Dzidek - staruszek z łódzkiego schroniska już w swoim domu.

» Śro sty 14, 2009 22:19

Aniu ale super wieści

Ale Pajączek, hmmm, chyba muszę zgłosić nadużycie, bo to opatentowane jest :evil:

» Śro sty 14, 2009 22:21

Jak ja lubię czytać takie wieści...Uwielbiam happy endy...

Bardzo się cieszę,że ma dobry domek,bo zapadł mi w serce bardzo... :oops:

» Śro sty 14, 2009 22:22

Dziduś, bądź szczęśliwy Obrazek

» Czw sty 15, 2009 0:51

az sie lezka w oku kreci ze szczescia

Dziduniu kochany badz szczesliwy kochany!!!

» Czw sty 15, 2009 1:04

tyle radość nam sprawił ,że normalnie całuję go prosto w wąsiska w sam środeczek pyszczka!!! (i nie ważne czy odorkuje ;D)
ps. banerek odpięty...oczywiście na szczęscie...

» Czw sty 15, 2009 1:15

CoolCaty pisze:Dziduś był dzis na zastrzykach wczepiony w swoją Panią jak mały pajączek. Pani nosi go cały czas, "bo on tak chce".
Dzidus nadal odmawia jedzenia karm dla kotów, ale razem z Panią zjedli na śniadanie na spółkę wiejski serek, na obiad Dzidek nie pogardził zmielonym mięskiem z zupki, a na kolację wciągnął cała parówkę.
Wiem, ze to nie merytroryczne, ale niech ta bieda je cokolwiek.
Oczywiście noc w poduchach z Panią do samego rana.

Dla takich wiadomosci warto znosic wszystkie niedogodnosci, wszystkie ograniczenia , no i wogole.
Bardzo sie ciesze:))

» Czw sty 15, 2009 7:30

Kocham ludzi rozpieszczających kotuchy

» Czw sty 15, 2009 8:18

Poranne usciski z zaspanego Poznania dla Dzidka i jego Duzej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W wyobrazni rysuje mi sie sielski obraz ich wspolnego sniadanka- smacznego

» Czw sty 15, 2009 8:23

Nic tylko skakac z radosci :dance2:

» Czw sty 15, 2009 8:32

ze wzruszeniem przeczytałam wiadomości z Dzidkowego domku

jaka kochana ta jego Duża. Tak fajnie rozpieszcza naszego dziadziusia

Jaki on musi być teraz szczęśliwy!!
Aniu masz super rękę do domków i nigdy nie wątp w to!!!! :ok:

A co do jedzonka, to pewnie on właśnie jadł wcześniej takie rzeczy. Starsi ludzie lubią karmic koty "ludzkim" jedzeniem. I jeśli on to je, to niech je. Trudno zmienić przyzwyczajenia po tylu latach

a przecież to stateczny pan

» Czw sty 15, 2009 8:34

CoolCaty pisze:Dziduś był dzis na zastrzykach wczepiony w swoją Panią jak mały pajączek. Pani nosi go cały czas, "bo on tak chce".
Dzidus nadal odmawia jedzenia karm dla kotów, ale razem z Panią zjedli na śniadanie na spółkę wiejski serek, na obiad Dzidek nie pogardził zmielonym mięskiem z zupki, a na kolację wciągnął cała parówkę.
Wiem, ze to nie merytroryczne, ale niech ta bieda je cokolwiek.
Oczywiście noc w poduchach z Panią do samego rana.

może Dzidek po prostu całe życie jadł ludzkie jedzenie :roll: