
Chcę przekonać znajomego, że on tak naprawdę nigdy nie miał kota...
ja mam kota = kot mnie kocha.
No więc jak poznać, że kot jest mój?
- podnosi ogon, jak tylko podchodzę
- wystarczy podejść lub dotknąć kota by zaczął mruczeć
- wśród obcych i w obcym miejscu wzrasta mu wskaźnik częstotliwości reagowania na imię
- przychodzi do mnie, jak mi źle i leżę zwinięta na łóżku
- przychodzi do mnie, by pospać ze mną
- zawsze przychodzi na powitanie. No chyba, że śpi, to przychodzi zaspany. Może nie rzuca się na mnie radośnie, ale przychodzi, popatrzy, pomruży ślepka i położy się między butami.
Nic innego nie przychodzi mi do głowy, ale moje mają 5 miesięcy i są moimi pierwszymi kotami. Może Wy możecie podać więcej objawów "posiadania" kota?

ps. Wesołych Świąt wszystkim!!! I dużo mruczenia pod choinkę
