Amika6 pisze:Cioteczka Pixie pewnie zajęta łapanką

W zasadzie zrobiliśmy tylko rekonesans...
W jego efekcie jedeno MałeBure zmieniło lokal.
Trochę się buntowało po zamknięciu w transporterze ale podobno już w windzie było spokojniejsze...Może lubi jeździć? Wygląda na chłopaka.
Kociejstwem opiekują się cudowni ludzie, którzy w domu mają własną gromadkę (6 sztuk + sunia).
Kotów w piwnicy jest na pewno osiem albo dziewięć. Cały czas biegały, chowały się w korytarzach po czym pojawiały się w innym miejscu. Większość to są niestety takie
zwykłebure i w dodatku nie takie najmniejsze - mają na pewno 4-5 miesięcy. Jeden bury, złapany wczoraj - został zabrany do mieszkania, dzisiaj Państwo mają odławiać pozostałe trzy albo cztery.
Małe trafią na razie do ich mieszkania ale będziemy pilnie potrzebować DT. Państwo nie dadzą sobie rady z taką gromadą....
Pośród nich jest jedno maleństwo, które jak sądzę ma jakieś problemy zdrowotne (na pewno chore oczko) - wygląda jak niewyrośnięty kociak i w dodatku odniosłam wrażenie, że przednie łapki ma dziwnie krótkie.
Ten ma być łapany w pierwszej kolejności i targany do weta.
Generalnie wszystkie koty są zadbane i zdrowe.
Są pośród nich dwa piękne podrostki: Absolutnie CzarneCzarne i Krówkowa ChybaDziewczynka.
Są nieufne, trzymają się na dystans ale Pan mówił mi, że Krówkę miał już na rękach.
W tym tygodniu większe koty będą po kolei łapane i sterylizowane "jak leci".
Obawiam się, że największy problem będzie z odłowieniem Mamuśki - pięknej Burani...
Wczoraj przyglądała się nam z zainteresowaniem, pewnym dystansem ale bez specjalnego lęku.
