WAWA:Właściciel zmarł!Kasieńka już w swoim nowym domku:D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 22, 2009 16:25

Kasi i Czarnej zawalił się cały świat.Nie każdy może się z tym pogodzić, Kasia widać nie potrafi.Została jej z dawnego życia tylko Czarna.Jesli i ona zniknie.... :( :( :( :(

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 22, 2009 16:46

Chciałam ze swojej strony dodać, że jest jeszcze taki problem z boksem, w którym jest kotka. Kotka w nocy potrafi wydrzeć siatkę, jaka jest w okienku w boksie i Nadzieja codziennie rano musi kotkę tam umieszczać z powrotem i naprawiać tę siatkę. To było do Iduli, która sugeruje zapewnienie kotce przestrzeni i spokoju, ile potrzebuje...Z tym jest własnie problem. Kotka spokój ma, ale mimo to syczy, atakuje. Wygląda to tak, że kotka na przemian wydaje takie odgłosy, jak się do niej przemawa: MIAUUU, SSSS, Miau, SSS, machając przy tym co i raz łapką w kierunku człowieka...Problem jest też z dostępem do czarnej kotki, która jest przez to pokrzywdzona - nie można jej pogłaskać, pobawić się z nią :?

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw sty 22, 2009 17:51

Idula pisze:Nadziejo,
Przede wszystkim ogromne wyrazy szacunku za to co robisz :)
Wyobrażam sobie jak sytuacja może być trudna...ale również mam obawy, że Kasia pójdzie na stracenie tracąc Czarną koteczkę. Łza zakręciła mi się w oku jak przeczytałam jak broniła Czarnulki...

a czy nie udałoby się na razie dać Kasi tyle spokoju i przestrzeni ile potrzebuje? może jeszcze uda się ją nawrócić byle nie działać tak raptownie i na szybko...

gdy mój pierwszy kocurek trafił do nas w spadku po cioci ktora zmarła być tak ciężko zestresowany i smutny że nie dał się dotknąć przez dwa tygodnie. wogóle nie wychodzić zza szafek w kuchni, skąd nie dało się go nawet wyciągnąc... wychodził tylko nocami, ledwo ruszł jedzonko, zrobił siusiu, czasem kupkę...
gdy wyszedł po tych dwóch tygodniach nie dawał się prawie dotykać, drapał, rzucał się do ucieczki. w domu cioci również bardzo rzadko widywał innych ludzi. z czasem pozwalał nam na więcej ale poczuł się jak u siebie po wileu, wielu miesiącach...

tak samo Kasia bidulka... ;(

strasznie przykra sytuacja. tym bardziej że wszytko wydawało się być na dobrej drodze...
może jednak spróbuj dać jej jeszcze troszkę czasu...może sama potrzebuje dojść do siebie w koncu wszytko jest takie świeże i bolesne...

trzymam kciuki za Kasię i za Ciebie Nadziejo. życzę Wam dużo sił i cierpliwości!


dokladnie,tym kotkom zawalil sie caly swiat,rozdzielac je to barbarzynstwo,to jeszcze bardziej zaszkodzi kotce, obu kotkom.

Nie bardzo tez rozumiem jaki konkretnie mialby byc powod odeslania tej koteczki do innego DT?? kiedy juz znalazly tymczasowy kacik w ktorym nie brakuje przeciez miejsca?

One potrzebuja czasu,nie mozna przeciez wymagac od kotkow zeby byly mile i grzeczne bo nam tak by sie akurat podobalo,one nie rozumieja co sie z nimi dzieje,co sie dzieje dookola ich,to chyba raczej ludzie powinni je zrozumiec.
Trzymam mocne kciuki za obie koteczki,sama mam dwa tymczasy u brata,ktore juz dlugo sa razem i chyba dalabym sie predzej pokroic niz je rozdzielic
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Czw sty 22, 2009 19:29

Kasia czuje się opiekunką Czarnej, broni jej przed dużymi obcymi
Dajcie tym koteczkom czas, bardzo proszę
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 23, 2009 0:17

zapraszam forumowiczki do nas mzoecie same ocenic jakie maja warunki i opieke i poznac KASIE I CZARNA. ja na prawde sie staram , jednak kazde wuescie do ich pokoiku konczy sie atakiem,....

nadzieja7

 
Posty: 19
Od: Pt gru 26, 2008 23:15
Lokalizacja: MIŃSK MAZOWIECKI

Post » Pt sty 23, 2009 9:03

chętnie bym przyjechała z wizytą, jednak mam troszkę daleko a ja niezmotoryzowana, niestety nie mam możliwosci oddzielenia kotek od moich rezydentów nawet tymczasowo i jestem Ci bardzo wdzięczna, że je przyjęłaś
i wcale nie wątpię, ze koteczki mają dobre warunki
rozumiem, że kotki należa do tzw "trudnych", ale bardzo Cie prosze o cierpliwość, daj im szansę, ich świat wywrócił się do góry nogami
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 23, 2009 20:42

dzis kolejny atak Kasi, na moim ciele nie ma juz miejsca poza twarza ktorego by nie zaatakowala, w poniedzialek najpozniej poszukam specjalisty, przerasta mnie ta sytuacja

nadzieja7

 
Posty: 19
Od: Pt gru 26, 2008 23:15
Lokalizacja: MIŃSK MAZOWIECKI

Post » Pt sty 23, 2009 21:15

Nadziejo ja tez tez wiem ze warunki koty maja swietne,tego nikt nie kwestionuje w zyciu!! I jestem ci bardzo wdzieczna ze dalas kat tym biedakom tylko tak sie caly czas glosno zastanawiam co jest wlasciwie przyczyna takiego zachowaniatej zlosnicy i ze rozdzielenie ich jeszcze bardziej jej stan pogorszy.Moze ona faktycznie potrzebuje specjalisty,ona musi sie czuc bardzo zagrozona z twojej albo kazdego innego ludzia strony,bo oto nagle znalazla sie zdala od swojego pana,w zupelnie innym miejscu.

A moze najglowniejsza przyczyna jest zapach innych kotow??Bo jesli tam tez przebywaly wczesniej inne koty to zapach napewno zostal i byc moze to ja tez tak bardzo drazni??
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Pt sty 23, 2009 21:45

A ja się tak zastanawiam, tak "szowinistycznie" ale trzeba rozważyć najbardziej nieprawdopodobne mozliwości - one cały czas były tylko ze swoim panem, z mężczyzną, może mają jakieś niedobre skojarzenia związane z kobietami. Nawet na forum były opisywane przypadki odwrotne, kiedy koty atakowały tylko facetów. Nadzieja, czy masz możliwość wprowadzenia do tych kotek jakiegoś faceta, żeby sprawdzić ich reakcję.
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pt sty 23, 2009 21:57

na faceta tez fuczy i rzuca sie, sprawdzalam. kotki sa w hotelu i pokoji pierwsze wiec nie mam innych zapachow kocich. Poza tym juyto mam Klientow na hotel jak ja im wytumacze ze mama dzika kotke kota rzuca sie na kratki chailibyscie zostawic swojego kota w takim towarzystwie zzza sciany? Niewstety przykro mi z eto nasza wspolna kleska kasi i moja, ale ja niesety musze przyjmowac klientow ktorzy szukaja hotrelu i oczekuja warunkow hotelowych

nadzieja7

 
Posty: 19
Od: Pt gru 26, 2008 23:15
Lokalizacja: MIŃSK MAZOWIECKI

Post » Pt sty 23, 2009 23:59

Sinea ja znalazlam na innym watku Czia pisze ze ma kobiete ktora oferuje DT moze wziasc 5 kotow,moze ona by mogla wziasc obie kotki? Tylko ze to w lubuskiem
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Sob sty 24, 2009 10:59

a może krople Bacha?

zastanawiałam się (i nadal zastanawiam) czy ich nie przyjąć ale...
ja się niezbyt dobrze czuję, w domu chora i zestresowana kota (druga na szczęscie zdrowa) obawiam się, że dla kotek nie byłoby to dobre rozwiązanie
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 24, 2009 14:48

Byłoby świetnie gdyby ktoś mógł je wziąć.Bardzo poważnie przemyślę nawet daleki transport.A moze znajdzie się ktoś w wątkach transportowych.
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 24, 2009 16:57

czy mogłabym prosić o nowe zdjęcia panienek?
spróbuje zrobić im nowe ogłoszenia
u mnie jest problem Myszki - ma conajmniej 14 lat i przewlekłą niewydolność nerek + duża poddatność na stres, niewiele życia jej zostało a dodatkowy lokator przyspieszyłby jej odejście za TM

Myszka też przyszła do mnie jako kot "antyludzki" - przez dwa tygodnie nie wychodziła zza meblościanki, teraz nie schodzi z łóżka :D
i nie była kotem dzikim tylko tak zestresowanym
Ostatnio edytowano Sob sty 24, 2009 17:04 przez Killatha, łącznie edytowano 1 raz
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 24, 2009 17:02

"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Vi i 43 gości