Dziękuję, że z nami jesteście.
Momo bardzo osłabła. Już się nie boi - woła mnie rozpaczliwie, uspokaja się dopiero, gdy ją głaszczę. Teraz mam ją na kolanach i podłączyłam wlew. Walcząc o Mim zorganizowałam sobie wygodne stanowisko infuzyjne - teraz się przydaje.

Momo leży grzecznie przykryta kocykiem.
Jest bardzo źle.