
Oto Maciuś
Ma jakieś 3- 4 miesiące.
Siłami forumowymi wydostany z piwnicy na warszawskiej Woli. Początkowo wydawał się dzikim kotem, ale nie uciekał jak inne dzikusy...Po 24 godzinach w domu okazało się że to domowy kot, prawdopodobnie podrzucony do piwnicy. Pojawił sie tam po Nowym Roku, stąd przypuszczamy że jest kolejnym nietrafionym prezentem świątecznym (bluzkę można sprzedać na Allegro, kota won na dwudziestostopniowy mróz)


Na razie leczymy świerzba i łzawiace oczko...i uczę Maciusia ze ludzie nie są takimi potworami jak myśli
