Panny "P", czyli Puma i Pepsi :)

[nanetka]

kibicuję Pepsi bo to moja imienniczka

Pepsi bardzo dziękuje i śle mruczanki Jest zachwycona, że ma swoja fankę Zapraszamy do czynnego kibicowania

[Erin]

Ale świetne
A Pepsi z noskiem w doopce Pumy -

[nanetka]

No to Pepsi miała być tylko aktorką a Pumka jej się władowała Ale one obie nawzajem się tak wylizują

[Erin]

No to Pepsi miała być tylko aktorką a Pumka jej się władowała Ale one obie nawzajem się tak wylizują

Moje też tak robią

[Ulla]

No to Pepsi miała być tylko aktorką a Pumka jej się władowała Ale one obie nawzajem się tak wylizują

A moje jeszcze nie , ale mam ciągle nadzieję, że kiedyś będą się tak kochały jak Pumka i Pepsi .

Nanetko, filmiki rewelacyjne! . Ileż to jednak znaczy ruch u kotka . Aktoreczki masz pierwsza klasa i jeszcze śliczniejsze niż na zdjęciach! A rola Pumki w pierwszej części filmu, to było "delikatne ruszanie ogonkiem" .
Ja chyba też teraz przerzucę się na reżyserię .

[Sylwka]

A ja się nieśmiało spytam ile Puma schudła po dokoceniu?

[nanetka]

A moje jeszcze nie , ale mam ciągle nadzieję, że kiedyś będą się tak kochały jak Pumka i Pepsi .

Nanetko, filmiki rewelacyjne! . Ileż to jednak znaczy ruch u kotka . Aktoreczki masz pierwsza klasa i jeszcze śliczniejsze niż na zdjęciach! A rola Pumki w pierwszej części filmu, to było "delikatne ruszanie ogonkiem" .
Ja chyba też teraz przerzucę się na reżyserię .

Nie martw się Ulla, jeszcze będą się wylizywać Twoje panny i tak zrobiły ogromny postęp w stosunku do ich początków A Pumka w pierwszej części swojego filmu to odpoczywała Ona często lubi tak leżeć, dlatego czasem mówimy na nią Garfield

[nanetka]

A ja się nieśmiało spytam ile Puma schudła po dokoceniu?

Hmmm, no ja nie powiem żeby schudła Powiem dyplomatycznie, że utrzymuje stałą wagę

[nanetka]

Wczoraj miałam wizytę teściowej (tak, tak teściowej ) i oczywiście Puma jako super odważny i pro ludzki kot, przywitała gościa siedząc pod łóżkiem Do dziś się zastanawiamy z TŻ'em jak ona tam wlazła, bo pod łóżkiem mało miejsca a Puma swoje gabaryty ma... No ale jakoś się najwyraźniej wcisnęła Potem jakoś spod łóżka wyszła, ale w szybkim tempie udała się do wersalki (bo tam bardziej miękko i wygodniej niż pod łóżkiem) i siedziała tam dopóki gość sobie nie poszedł Gościnna to ona nie jest... Pepsi za to trochę poszalała, dała się chwilkę gościowi ponosić, ale potem dołączyła do Pumy w wersalce i obie tam spały. Z tą różnicą że Pepsi wychodziła jednak a to coś zjeść a to do kuwety.
Przed przyjściem teściowej piekłam ciasto. Pepsi jako że lubi kosztować nowych smaków, pod moją nieuwagę zaczęła lizać garnek po masie biszkoptowej A potem jak się biszkopt studził w kuchni na parapecie, to Pepsi sobie najzwyczajniej i najspokojniej w świecie po nim podreptała! Teściowa nic nie wie Ciasto smakowało

[Erin]

Ale agentki, no nie mogę
Moje też są takie - nawet na moich oczach potrafią mi nosy do talerza wsadzać

[nanetka]

Tak mi teraz przyszło do głowy, że można by na wiosnę się skrzyknąć i się gdzieś spotkać... Pogadać sobie o naszych kotach, o wszystkich kotach i ogólnie o wszystkim Co o tym myślicie?

[Erin]

Ja do Krakowa bardzo chętnie, tylko muszę mieć opiekunkę do kociastych

[nanetka]

Ja do Krakowa bardzo chętnie, tylko muszę mieć opiekunkę do kociastych

To załatw opiekunkę, to się skrzykniemy

[Erin]

To załatw opiekunkę, to się skrzykniemy

I tutaj pojawiają się schody, bo ostatnio ciężko mi załatwić opiekę do kociastych

[nanetka]

To załatw opiekunkę, to się skrzykniemy

I tutaj pojawiają się schody, bo ostatnio ciężko mi załatwić opiekę do kociastych

Hmm to niedobrze Ale myślę, że coś się da załatwić