No mało jest kotów na stronie, bo zostały prawie same wypłochy, a nie wiem czy jest sens je ogłaszać
co się trafi jakiś w miarę miziasty i miły kot to schodzi na pniu, nawet się nie zdąży opisu wstawić.
Z tych miziastych i nieopisanych to kojarzę tylko tego burasia co wrócił z adopcji, biało-burą z klatki na kociarni i biało-burą w szpitaliku (była przy niej kartka dr Kamili, że chyba jest w ciąży.). No i koteczka czarna z trójki. No i Amigo, ale on się do adopcji na razie nie nadaje z tym mega-grzybskiem.
Tym dwóm biało-burym to Inga robiła fotki ostatnio.
W weekend wybiera się do schroniska po Kornela babka ze Skierniewic, koresponduję z nią od kilku ładnych dni . Mam nadzieję, że jednak nie dojedzie, bo budzi jakieś moje mieszane uczucia. Niby wszystko ok., a jednak mam wątpliwości, które być może rozwiałabym w rozmowie telefonicznej czy w bezpośrednim kontakcie, a tak to nie wiem.
Miałam z nią kontakt tylko mailowy, bo telefon komórkowy ma w naprawie (?), imienia i nazwiska nie poda, bo przez net. się boi i takie tam

, co mnie raczej mocno zniechęciło. Ma przygarniętego psa i kotkę, wierzy, że oswoi Kornela ...
Jak by się jednak zdecydowała przyjechać to mam nadzieję, że jutro ktoś będzie, żeby ją dokładnie wypytać i ocenić czy to będzie dobry dom.
p.s. ja jutro nie dotrę, rozłożyło mnie przeziebienie na amen.