratuluje NEM!!!
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 25, 2009 18:29

wystawa super pod wzgledem organizacyjnym :)
poznalam wiele fajnych osob
obejrzalam wiele cudownych kotow
naprawde super spedzony czas za co dziekuje :)
co do ocen to ...........coz, chyba zmienie forme prezentacji kotow u sedziow, biorac przyklad z innych :roll:

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 25, 2009 18:36

wielkie gratulacje dla Apgamisowych panienek AAA :ok: :ok: :ok:
a dla nas była to bardzo pouczająca wystawa, bardzo nam przypadły do gustu oceny sędziów Shchukina i Spijkera! Dużo mówili o kotach, i to rzeczy nowe i ciekawe
Pierwszy raz w życiu usłyszałam, że dobrze mój kot jest przygotowany... :ok:
Poznałam i przegadałam parę sibkowych ludzi...
Piekne koty, przepiękny Dymitr i bardzo piękny Elyot Carmenta..
Aż się mi zachciało znowu wystaw...

małysz

Avatar użytkownika
 
Posty: 1897
Od: Śro gru 12, 2007 8:11
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie sty 25, 2009 18:56

Basia_D pisze:.coz, chyba zmienie forme prezentacji kotow u sedziow, biorac przyklad z innych :roll:


zaintrygowało mnie to zdanie Basiu :P
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sty 25, 2009 20:48

Ponieważ sama mam teraz 3 koty domowe, na wystawie poszłam obejrzeć przedstawicieli tej rasy. Było ich troje: kot krótkowłosy, rzeczywiście przypominający dachowe kociarstwo oraz... przepiękna neva masquarade i kot norweski leśny. Jak wyjaśnili wystawcy - są to koty bez rodowodu, więc startują jako koty domowe. Na zdrowy rozum - skąd miałyby się wziąć koty bez rodowodu, w 100% przypominające koty rasowe? Dzikie hodowle i tu się wciskają. Wszystkie koty otrzymały po 14 punktów. Popatrzcie proszę na stronie http://ekkr.miau.pl/ pozycje 317, 318, 319.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie sty 25, 2009 21:37

To bardzo dziwne, bo z tego co mi wiadomo w standardzie kota domowego i europejskiego jest, że nie może przypominac wyglądem innej rasy...

"the ideal European is presumed to be totally free of any admixture of other breeds
breeding should be based on the fact that it is a robust and supple cat, which is not different, from the point of view of anatomy, from the European domestic cat"

Ania_J

 
Posty: 302
Od: Wto paź 23, 2007 22:41
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 25, 2009 23:17

Ania_J pisze:To bardzo dziwne, bo z tego co mi wiadomo w standardzie kota domowego i europejskiego jest, że nie może przypominac wyglądem innej rasy...

"the ideal European is presumed to be totally free of any admixture of other breeds
breeding should be based on the fact that it is a robust and supple cat, which is not different, from the point of view of anatomy, from the European domestic cat"


Aniu, gdybym nie widziała, to bym nie pisała. Zapytałam wystawców. Usłyszałam, że te koty nie mają rodowodów, więc są kotami domowymi. Szkoda, że nie sfotografowałam - sama byś się przekonała.

Czy stąd wniosek, że te 2 koty powinny być zdyskwalifikowane?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon sty 26, 2009 1:20

danunka pisze:
Basia_D pisze:.coz, chyba zmienie forme prezentacji kotow u sedziow, biorac przyklad z innych :roll:


zaintrygowało mnie to zdanie Basiu :P

Danusiu, wierz mi Kochana
to trzeba zobaczyć.......... 8)

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 26, 2009 7:45

vega36 pisze:Ponieważ sama mam teraz 3 koty domowe, na wystawie poszłam obejrzeć przedstawicieli tej rasy. Było ich troje: kot krótkowłosy, rzeczywiście przypominający dachowe kociarstwo oraz... przepiękna neva masquarade i kot norweski leśny. Jak wyjaśnili wystawcy - są to koty bez rodowodu, więc startują jako koty domowe. Na zdrowy rozum - skąd miałyby się wziąć koty bez rodowodu, w 100% przypominające koty rasowe? Dzikie hodowle i tu się wciskają. Wszystkie koty otrzymały po 14 punktów. Popatrzcie proszę na stronie http://ekkr.miau.pl/ pozycje 317, 318, 319.


To nie jest 14 punktów - to jest klasa 14-sta, klasa kotów domowych ;) Punktów się nie pisze w tym zestawieniu.

Ania_J pisze:To bardzo dziwne, bo z tego co mi wiadomo w standardzie kota domowego i europejskiego jest, że nie może przypominac wyglądem innej rasy...

"the ideal European is presumed to be totally free of any admixture of other breeds
breeding should be based on the fact that it is a robust and supple cat, which is not different, from the point of view of anatomy, from the European domestic cat"


Twój cytat pochodzi ze standardu kota Europejskiego. Kot Europejski to rasa, u nas nie hodowana (tak wiem, że jest jedna hodowla). Kot domowy, to kot domowy, nierasowy. Określanie kota europejskiego domowym i na odwrót jest błędem. A to, że dachowce są czasem podobne do europejczyków, a europejczyki bardzo często do dachowców, to zupełnie inna kwestia ;)


OK, to teraz do meritum:
Jedyną regułą, która (od tego roku) obowiązuje koty domowe przy nominacji do Best In Show jest ta:
The exhibit must have obtained at least 97 points.
Czyli, kot musi zdobyć minimum 97 (ze 100) punktów, aby mógł być nominowany do BIS.

Ponieważ od 2009 koty domowe mają swój standard, jest podstawa, żeby liczyć im punkty. Standard został przyjęty, w sprawozdaniu FIFe z zebrania, na którym się rzecz odbyła, zostało zapisane:
This proposal (corrected during the discussion) was carried with 36 yes to
1 no vote and 1 abstention.

"This proposal" odnosi się rzecz jasna do propozycji przyjęcia standardu kota domowego.
Do sprawozdania został też dołączony proponowany standard kota domowego. Nie będę cytować całości, kto ciekawy, niech sobie pobierze ten plik, rozpakuje i przeczyta dwie pierwsze strony pliku o nazwie "Annex I - Standard Housecat and smoke silver point 2008 egf.pdf" (po angielsku).
Ja przeczytałam i z której strony bym nie patrzyła, nie ma tam ani słowa o tym, że należy odejmować punkty za bycie podobnym do jakiejś konkretnej rasy.
Teraz zastrzeżenia:
- na stronie FIFe nie ma opublikowanego standardu kota domowego, tak, jak są opublikowane standardy innych ras. Mam nadzieję, że to się zmieni, dopóki się nie zmieni, jedynym źródłem wiedzy dla szerszej publiczności jest owo sprawozdanie z zebrania
- zwracam uwagę na uwagę zapisaną w cytowanym zdaniu: corrected during the discussion. Oznacza to, że propozycja przyjęcia standardu kota domowego była poprawiona przed przegłosowaniem. CO zostało poprawione? Nie wiem. Być może właśnie kwestia podobieństwa do rasy. A może zupełnie co innego.

Ale generalnie z dostępnych informacji nie wynika, żeby podobieństwo do rasy miało być wadą kota domowego. Czyli brak podstaw nawet do nieprzyznania nominacji do BIS, nie mówiąc o dyskwalifikacji kota.

Czy to dobrze, czy źle? Mam własną opinię, ale na razie powstrzymam się od dyskusji, zwłaszcza, że fajnie byłoby wiedzieć, co było "corrected" ;)
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 8:28

Moim zdaniem kot domowy powinien być podobny do populacji kotów, kttóre w danym kraju żyja na wolności.
Czyli np. w Polsce powinien być krótkowłosy i przypominać co do standardu kota europejskiego, zaś zupełnie nie przypominać jakichkolwiek kotów rasowych, gdyż te nigdy nie żyły sobie dziko.
Ale już lotewski kot domowy mógłby być półdługowłosy, bo połowa tego, co tam dziko (a właściwie wolno - bo one się w większości nie boją ludzi) zyje jest kudłata, w wyglądzie niepodobna do żadnej rasy, do syberyjskiego te nie.
Ponieważ, jednak nie jest to uregulowane w przepisach, wszystko leży w rękach sędziów, którzy, mam nadzieję, łudząco podobnym do rasowych kotom bez rodowodu bedą przyznawać miejsca drugie.
I stworzymy sobie prawo zwyczajowe.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon sty 26, 2009 9:19

Kocurro pisze:Moim zdaniem kot domowy powinien być podobny do populacji kotów, kttóre w danym kraju żyja na wolności.
Czyli np. w Polsce powinien być krótkowłosy i przypominać co do standardu kota europejskiego, zaś zupełnie nie przypominać jakichkolwiek kotów rasowych, gdyż te nigdy nie żyły sobie dziko.
Ale już lotewski kot domowy mógłby być półdługowłosy, bo połowa tego, co tam dziko (a właściwie wolno - bo one się w większości nie boją ludzi) zyje jest kudłata, w wyglądzie niepodobna do żadnej rasy, do syberyjskiego te nie.
Ponieważ, jednak nie jest to uregulowane w przepisach, wszystko leży w rękach sędziów, którzy, mam nadzieję, łudząco podobnym do rasowych kotom bez rodowodu bedą przyznawać miejsca drugie.
I stworzymy sobie prawo zwyczajowe.


Ja przepraszam, że się czepiam z rana, ale widzisz sprzeczność w tym, co pogrubiłam? ;)

I to jest właśnie ten problem, który widzę. Polski kot domowy - nie każdy, wbrew temu, co sądzi przeciętny zjadacz chleba - często przypomina kota europejskiego. Łotewski długowłosy może nie, ale już ukraiński częściej potrafi bardzo mocno przypominać syberyjczyka - dowodem pewna pani, która przywiozła na wystawę 4-miesięczną koteczkę domową, znalezioną prawie martwą, odratowaną i odchuchaną, w której to polski sędzia z zachwytem odkrył syberyjkę i poradził wystawienie jej w nowicjacie.

Jakby tak ściśle trzymać się zwyczaju, że kot domowy ma nie przypominać żadnej rasy, to całkiem spora ilość klasycznych polskich burków odpada z konkurencji za podobieństwo do rasowego kota europejskiego...

Reguła: kot domowy powinien wyglądać tak, jak koty żyjące na wolności w danym regionie wydaje się sprawiedliwsza, ale trudniejsza w realizacji. Bo po pierwsze, trzeba by ustalić jakie koty żyją na Łotwie, jakie w Polsce, a jakie w Portugalii (tam podobo są dużo bardziej "orientowate" niż u nas). Po drugie - co z kotem podróżującym za granicę? Zabiorę tego eropejskopodobnego dachowca na Łotwę i już ma przerąbane, bo nie jest podobny do długowłosych kotów wolnożyjących w regionie, za to podobny do rasowca.

To wcale nie jest łatwy temat :(
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 26, 2009 9:46

Atka pisze:Reguła: kot domowy powinien wyglądać tak, jak koty żyjące na wolności w danym regionie wydaje się sprawiedliwsza, ale trudniejsza w realizacji. Bo po pierwsze, trzeba by ustalić jakie koty żyją na Łotwie, jakie w Polsce, a jakie w Portugalii (tam podobo są dużo bardziej "orientowate" niż u nas). Po drugie - co z kotem podróżującym za granicę? Zabiorę tego eropejskopodobnego dachowca na Łotwę i już ma przerąbane, bo nie jest podobny do długowłosych kotów wolnożyjących w regionie, za to podobny do rasowca.


A więc trzeba by dodatkowo stworzyć podgrupy: kot domowy odmiana środkowoeuropejska, kot domowy odmiana śródziemnomorska, itd. albo wręcz według państw, ale to chyba jednak lekka przesada, koty czeskie jakoś specjalnie od kotów polskich i słowackich się nie różnią... chyba. I wtedy najpierw oceniać kota w swojej grupie i ewentualnie przyznawać nagrodę BID - best in domestic.

Pytanie czy to ma wogóle sens i czy to nie jest przekłamanie sensu wystaw kotów rasowych? Hodowle kotów rasowych muszą spełnić pewne kryteria, koty muszą mieć pewne cechy, hodowcy dążą do ideału. Trochę bez sensu jest porównywać potem efekty pracy hodowcy z kotem, którego można zgarnąć z podwórka.

Jak dla mnie o wiele więcej sensu miałyby wystawy łączone: Wystawa kotów rasowych i domowych, ale mimo wszystko oddzielnych, tzn bez porównywania jednych z drugimi. Generalnie dla mnie taka wystawa kotów domowych jest ogólnie bez sensu, ot żeby sprawić radość tłumom, niczym bieg na obcasach albo wybieranie miss mokrego podkoszulka. Ale ja jestem aspołeczna, więc nie dziwię się, że ktoś inny może w tym widzieć większy sens.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sty 26, 2009 10:02

vega36 pisze:Ponieważ sama mam teraz 3 koty domowe, na wystawie poszłam obejrzeć przedstawicieli tej rasy. Było ich troje: kot krótkowłosy, rzeczywiście przypominający dachowe kociarstwo oraz... przepiękna neva masquarade i kot norweski leśny.



Widzę, że poza zainteresowaniem kotami domowymi świetnie się orientujesz w standardach kotów rasowych....
Widzisz ja też byłam na tej wystawie i ni jak mi kot rudy nie przypominał kota norweskiego leśnego, poza długim futerkiem, które posiadał... Cóż... może ja się tak świetnie na norwegach nie znam, ale głowa zdecydowanie podobna nie była, z takim stopem załamanym, to raczej by u norwegów nie powalczył.
vega36 pisze:Jak wyjaśnili wystawcy - są to koty bez rodowodu, więc startują jako koty domowe.

i tu się zgadzam, co ja mam zrobić z pięknym kotem, którego uratowałam na wyszkowskim śmietniku, gdzie matka wychudzona dokarmiała 4 kociaków z czego jedno było długowłose, oddałam je w dobre ręce, teraz wygląda pięknie i cóż... przypomina norwega, może trochę sybiraka, ale przecież z takim podejściem nie powiem znajomym, żeby się nim pochwalili, bo zamiast być ciepło przyjęci na wystawie, zostaną zjechani, że mają kota domowego podobnego do rasowego i nie powinien tu być.... :roll:

vega36 pisze:Na zdrowy rozum - skąd miałyby się wziąć koty bez rodowodu, w 100% przypominające koty rasowe?


Wybacz, ale mi one (a przynajmniej rudy, drugiemu nie miałam możliwości poprzyglądać się bliżej) w 100% kota rasowego nie przypominały. Długie futro o niczym nie przesądza

vega36 pisze:Dzikie hodowle i tu się wciskają.

A jak się wciskają, bo nie bardzo rozumiem, skoro te koty startujące jako domowe muszą być wykastrowane ?
Jeżeli nawet któraś z tych osób, kupiła kota podobnego do rasowca u pseudohodowcy, to poprostu została oszukana i można jej tylko współczuć, że została złapana na tanie chwyty, a raczej nie wystawia się po to, żeby te "hodowle" reklamować.


vega36 pisze:Wszystkie koty otrzymały po 14 punktów. Popatrzcie proszę na stronie http://ekkr.miau.pl/ pozycje 317, 318, 319.


Tu jak widać kolejny raz wykazałaś się znajomością przepisów, zapewne tak jak i wyżej znajomością standardów ras - 100% norwegów.

Według tego co piszesz - na wystawie nie powinny pojawiać się żadne koty długowłose, a szkoda, ponieważ czasem zdarzają się takie kocie piękności śmietnikowe jak u moich znajomych i uważam, że warto je pokazywać.

Co do kota podobnego do Neva się nie wypowiadam, może i faktycznie było jak piszesz, nie widziałam, nie wiem. Jeśli kot faktycznie wygląda dokładnie jak dana rasa to sędziowie są od tego, żeby to wychwycić i obniżyć ocenę, ewentualnie nie dać do BISu i już.

Jeżeli jednak upierasz się przy swoim, to proszę przedstaw wyszczególnione 100% podobieństwo tego rudego, chętnie się dokształcę (oczywiście poza ładnym kolorem futerka i jego długością, o dobrym przygotowaniu wystawowym nie wspomnę)

ZaRa

 
Posty: 89
Od: Śro kwi 19, 2006 10:43

Post » Pon sty 26, 2009 10:31

Usagi_pl pisze:Pytanie czy to ma wogóle sens i czy to nie jest przekłamanie sensu wystaw kotów rasowych? Hodowle kotów rasowych muszą spełnić pewne kryteria, koty muszą mieć pewne cechy, hodowcy dążą do ideału. Trochę bez sensu jest porównywać potem efekty pracy hodowcy z kotem, którego można zgarnąć z podwórka.


Dlatego nikt nie porównuje kotów domowych z rasowymi ;)

Koty domowe na wystawach mają swoją, oddzielną kategorię - sędzia Marek Chadaj nazwał ją na niedzielnej wystawie "5-tą kategorią". Na żadnym etapie oceniania nie są porównywane z kotami rasowymi.

Sens wystawiania kota domowego? Mniej więcej taki sam, jak sens wystawiania rasowego kastrata: dla przyjemności, dla popularyzacji (w przypadku rasowego kastrata - rasy, w przypadku dachowca - kotów domowych), dla pokazania ludziom, że to też piękne koty. Jest cała masa ludzi, którym dachowiec kojarzy się wyłącznie z zapchlonym wiejskim burasem (z całym szacunkiem dla tych wiejskich burasów, które mają doskonałą opiekę, większość z nich jest zapchlona i wygląda niezbyt dobrze). Dla takich ludzi widok kota domowego na wystawie jest (pozytywnym) szokiem, dowodem na to, że to też może być piękny i zdrowy kot. I że takiego kota można mieć z podwórka, ze schroniska... Jak ktoś mnie pyta o moje dachowce, zawsze opowiadam, skąd się wzięły. Moja domowa gwiazda wystawowa pochodzi przecież ze schroniska...

I w tym miejscu mam zgrzyt. Uważam, że koty z pseudohodowli nie powinny się znajdować na wystawach. Tylko, że żaden kociak nie ma na czole napisane, czy został kupiony w pseudohodowli, czy znaleziony na śmietniku. I co - zabronić temu znalezionemu na śmietniku startowania w konkursie, bo jest zbyt podobny do rasowca? Przykre :(
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości