K-ów, Wacuś Nóżka nie żyje :(((((( FIP, co z resztą???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 14, 2009 20:12

widzę, że klatek ci u nas dostatek :wink:

Przywieźliśmy na Wielopole ostatnie 3 pannice z Chirona, jedna w między czasie dała nogę w gabinecie i było trochę zamieszania.
Do ciachnięcia została szylkrecia i kotka z guzami.

A do domu jutro idzie ...Franio, zamieszka ze staruszką yorczką :) a w weekend prawdopodobnie Cynamon pojedzie za Wieliczkę. Dom docelowo wychodzący ale na uboczu wsi z dala od głównej drogi, Kinya jutro sprawdzi jak jest w rzeczywistości.
Jutro do domu zawożę Kulkownika od Zowisi. Jutro też idę oglądać lokale na Azorach i koło Pilotów. Może coś się nada.
Natomiast dzisiaj widziałam na Dietla, jest to piwnica, ponad 20 m kw, w jakiejś awaryjnej sytuacji można tam koty przechować ale to tak na krótki czas

Z racji tego, że możemy na Wielopolu zostać jeszcze 2 tygodnie to czy jest ktoś kto pojedzie do Kłaja w sobotę lub niedzielę na polowanie? Ja w ten weekend odpadam, muszę chwilę pomieszkać z dziećmi, bo im mama całkiem na koty zeszła :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 14, 2009 20:16

noemik pisze:A Luizka dziś zabunkrowana w kanapie.
ot co.
Postaiwłam indyka, może się skusi.:)


Telma też przekupywana jest indykiem, co to się dzieje? 8O to człowiek żywi się ostatnio zapiekankami na BP połykanymi w samochodzie, bo wozi te ogony w te i wewte i nie ma czasu zjeść czegoś normalnie przy stole a kociska śmietnikowe "jadą" na indykach :twisted:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 14, 2009 20:22

Tweety pisze:
noemik pisze:A Luizka dziś zabunkrowana w kanapie.
ot co.
Postaiwłam indyka, może się skusi.:)


Telma też przekupywana jest indykiem, co to się dzieje? 8O to człowiek żywi się ostatnio zapiekankami na BP połykanymi w samochodzie, bo wozi te ogony w te i wewte i nie ma czasu zjeść czegoś normalnie przy stole a kociska śmietnikowe "jadą" na indykach :twisted:

myśmy wszystkie powariowały :)
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 14, 2009 20:38

do doopy, dzwonil chlopak chetny na mala czarna - niestety juz nie jest chetny bo sie okazalo, ze jego pies ma raka mózgu i dostał ataku padaczki i sobie facet nie radzi.
Ale obiecał, że zapamieta mój numer :(

Tweety, czy Chiron ciacha tez w soboty?
Jesli tak, to czy ja moglabym tam wtedy Julka na ciachanie zawiezc??

W tej chwili mamy tyle spraw na głowie, że jak wyszłam z domu o 7:00 to właśnie wpadłam na metę z Krzysiem :(

Ale są też lepsze wiadomości - od 19,02,2009 będę Panią Kasińską :P
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro sty 14, 2009 21:44

kosma_shiva pisze:do doopy, dzwonil chlopak chetny na mala czarna - niestety juz nie jest chetny bo sie okazalo, ze jego pies ma raka mózgu i dostał ataku padaczki i sobie facet nie radzi.
Ale obiecał, że zapamieta mój numer :(

Tweety, czy Chiron ciacha tez w soboty?
Jesli tak, to czy ja moglabym tam wtedy Julka na ciachanie zawiezc??

W tej chwili mamy tyle spraw na głowie, że jak wyszłam z domu o 7:00 to właśnie wpadłam na metę z Krzysiem :(

Ale są też lepsze wiadomości - od 19,02,2009 będę Panią Kasińską :P


8O 8O 8O przecież miało to byc w wakacje??? :wink:

umów się z doktorem, kocurka ciachnie prawie od ręki tylko trzeba dać znać dzień wcześniej

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 14, 2009 21:55

Tweety pisze:widzę, że klatek ci u nas dostatek :wink:

Przywieźliśmy na Wielopole ostatnie 3 pannice z Chirona, jedna w między czasie dała nogę w gabinecie i było trochę zamieszania.
Do ciachnięcia została szylkrecia i kotka z guzami.

A do domu jutro idzie ...Franio, zamieszka ze staruszką yorczką :) a w weekend prawdopodobnie Cynamon pojedzie za Wieliczkę. Dom docelowo wychodzący ale na uboczu wsi z dala od głównej drogi, Kinya jutro sprawdzi jak jest w rzeczywistości.
Jutro do domu zawożę Kulkownika od Zowisi. Jutro też idę oglądać lokale na Azorach i koło Pilotów. Może coś się nada.
Natomiast dzisiaj widziałam na Dietla, jest to piwnica, ponad 20 m kw, w jakiejś awaryjnej sytuacji można tam koty przechować ale to tak na krótki czas

Z racji tego, że możemy na Wielopolu zostać jeszcze 2 tygodnie to czy jest ktoś kto pojedzie do Kłaja w sobotę lub niedzielę na polowanie? Ja w ten weekend odpadam, muszę chwilę pomieszkać z dziećmi, bo im mama całkiem na koty zeszła :(



Czy idzie do p.Sylwii, która pisała do mnie?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 14, 2009 22:00

Pani (dziewczyna) od Tary, jej nowa opiekunka puszcza mi sygnałki :P żebym oddzwoniła, no to oddzwaniam i zdaje mi relacje co u Tary. Trochę ją niepokoi "świszczenie" w nosku, ale u niej to chyba tak już jest, mówiłam że póki nie leci z noska i z oczek to jest ok. Pani zauważyła "kózkę" w Tary nosku:P kazałam ją usunąć i obserwować dalej 8O
Jeśli z jakiegoś powodu konieczna będzie wizyta u weta, to chyba pojadę i zapłacę za nią, tego się chyba ode mnie oczekuje.... :roll: , właściwie wolę tak, niż żeby bidulka zachorowała...
Sydnrom opuszczonego gniazda plus syndrom nieodciętej pępowiny :P
Jejku....

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 14, 2009 22:11

kastapra pisze:
Tweety pisze:widzę, że klatek ci u nas dostatek :wink:

Przywieźliśmy na Wielopole ostatnie 3 pannice z Chirona, jedna w między czasie dała nogę w gabinecie i było trochę zamieszania.
Do ciachnięcia została szylkrecia i kotka z guzami.

A do domu jutro idzie ...Franio, zamieszka ze staruszką yorczką :) a w weekend prawdopodobnie Cynamon pojedzie za Wieliczkę. Dom docelowo wychodzący ale na uboczu wsi z dala od głównej drogi, Kinya jutro sprawdzi jak jest w rzeczywistości.
Jutro do domu zawożę Kulkownika od Zowisi. Jutro też idę oglądać lokale na Azorach i koło Pilotów. Może coś się nada.
Natomiast dzisiaj widziałam na Dietla, jest to piwnica, ponad 20 m kw, w jakiejś awaryjnej sytuacji można tam koty przechować ale to tak na krótki czas

Z racji tego, że możemy na Wielopolu zostać jeszcze 2 tygodnie to czy jest ktoś kto pojedzie do Kłaja w sobotę lub niedzielę na polowanie? Ja w ten weekend odpadam, muszę chwilę pomieszkać z dziećmi, bo im mama całkiem na koty zeszła :(



Czy idzie do p.Sylwii, która pisała do mnie?


jest to pani Sylwia więc pewnie ta sama :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 15, 2009 1:50

Kilka fotek wielopolokotkow :) ja ich nie rozpoznaje .. a moze jeszcze sie przydadza na cos.
Fotki Telmy tuz przed zabraniem do domku sa w watku "Wtulona w szybe ... ", jedna tutaj:
Obrazek

Milka ?:
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

??:
Obrazek

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 15, 2009 8:24

na razie Milusia nie sika/nie pije/nie je/boi sie
czyli reakcja najzupelniej normalna
prosze nie krzyczec

Ona ma prawo się bać
jest odizolowana od reszty kotow
jak to potrwa -to zacznę się martwic
jak ją zabierałam to bura kotka, taka jak na ostatnim zdjeciu (Marek potwierdzi)zasłaniała ją sobą i nie chciała oddac
serce się kraje
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 15, 2009 8:54

u mnie podobnie. chłopaki zestresowane jak tylko się da. ja kusiłam wczoraj schabem :lol: tyle mi się udało, że zjadły schab, i napoczęły suche z misek :cry:

aania

 
Posty: 3255
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw sty 15, 2009 9:01

aania pisze:u mnie podobnie. chłopaki zestresowane jak tylko się da. ja kusiłam wczoraj schabem :lol: tyle mi się udało, że zjadły schab, i napoczęły suche z misek :cry:


trochę w swoim życiu przeszły więc mnie nie dziwi ich strach
zwłaszcza że nie powiedząnam co tam było
jak były traktowane na tej wspaniałej wolnosci
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 15, 2009 9:16

dla nich to kolejne miejsce, niełatwo im się dostosować :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 15, 2009 9:21

Byłam wczoraj na Wielopolu jak przyszli nowi duzi Frania
Franiu wzorowo pokazywał brzuszek i stanął na wysokosci zadania czyli
pokazywał jak nalezy go miziac
pokazał ze wzorowo korzysta z kuwety
grzeczny chlopczyk
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 15, 2009 9:29

BarbAnn pisze:Byłam wczoraj na Wielopolu jak przyszli nowi duzi Frania
Franiu wzorowo pokazywał brzuszek i stanął na wysokosci zadania czyli
pokazywał jak nalezy go miziac
pokazał ze wzorowo korzysta z kuwety
grzeczny chlopczyk


ten to wie jak się wypromować :lol:
ale szkoda mi tych wszystkich dzikusków. Wiem, że część musi wrócić na wolność i tam będzie najszczęśliwsza ale jakoś nie mam sumienia wypuścić ich już teraz na te mrozy. Wiem, że w przyszłym roku też ich to zastanie no ale co mamy zrobić??

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 745 gości