
bo to byla panika obustronna


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Amika6 pisze:A ja tak po cichutku myślę, że w tym czasie kicia się oswoi, oni się zakochają i nikomu nie oddadzą![]()
doktorek1960 pisze:To nie oznacza że jest od dzisiaj kotką miziającą. Przy próbie łapania nadal dzika i...gryząca. Udomowianie potrwa zapewne jeszcze dłuuugo...
doktorek1960 pisze:Pamietam co napisałaś
doktorek1960 pisze:Muszę napisać kilka słów, aby "uaktualnić" sytuację. Po pierwsze pobyt małej u nas nie polega wyłącznie na jej leczeniu. Po drugie w kąt poszły rękawice narciarskie i mała wyleguje się na kolanach żony głaskana to tu to tam .Po trzecie wcale nie zamierza z nich zwiewać
Po czwarte to już nie pół, ale dwa kroki w stronę człowieka. Po piąte z domkiem nie trzeba się spieszyć. A już na pewno NIE jest jej potrzebny dom TYMCZASOWY.
Oczko już OK, apetyt w porządku, nie ma objawów KK. Sytuacja opanowana.
gosia67_online pisze:Trzeba zmienić, nie umiem tego zrobić
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 33 gości