
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
..bez kota...bez dwóch kotów ....bez trzech kotów......Aniada pisze: Zobaczysz, za kilka dni nie będziesz mogła wyobrazić sobie, jak mogłaś żyć bez kota.
Bosonóżka pisze:Na razie w ogóle nie czujemy obecności Leona w domu. No prawie...
Leon (zwany przez nas Prezesem) póki co, ciężko znosi przenosiny do nowego domu. Chłopina cały dzień i noc spędza pod kanapą lub telewizorem. Co gorsza - do dzisiaj rana nie jadł.
Obawiam się, że może mieć to związek z moim Małżem - Leon chyba do mężczyzn nieprzyzwyczajony i obecność Małża ewidentnie go strasznie stresuje. I to mimo rozpaczliwych prób przypodobania się Leonowi, z przekupstwem polędwicą wołową włącznie!
Zjadł cokolwiek, dopiero kiedy mąż wyszedł rano do pracy i zostaliśmy sobie z Leonkiem sami. Od razu się też rozkręcił.
Martwi mnie to jak diabli! Czy to w ogóle możliwe, żeby kot kogoś nie chciał zaakceptować?
Bosonóżka pisze:Na razie w ogóle nie czujemy obecności Leona w domu. No prawie...
Leon (zwany przez nas Prezesem) póki co, ciężko znosi przenosiny do nowego domu. Chłopina cały dzień i noc spędza pod kanapą lub telewizorem. Co gorsza - do dzisiaj rana nie jadł.
Obawiam się, że może mieć to związek z moim Małżem - Leon chyba do mężczyzn nieprzyzwyczajony i obecność Małża ewidentnie go strasznie stresuje. I to mimo rozpaczliwych prób przypodobania się Leonowi, z przekupstwem polędwicą wołową włącznie!
Zjadł cokolwiek, dopiero kiedy mąż wyszedł rano do pracy i zostaliśmy sobie z Leonkiem sami. Od razu się też rozkręcił.
Martwi mnie to jak diabli! Czy to w ogóle możliwe, żeby kot kogoś nie chciał zaakceptować?
aamms pisze:Bosonóżka pisze:
A może jednak Złotka do towarzystwa..![]()
Byłoby mu raźniej..
Aniada pisze:A na razie może jakąś foteczkę dałoby się zrobić???
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 53 gości