A dzień doberek... mam nadzieję że dobry Rano Timek zjadł swoja porcyjkę (zwiększoną do dwóch łyżeczek) ale jakiś nieswój był... Wczoraj nie dostał leku przeciwbólowego, bo był wesoły i ciekawski, ale dzisiaj zachowywał sie jakby go bolało więc mu zrobiłam zastrzyk. Na razie zwinął się w kłębek i śpi na swoim ulubinym miejscu czyli na oknie przy biurku Wygląda na to, że idzie ku lepszemu. Apetyt jest, tylko czekamy na pierwszego koopala. Trzymajcie dalej kciuki, żeby się nic złego już nie wydarzyło.
Dziękujemy za wszystkie kciuki i ciepłe myśli. Podziałało Timek wczoraj wieczorem zrobił pierwszego koopala a dzisiaj rano zaraz drugiego Wygląda na to, że będzie dobrze. Jelita pracują, apetyt dopisuje... jeszcze trzeba usunąć szwy i jakiś czas potrzymać dietkę, ale to już wszystko nic... Najgorsze za nami ale potrzymajcie jeszcze troszkę, żeby było całkiem dobrze...
Ach jakie dobre wiadomości. Bardzo się ciesze, że Timonek zdrowieje. Dalej trzymam kciuki. Ale widać w tych łobuzerskich oczkach, że czuje sie lepiej i dochodzi do siebie. Widzę, że Felek i bajeczka dzielnie go wspierają - kochane kotuchy