Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 23, 2009 11:48

Sylwka - tak mi przykro...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 23, 2009 12:47

Ojej. Przytulam i trzymam kciuki za Pepsi i Chudego.
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pt sty 23, 2009 14:04

Nie ma Grubego.... :cry:

[']

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pt sty 23, 2009 14:06

Biedny koteczek :cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 23, 2009 17:09

Bardzo, bardzo mi przykro :( to straszna wiadomość.
Obrazek Obrazek
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los

Brackish

 
Posty: 242
Od: Wto sie 24, 2004 17:13

Post » Pt sty 23, 2009 20:38

Ogromnie mi przykro, był ślicznym koteczkiem. Takie tragedie niestety się zdarzają, mnie tak umarł Imbirek. Bawił się i nagle upadł - i to był koniec. W lecznicy już tylko stwierdzono zgon. Sekcja zwłok wykazała, że miał wadę serca, pękło mu dosłownie, cały worek osierdziowy był wypełniony krwią. Najgorsze było to, że kompletnie nie było żadnych, najmniejszych objawów, że kocurkowi coś dolega. :cry:

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt sty 23, 2009 21:01

Sylwka, tak bardzo mi przykro :cry:


To jakiś koszmar :cry:

Niedawno w trakcie zabawy odeszła koteczka mojej znajomej. W jednej chwili kotka biegla z myszką w pysiu, w drugiej leżala na wpól sparaliżowana. Nie dalo się jej uratować. Przyczyną śmierci był zator tętniczy.

Ja wiem, że to żadna pociecha, ale niestety to się zdarza :cry:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pt sty 23, 2009 23:56

Byłam z Chudym u wetek. Serduszko ma w porządku i generalnie nic mu nie dolega. Jutro pojadę zrobić mu testy na białaczkę i Fiv oraz badanie krwi. Będzie miał komplet badań. Straszne się dzisiaj denerwował i szkoda mi go jutro ciągnąć do lecznicy ale nie odpuszczę.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 24, 2009 10:37

Grubusiu ... [']

Sylwka, siły Ci życzę...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob sty 24, 2009 14:31

Wróciliśmy z Chudym z krakvetu. Mały strasznie się stresował. Dygotał okropnie ale dzielnie oddał sporo krwi. Nie trzeba było golić łapki. Testy na białaczkę i FIV wyszły ujemne (Ufffff). Morfologia według lekarki jest bardzo dobra. Ma nieznacznie obniżone leukocyty: 9.6 (norma według labu: 10-15). Ma podwyższone monocyty ale to też nie jest dziwne. Znalazłam w publikacjach że tak się dzieje w stresie a on biedny miał dwa dni "przygód". Teraz najadł się (nie dostał biedak śniadania i nie rozumiał chyba o co chodzi) i odsypia. Jutro odbieramy wyniki biochemii.

edit: Wznawiam aktywność klubu paranoika. Nanetkę przyjmuję bez pytania :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 24, 2009 20:28

Biedny maluch :(

Wczoraj moją ciotkę odwieźli w śpiączce do szpitala - zator i obrzek w płucach, nagle, bez wcześniejszych objawów. Gdyby wujek wrócił pół godziny później z pracy, juz by nie żyła.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 24, 2009 22:45

Sylwka, strasznie mi przykro :(.
Śledziłam, choć biernie, wątek Gazików i nie mogę powstrzymać się od łez :(.
Życzę Tobie, a zwłaszcza Piszczelowi dużo siły - stracić 2 kotki w przeciągu miesiąca to niewyobrażalne nieszczęście :(.
Śpij spokojnie malutki [i] :(
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Nie sty 25, 2009 10:36

Sylwka pisze:edit: Wznawiam aktywność klubu paranoika. Nanetkę przyjmuję bez pytania :wink: .


:lol: A ja jutro z nimi i tak jadę :D Dzięki za ciepłe przyjęcie :P 8)

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie sty 25, 2009 18:35

No to mam jeszcze biochemię Chudego.
Aspat w środku normy, Alat na górnej kresce, mocznik i kreatynina w normie. Rozmawiałam z lekarką i wyższy Alat (choć w normie więc nie ma się czego czepiać) to najpewniej skutek leczenia kokcydiów. Wątroba na szczęście ładnie się regeneruje a pasożytów już nie ma więc niedługo wszystko powinno być idealnie. Podobnie według lekarki wyższe monocyty mogą być jeszcze miesiąc od wytępienia kokcydiów (są często wysokie przy infekcji pierwotniakami).
Wygląda na to że Chudy vel Fizio jest zdrowy tylko widać jeszcze troszkę ślady życia na ulicy i konieczności leczenia baycoxem. Ufffffff. No to mam jeszcze biochemię Chudego.

Edit: Jutro to jeszcze skonsultuję na Sokołowskiego. Jak panikować to na maksa.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 26, 2009 10:55

Komunikat:
We wtorek Chudy vel Fizio jedzie do swojego domku. Zamieszka z 1.5 rocznym czarnym duuuużym kolegą Tasmanem. Tasman niedawno stracił brata i bardzo tęskni za kocim towarzystwem. Chudy jest zaprawiony w bojach jeśli chodzi o relacje z większymi i grubszymi :wink:, więc powinien szybko wejść Tasmanowi na głowę (tak jak wchodzi - dosłownie - Zenkowi i Kaśce). Domek jest zalogowany na forum i mam nadzieję, że będzie zdawał relacje z dokocenia jak już Fizio w nim zamieszka. Ale będę ryczeć na spółkę z moją kudłatą Kaśką. Oni razem roznoszą mi mieszkanie i się bardzo zakumplowali.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 35 gości