Moderator: Estraven
Killatha pisze:no własnie wiemy![]()
kot to rzyganko na dywanie, siuśki w łóżku, podrapana kanapa itp itd
Myszka przed chwilą zadławiła się własnym zębem (wypadł jej) pół godziny strawiłam na prowokowaniu wymiotów i pasieniu jej kulkami z chleba zanim go zwróciła
pomijając mały drobazg, że na początku myślałam, że się zatruła czymś co zlizała z moich butów (buty miałam do czyszczenia)
ale pomijając te wszystkie "uroki", kot to równiez cudowne mruczenie, ugniatanie na kolanach, przytulanie się - nie oddałabym moich paskud za żadne skarby
bo mają swoje zdanie
Killatha pisze:co u kociastych?




Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 62 gości