130 kotów ma tylko Izę - KONIEC MOJEJ WSPÓŁPRACY !!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 17, 2009 22:24

monika Mojsak pisze:Przepraszam, ze sie wtrącam. Ja od dawna podczytuje ten watek. Znam cały. I niestety pani Izo: dziewczyny maja racje. ten jest dobrym kierownikiem jakiegos przedsiewzięcia ( a karmienie kotków na wielka skale jest przedsiewzieciem,) kto nie robi wszystko samemu i słucha współpracowników. Ten, kto potrafi rozdzielac pracę, podzielic teren na mniejsze obszary działania, poszukac ludzi, którzy beda mieli pod soba mniejsze grupy kotków. Wtedy dopiero to wszystko ma sens. Potrafi zaufać innym, ze tez chca dla zwierzat dobrze i wykonaja wziete na siebie 0bowiazki codzienne. Gdyz np maja tam blizej niz pani. Przeciez nikt nie bedzie pani bronil skontrolowania raz w tyg np jak sie koty maja, czy sie dobrze czuj,a, czuuy sa karmione itp. jeden człowiek temu nie podoła.
Zasady dobrego zarzadzania czasem, energia, pieniędzmi...


Monika i chyba nikt tego lepiej nie ujął !!!!!!!
ObrazekObrazek

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 17, 2009 22:24

My też swoje dwa grosze dorzucimy. Na tym wątku jesteśmy od początku istnienia tej części, wcześnijesze od czasu do czasu podrzuciłyśmy...
Pani Izo, my też sądzimy że naprawdę to będzie wielka strata dla wszystkich 200kotów jeśli Aga odejdzie...
Dobrz, może i pani jest doskonałą znawczynią kotów, ale czy nie chodzi o to aby przede wszytskim KOCHAĆ koty a nie tylko się na nich znać? To jest jak matematyka, wiele osób ja umie ale nie cierpi (lub odwrotnie) Przecież supnąć karmę, dać wody czy pstryknąć zdjęcie to nie jakaś wielka filozofia- mogą zrobić do harcerze. Poza tym każdy kot ma conajmniej parę, parenaści fotek- przecież mozna zrobić np. 2 co msc... :roll:
Nie może pani tak robić- bo koty zostana same!

Aguś- przykro nam... :cry: tyle zrobiłaś dla tych 130kotów... i odchodzisz...
wiemy co czujesz, my kiedyś zawiozłysmy wory (20kg) karmy do schronu i nawet nie usłyszałyśmy słowa ,,dziękuję" a chciałyśmy przywieżć więcej... no ale cóż skoro nasza pomoc była niezauważalna... :oops:

cóż... tyle mamy do powiedzenia, w pełnie popieramy Agę...
Ostatnio edytowano Sob sty 17, 2009 22:27 przez Korciaczki, łącznie edytowano 1 raz
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob sty 17, 2009 22:25

Minik pisze:
monika Mojsak pisze:Przepraszam, ze sie wtrącam. Ja od dawna podczytuje ten watek. Znam cały. I niestety pani Izo: dziewczyny maja racje. ten jest dobrym kierownikiem jakiegos przedsiewzięcia ( a karmienie kotków na wielka skale jest przedsiewzieciem,) kto nie robi wszystko samemu i słucha współpracowników. Ten, kto potrafi rozdzielac pracę, podzielic teren na mniejsze obszary działania, poszukac ludzi, którzy beda mieli pod soba mniejsze grupy kotków. Wtedy dopiero to wszystko ma sens. Potrafi zaufać innym, ze tez chca dla zwierzat dobrze i wykonaja wziete na siebie 0bowiazki codzienne. Gdyz np maja tam blizej niz pani. Przeciez nikt nie bedzie pani bronil skontrolowania raz w tyg np jak sie koty maja, czy sie dobrze czuj,a, czuuy sa karmione itp. jeden człowiek temu nie podoła.
Zasady dobrego zarzadzania czasem, energia, pieniędzmi...


Monika i chyba nikt tego lepiej nie ujął !!!!!!!


Ujęłaś to czego ując my nie potrafiłyśmy... :ok:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob sty 17, 2009 22:26

Aga Bardzo Cię proszę przypomnij sobie naszą rozmowe w której sama stwierdziłam że moze faktycznie jak będzie cieplo to będe dawać im puszki.Bo będe mieć trochę czasu więcej dla siebie.Ale jak mam to udowodnić teraz zimą skoro jeszcze nawet sie nie ociepliło? To jest powód żeby coś przekreślać. A następny powód? To że wole karmić sama. Ze mogę przyjać pomoc w innej postaci tak samo ważnej która zajmuje mi duzo czasu? Nie miałam propozycji Zadnej pomocy w kwestii budek. Zadnej. Ktoś z Forum obiecał dwie budki ale nie wiem co dalej bo ja ich nie dostałam.Z kim mam się podzielić terenem? Nie znam karmicielki która mnie wyręczy.Na wielu wątkach ta sprawa wygląda inaczej. Dziewczyny dzielą się czasem i obowiązkami. Mi nikt takiej pomocy nie zaproponował.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31672
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 17, 2009 22:32

Ktoś kiedyś powiedział: ,,Nie sposób ratować wszystkie koty, rzecz w tym aby doratować choć część z nich" Co z tego, że nakarmisz 300 brzuszków, skoro co najmniej 150 tych pełnych zginie z powodu choroby, bo jest niedoleczone (brak funduszu, czasu itp). Czy nie warto ocalić 100kotów po przez ich stałe dokarmianie i leczenie, niż stracić te 300 tylko nakarmionych a nie wyleoczych?
:roll: ciężko nam ująć co mamy namysli :roll:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob sty 17, 2009 22:33

dziekuję:-) to jest spojrzenie osby z zewnatrz, niezaangazowanej bezpośrednio emocjonalnie, wiec bardziej racjonalne. I dla mnie to logiczne. Jesli ktoś chce robić cos wielkiego sam nie dopuszczając do współpracy innych, efekt bedzie marny.
To jakby Owsiak chciał tylko sam organizowac Wielka Orkiestre Światecznej POmocy

monika Mojsak

 
Posty: 614
Od: Śro paź 08, 2008 12:52
Lokalizacja: Swarzędz

Post » Sob sty 17, 2009 22:41

Korciaczki pisze:Ktoś kiedyś powiedział: ,,Nie sposób ratować wszystkie koty, rzecz w tym aby doratować choć część z nich" Co z tego, że nakarmisz 300 brzuszków, skoro co najmniej 150 tych pełnych zginie z powodu choroby, bo jest niedoleczone (brak funduszu, czasu itp). Czy nie warto ocalić 100kotów po przez ich stałe dokarmianie i leczenie, niż stracić te 300 tylko nakarmionych a nie wyleoczych?
:roll: ciężko nam ująć co mamy namysli :roll:
Przepraszam ale nikt nie pisał o 300 kotach. A jeśli chodzi o leczenie to nie mam sobie do zarzucenia zlego stanu zdrowia tych które sa. Nieraz o tym pisałam na wątku. Koty w miare potrzeby są leczone od razu.Jak tylko pojawia się lekkie przeziebienie. Jesli trzeba to idę z nimi do Weta a nawet zabieram do klatki żeby się wyleczyły. Proszę obejrzeć zdjęcia czy tak wyglądają chore koty?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31672
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 17, 2009 22:42

monika Mojsak ujełaś w tych kilku zdaniach to o co mi chodzi.

Ale ja wiem że pewne rzeczy Iza nie zmieni nie udało się to Jackowi nie udało agiis i nie udało się mnie,

Jedyne pocieszenie jest takie że są wirt opiekunowie i Vivia i że kociaki nie zostaną same, że tyle pomocy z forum kociaki dostały
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Sob sty 17, 2009 22:48

monika Mojsak pisze:dziekuję:-) to jest spojrzenie osby z zewnatrz, niezaangazowanej bezpośrednio emocjonalnie, wiec bardziej racjonalne. I dla mnie to logiczne. Jesli ktoś chce robić cos wielkiego sam nie dopuszczając do współpracy innych, efekt bedzie marny.
To jakby Owsiak chciał tylko sam organizowac Wielka Orkiestre Światecznej POmocy



D O K Ł A D N I E !!![/list]
ObrazekObrazek

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 17, 2009 22:48

monika Mojsak pisze:To jakby Owsiak chciał tylko sam organizowac Wielka Orkiestre Światecznej POmocy

Genialna myśl! Przepadam za Owsiakiem i WOŚPem :wink:

A i to podzielenie terenu na obszary, gdzie będzie jeden dyżurny karmiciel na co dzień i pani Iza jako kontrola kiedy zechce, wydaje mi się świetnym pomysłem. Problem tylko, i to duży, ze znalezieniem osób, które się tego podejmą i nie zrezygnują. Bo harcerze, o których pisały dziewczyny, mogliby chyba tylko co jakiś czas?

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob sty 17, 2009 22:50

iza71koty pisze:
Korciaczki pisze:Ktoś kiedyś powiedział: ,,Nie sposób ratować wszystkie koty, rzecz w tym aby doratować choć część z nich" Co z tego, że nakarmisz 300 brzuszków, skoro co najmniej 150 tych pełnych zginie z powodu choroby, bo jest niedoleczone (brak funduszu, czasu itp). Czy nie warto ocalić 100kotów po przez ich stałe dokarmianie i leczenie, niż stracić te 300 tylko nakarmionych a nie wyleoczych?
:roll: ciężko nam ująć co mamy namysli :roll:
Przepraszam ale nikt nie pisał o 300 kotach. A jeśli chodzi o leczenie to nie mam sobie do zarzucenia zlego stanu zdrowia tych które sa. Nieraz o tym pisałam na wątku. Koty w miare potrzeby są leczone od razu.Jak tylko pojawia się lekkie przeziebienie. Jesli trzeba to idę z nimi do Weta a nawet zabieram do klatki żeby się wyleczyły. Proszę obejrzeć zdjęcia czy tak wyglądają chore koty?


Tak tak.. to nie chodzi o pani 300 kotów... przykład taki, znany z autopsji.
Ja wiem, wiem że pani koty są napewno leczone i dbane, ale jak tak dalej pójdzie to po prostu pieniędzy na to wszystko braknie :cry:
Chce pani dobrze- ale dziewczyny też!

Oczywiście za wszytskie 200 kotów :ok:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob sty 17, 2009 22:52

iza71koty pisze:
Korciaczki pisze:Ktoś kiedyś powiedział: ,,Nie sposób ratować wszystkie koty, rzecz w tym aby doratować choć część z nich" Co z tego, że nakarmisz 300 brzuszków, skoro co najmniej 150 tych pełnych zginie z powodu choroby, bo jest niedoleczone (brak funduszu, czasu itp). Czy nie warto ocalić 100kotów po przez ich stałe dokarmianie i leczenie, niż stracić te 300 tylko nakarmionych a nie wyleoczych?
:roll: ciężko nam ująć co mamy namysli :roll:
Przepraszam ale nikt nie pisał o 300 kotach. A jeśli chodzi o leczenie to nie mam sobie do zarzucenia zlego stanu zdrowia tych które sa. Nieraz o tym pisałam na wątku. Koty w miare potrzeby są leczone od razu.Jak tylko pojawia się lekkie przeziebienie. Jesli trzeba to idę z nimi do Weta a nawet zabieram do klatki żeby się wyleczyły. Proszę obejrzeć zdjęcia czy tak wyglądają chore koty?


Iza ale tu nie chodzi o to czy tych kotów w rzeczy samej jest 300 czy jedynie 50 a o fakt,że masz chęci a raczej pokusę zapanować nad wszystkim sama!
A na prawdę nie jesteś w stanie!!!
W dodatku sugerujesz i się nie wypieraj - że do tych , które już są pod Twoją opieką chętnie przygarniesz jeszcze... i pewnie na tym się nie skończy!

Nasze możliwości finansowe też nie są z gumy... niestety....czego bardzo żałuję!!!
ObrazekObrazek

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 17, 2009 22:53

Lemoniada pisze:
monika Mojsak pisze:To jakby Owsiak chciał tylko sam organizowac Wielka Orkiestre Światecznej POmocy

Genialna myśl! Przepadam za Owsiakiem i WOŚPem :wink:

A i to podzielenie terenu na obszary, gdzie będzie jeden dyżurny karmiciel na co dzień i pani Iza jako kontrola kiedy zechce, wydaje mi się świetnym pomysłem. Problem tylko, i to duży, ze znalezieniem osób, które się tego podejmą i nie zrezygnują. Bo harcerze, o których pisały dziewczyny, mogliby chyba tylko co jakiś czas?


własnie :ok: i to jest rozwiązanie!
dziewczyne jesteście genialne

Pani Izo- zyczymy dlaszego zapału do niesienia dobra kotom :wink:
a kotom zdórwka

Nifredil masz PW
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob sty 17, 2009 22:57

Myślę, ze znalezienie kilku zaufanych osob i powierzenie im codziennego karmienia udałoby sie zrealizować. chocby na forum, albo w Harcerstwie, albo wsród młodziezy, karmicielek dorażnych. Nie wszyscy sa żli, a dzieciaki tez sa rózne: niektóre bardzo odpowiedzialne . niewiem dokładnie ile jest tych miejsc karmienia, jak je podzielic . Ale moze choc te najbardziej oddalone oddać komus innemu? Wolontariusze? A jak okarze sie, ze ktos sie nie sprawdza, albo zrezygnuje to trudno. Oczywiście napoczątku pod nadzorem .

monika Mojsak

 
Posty: 614
Od: Śro paź 08, 2008 12:52
Lokalizacja: Swarzędz

Post » Sob sty 17, 2009 23:03

monika Mojsak pisze:Myślę, ze znalezienie kilku zaufanych osob i powierzenie im codziennego karmienia udałoby sie zrealizować. chocby na forum, albo w Harcerstwie, albo wsród młodziezy, karmicielek dorażnych. Nie wszyscy sa żli, a dzieciaki tez sa rózne: niektóre bardzo odpowiedzialne . niewiem dokładnie ile jest tych miejsc karmienia, jak je podzielic . Ale moze choc te najbardziej oddalone oddać komus innemu? Wolontariusze? A jak okarze sie, ze ktos sie nie sprawdza, albo zrezygnuje to trudno. Oczywiście napoczątku pod nadzorem .

Tylko to musiałyby być osoby, które te koty pokochają i będą w pełni oddane temu co robią. Bo do tego trzeba mieć jednak serce. Znajdą się takie? Wierzę, że tak :ok: :oops:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości