Orzeszki. Wkrótce startujemy z kociarnią.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 01, 2009 18:18

Dziekujemy Agnieszce za zalozenie watku i informowanie o sytuacji orzechowskiego schroniska. Dziekujemy KUNDELKOWI za pomoc dla orzechowskich "bid" :lol: :lol:
Dziekujemy za zbiorke pieniedzy na ogrzewanie kociarni, bo to chyba te 30 tys. zlotych przekazanych dla schroniska i zebranych w zbiorce ogolnopolskiej. :lol: :lol: :?: :?:
Dziekujemy Albiemu za najbardziej aktualne informacje o Orzechowcach :lol: :lol:
Czekamy na drugi watek. Waniu, moze Ty go zalozysz. Bywasz regularnie na forum i czasami w Orzechowcach, masz kontakty z DOGO? 8) 8)
Czekamy na informacje. Pozdrowienia :wink: :wink:
Wszystkeigo dobrego w Nowycm Roku

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Nie sty 11, 2009 16:50

Nowe bazarki na kociarnię w Orzechowcach:

1. FAJNE CZAPKI
2. KOSMETYCZKA L'OREAL

ZAPRASZAM - OGRZEJMY ORZESZKI :!:

a co z nowym wątkiem :?: :?: :?:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 11, 2009 18:35

Jeżeli pojadę do schroniska, zrobię fotki i dowiem się czegoś o kotach, którym je zrobię, to taki wątek założę. Póki co nie mam żadnych nowych informacji, nie ma żadnego kociego wolontariusza, który udzielałby się stale w schronisku i na forum. Mogę liczyć tylko na uprzejmość dogomaniaczek, ale trudno mi naciskać na osoby, których właściwie nie znam, aby mi przysyłały zdjęcia, aby je robiły itd.
Oczywiście, jeżeli dowiem się o jakimś potrzebującym kocie, to dam znać, jeżeli znajdzie się dla niego dom, pojadę po niego i pomogę , jak tylko będę mogła.
Dzięki madziaki za pamięć o Orzeszkach :)
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Śro sty 21, 2009 9:59

co do schroniska orzechowskiego ... bez aparatu było mi ciężko cokolwiek, teraz nadrabiam

to są zdjęcia materiałów budowlanych na kociarnię. Po rozmowie z kierownikiem juz wiem, że plan prac jest ustalony co do, czekają na odwilż aby ruszyć z budową. Musimy się pogodzić z tym, że kociarnia stanie zapewne na wiosnę dopiero. Koty siedzą w ciepłych pomieszczeniach, są pilnowane pod kątem zdrowotnym. Nowoprzybyłe koty starany się jak najszybiej wyadoptowywac i udaje się to najczęściej przez lecznicę.
Obiecnie jest około 10 kotów.
Dwa które już nadają się do adopcji i oprócz tego 7 ktore wymagają socjalizacji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

dwa kociaki do adopcji jeśli ktoś chce kociaki "domowe"

Rudzielec, kociak bez ogona, będzie kastrowany, wiek około 2 lata. Trafił do schroniska jako naprawdę czyjś zadbany ukochany kociak, zna czystość, wielki pieszczoch. Dany został na forum Przemyślaka bo może ktoś go szuka.

Obrazek

Wentylek

Fanyastyczny mizioch, przeciekawe umaszczenie, czyścioch jak Rudzielec. Domaga się uwagi, łasi się do nóg i jedzonko też mu wchodzi nie powiem :)
Obrazek

albiemu

 
Posty: 110
Od: Pon gru 03, 2007 9:04

Post » Śro sty 21, 2009 10:06 cd bo nie wiem ile mogę zdjęć wkleić w jednym poście

to są zdjęcia kociaków "do socjalizacji"
Kiedyś te koty nie dały nawet do siebie podejść. Dzisiaj dadzą się nawet dotknać ale potrzebują czasu aby oswoić się z człowiekiem.
Przykro mi - nic nie napiszę o nich o płci. Aż tak bardzo jeszcze nie dadzą się wziąć aby można było je z bliska oglądnąć. Są naprawdę piękne ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

wysłałam już kilka dni temu osobie która prowadzi naszą stronę wolontariacką zdjęcia kotów ... czas juz na to najwyższy ...

albiemu

 
Posty: 110
Od: Pon gru 03, 2007 9:04

Post » Śro sty 21, 2009 10:14

a teraz już coś prywatniej

Wzięłam do socjalizacji jakiś czas temu z Orzechowiec dwie kotki, Mirabelę i Wiśnię. Są naprawdę cudowne i poznajcie je.
To nie jest tak, że nie kocham kotów bo nic na Miau nie pisałam. Nie będę tłumaczyć się za swoje francowate życie z ktorym się szarpie codziennie, zawsze jak jestem w schronie to jestem u kociaków. Sprzątam u nich dziewczynami, robimy co możemy.

Mirabela

Obrazek

Wiśnia

Obrazek

Nigdy wczesniej nie miałam kotów. Piszę uczciwie - uczę się ich codziennie poprzez moje dwie kotki. Dumna jestem z nich, że pozwoliły sobie pomóc bo wiem, że gdyby nie ich współpraca ze mną i odpuszczanie mi moich błędów dzisiaj nie byłybyśmy sobie tak bliskie i potrzebne.

Pozdrawiam

albiemu

 
Posty: 110
Od: Pon gru 03, 2007 9:04

Post » Śro sty 21, 2009 10:26

koty uzalezniaja ;)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2009 10:32

yyyy tak? :lol:

To prawda ... naprawdę nie spodziewałam się że aż tyle są w stanie ofiarować człowiekowi ... gdyby nie one to naprawdę - SZALEŃSTWO zycia by mnie pokonało.

http://images44.fotosik.pl/51/ac6919b42acd9098.jpg

albiemu

 
Posty: 110
Od: Pon gru 03, 2007 9:04

Post » Śro sty 21, 2009 10:40

ja wczoraj patrzylam jak czarna tymczask aniuska gonila wiekowego rezydenta ktory tylko by spal i jadl, a jednak jemu sie to podobalo :)
a jak wyciagna ci sie na kolanach
popatrzą w twoje oczy tymi przymrozonymi slepiami
jak poloza lape na twoim ramieniu to wiesz
ze to wszystko ma sens
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2009 10:50

Wiesz co mnie zszokowało

Wzięłam na jeden dzień starego psa Grota ze schronsika z Orzechowiec, naprawdę stare potężne psisko, które po śmierci swojej właścicielki postanowiło się zagłodzić.
Leżał w kuchni, wciąż gotowałam kolejne smakołyki aby zjadł bo nic nie chciał... Mirabela podeszła do tego wielkiego psa ktory był skrajnie wyczerpany, tak potwornie chudy i przyłożyła do jego suchego ciepłego chorego nosa swój mokry, zimny bo kochany ...
To było niesamowite - taka pocieszka i prośba.

Jesteśmy z tego samego miejsca Grocie i wiesz ... Ci dwunożni naprawdę potrafią pomóc ale trzeba dać im szansę ...

Weszła na jego chudze leżące ciało i połozyła się na nim.

Tego samego dnia, wieczorem Grot wyjadł co bylo z kocich misek.
Ostatnio edytowano Śro sty 21, 2009 10:53 przez albiemu, łącznie edytowano 1 raz

albiemu

 
Posty: 110
Od: Pon gru 03, 2007 9:04

Post » Śro sty 21, 2009 10:53

albiemu pisze:Wiesz co mnie zszokowało

Wzięłam na jeden dzień starego psa ze schronsika z Orzechowiec, naprawdę stare potężne psisko, które po śmierci swojej właścicielki postanowiło się zagłodzić.
Leżał w kuchni, wciąż gotowałam kolejne smakołyki aby zjadł bo nic nie chciał... Mirabela podeszła do tego wielkiego psa ktory był skrajnie wyczerpany, tak potwornie chudy i przyłożyła do jego suchego ciepłego chorego nosa swój mokry, zimny bo kochany ...
To było niesamowite - taka pocieszka i prośba.

Jesteśmy z tego samego miejsca Grocie i wiesz ... Ci dwunożni naprawdę potrafią pomóc ale trzeba dać im szansę ...

Weszła na jego chudze leżące ciało i połozyła się na nim.

Tego samego dnia, wieczorem Grot wyjadł co bylo z kocich misek.


az mi łzy staneły w oczach
ps. moja znajoma ma "od was" psinkę ktora tam miała na imie westi :)
sliczną białą kudłatą sniezynke :)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2009 10:57

pamiętam Westi :) proszę podziękuj i pozdrów bo wielkie serca mają.
Ja się poryczałam na ten widok. Do Grota bali się na początku wchodzić niektórzy pracownicy, wolontariusze ... Mirabelka nie.

Mają swój język słuchajcie, zwierzęta ze schronisk, które swoje przeszły są bardziej czasem dla siebie niz my dla nich. Ja wiem, że Mirka swoje zrobiła dla Grota. Więcej niz ja. Dzisiaj jest w hotelu, je i walczy bo wie, że ma po co i dla kogo. Szukam mu domu i wierzę nie zawiodę. Na cześć dzielności mojej Mirabeli i wyjątkowości Grota.

albiemu

 
Posty: 110
Od: Pon gru 03, 2007 9:04

Post » Śro sty 21, 2009 11:22

albiemu pisze:pamiętam Westi :) proszę podziękuj i pozdrów bo wielkie serca mają.
Ja się poryczałam na ten widok. Do Grota bali się na początku wchodzić niektórzy pracownicy, wolontariusze ... Mirabelka nie.

Mają swój język słuchajcie, zwierzęta ze schronisk, które swoje przeszły są bardziej czasem dla siebie niz my dla nich. Ja wiem, że Mirka swoje zrobiła dla Grota. Więcej niz ja. Dzisiaj jest w hotelu, je i walczy bo wie, że ma po co i dla kogo. Szukam mu domu i wierzę nie zawiodę. Na cześć dzielności mojej Mirabeli i wyjątkowości Grota.


srebek nie jest ze schroniska ale co przeszedl to jego
zapraszam do naszego watku
on teraz niankuje tymczasy
on je wychowuje
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2009 11:43

Kasiu, dzieki za Twoje "donosy" z Orzechowców. Bardzo na nie czekamy. Przynajmniej wiemy co i jak :wink: :wink:
Zdjecia zresocjalizowanych tlusciochów cudne :lol:
Pod Twoimi "dobrymi skrzydlami" te co stoja w kolejce do nauki dobrych manier na pewno wkrótce je nabiora. Co do tego nie mam watpliwosci.
Dzieki za zdjecia i za przepiekna opowiesc o GROCIE. Ogromnie wzruszajace. Pieknie piszesz... dzieki :wink:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro sty 21, 2009 11:49

Historia o Grocie i Mirabelce - piękna i wzruszająca.
Mam ogromny sentyment do Orzechowskich kotów - moja niewidoma Kimisia jest stamtąd, przyjechała do nas kotobusem Modjeski w kwietniu ubiegłego roku.
Zawsze zagladam do Orzechowskich wątków, kibicuję, cieszę się z planowanej budowy kociarni.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], szczurbobik i 56 gości