» Wto sty 13, 2009 9:28
Miałam wrażenie,ze wczoraj późnym wieczorem tornado przeszło przez mieszkanie.Nie,żadnych zniszczeń,ale koty szalały.Dżapa i Tadzio przeszli samych siebie,galopady,dzika pogoń no i ciężko było rano wstać.Śniadanko zjedzone.Dżapa w roli odkurzacza,miski wylizane.Ona je tak,jakby musiała najeść się na miesiąc.Boję się,że będzie zapasiona.Już teraz wygląda jak beczka.Dam jej jeszcze parę dni,może zrozumie,że nie będzie już głodować.Nie lubi być szczotkowana ostrą stroną szczotki,tą z włosem owszem.Była wychodząca bez wątpienia,ale nie podchodzi nawet do drzwi.Zauważyłam,że chowa się (ale bez paniki) kiedy ubieram kurtkę i buty.Może kojarzy sobie to jakoś?Balkon owszem,ale nie za długo.Kotka jest odważna.Kiedy Tadzio jej dokucza,wali łapą.Nie robią sobie krzywdy,już nie syczą,myślę,że to raczej forma zabawy.Tadzio zdecydowanie szuka jej towarzystwa.Robię zdjęcia,poproszę Velvet,aby w wolnej chwili wstawiła.