Ingusia, płaczę razem z Wami, jest mi strasznie smutno
daliście mu tyle, co nikt na świecie
Miał takie trudne życie, wiele miesiący szedł jakimś ciemnym korytarzem ze swoją chorą duszą i - jak się dopiero teraz okazało - chorym ciałem ... Ale miał przy sobie światełko, które go prowadziło - Was. Mało który zwierzak ma tyle szczęścia.
Podziękował Wam za to darem, na który tak długo czekaliście - swoim zaufaniem, w tych ostatnich dniach.
Bardzo, bardzo smutno
