» Wto sty 13, 2009 9:57
Aga ja też świruję...ale jak na razie to wychodzi na dobre moim tymczasikom.
Przytoczę historię z soboty- pijemy sobie kawkę w kawiarni, wchodzi pan z wózkiem, w wózku chłopiec 2-3 letni,
chłopiec mówi:
- ooooo... piesek!
tatuś- tak piesek
-chłopiec mówi :ja też miałem pieska, ale byłem dla niego niedobry i rozwaliłem mu łapkę
- ja mówię: a dlaczego rozwaliłeś mu łapkę?
-chłopiec: dla zabawy..
- ja- przecież to go bolało...
-tatuś: tak bolało, więc oddaliśmy psa do schroniska
-ja: ale dlaczego? dlaczego nie wytłumaczył pan synowi, że nie należy nękać psa, że to nie właściwe?
-tatuś: no co pani??? nie będę sobie głowy zawracał...
pani pracująca w kawiarni, po jego wyjściu zapewniała, że to super rodzina, bardzo zamożni, inteligentni, trzy mieszkania w Sopocie, mieszkają w Warszawie...ble, ble, ble okropni ludzie!