Banda Prawdziwych Drani. Part One. PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE.

[genowefa]

Puszki (8,79 PLN za sztukę) zjadły dziczki, które leczą się u mnie w klatkach.

hmmm, to ja może moje Drańskie stado na wywczasy do Ciebie przyślę ?

Te puszki miały być dla kociaków, które miały u mnie na TDT, ale wyszło inaczej. Jak mam wytłumaczyć kotom, że to jest droga puszka i ma być zjedzona a nie rozwleczona po dywanie? Rózia kiedyś przeszła samą siebie, bo wysrała się przy miskach! Musiało być bardzo niedobre (chyba miamor, był wtedy grany).
Twojego Draństwa nie chcę, mam dość swojego Właśnie Pela orze mi pazurami kolano. Z miłości oczywiście

[MarciaMuuu]

No a ja czegoś nie rozumiem
No bo jak zabrałas Bidzie do łóżka, to przecie Piopluś mógłby sobie w końcu spać na tej budzie
Biedny kotek

[Wielbłądzio]

No a ja czegoś nie rozumiem
No bo jak zabrałas Bidzie do łóżka, to przecie Piopluś mógłby sobie w końcu spać na tej budzie
Biedny kotek

owszem, mógłby, ale zapewne by nie spał
on wprost uwielbia tę biedną kocinę zaczepiać i gryźć, przyszedłby za nią do łóżka... bo nie o budę przecież chodziło, tylko o koleżankę

genowefo, Rózia jest genialna nawet żaden z moich jak dotąd na coś podobnego nie wpadł zdarzało się im tylko rzygnąć wprost do misek z jedzeniem

[alus1]

genowefo[/b], Rózia jest genialna nawet żaden z moich jak dotąd na coś podobnego nie wpadł zdarzało się im tylko rzygnąć wprost do misek z jedzeniem

znałam kiedyś kotkę, mieszkała w tym mieszkaniu teściowa z synem i synową, kotka nie znosiła synowej (nie ma po co pisać dlaczego )
gdy ta jadła np. obiad kocia robiła obok na rzadko, nie wspomnę o obsikiwaniu butów. Teściowa powiedziała że kotki nie odda synowa się wyprowadziła - tak kotka pomogła usamodzielnić się młodemu małżeństwu

[Wielbłądzio]

ś.p. kot Flinston mojej Babci lał do butów mojemu ojcu, kiedy ten był jeszcze maminym narzeczonym... miał intuicję kocina, niestety nic nie wskórał, poszli do ołtarza ...
Flinston olewał też kapcie ś.p. Dziadka, mało tego: zaczajał się za kiblem, czekał aż Dziadek na nim usiądzie - i drapał go w doopę
i też miał rację. Dziadek (aczkolwiek ja mimo wszystko bardzo go kochałam) był łajdakiem-recydywistą, zdradzał Babcię niemalże od samego początku , w kilka lat po ślubie po raz pierwszy wyprowadził się z domu...

[alus1]

... ś.p. Dziadka, mało tego: zaczajał się za kiblem, czekał aż Dziadek na nim usiądzie - i drapał go w doopę :ryk:

[Wielbłądzio]

autentyczne

Babcię kochał nad życie (Flinston rzecz jasna, nie Dziadek ) i pewnie chciał pomścić

[alus1]

autentyczne

Babcię kochał nad życie (Flinston rzecz jasna, nie Dziadek ) i pewnie chciał pomścić

ale to był mądry kotek

[Wielbłądzio]

bardzo
Babci do dziś łamie się głos kiedy go wspomina...

przeklejam z założonego przez siebie wątku:

Biorę na tymczas jedną z łomiankowskich kotek z lecznicy, dla kotki potrzebna jest klatka. Klatka też jest w lecznicy, stanowczo za ciężka dla mnie do taszczenia w rękach autobusem ...

A może ktoś zmotoryzowany planuje w środę wieczorem wizytę z Futrami w Boliłapce i mógłby mnie podrzucić z tą klatką do domu w drodze powrotnej...?

help...

[Anuk]

Pozwolicie, że tego wątku nie będę linkować chętnym do adoptowania kociątka...

[Wielbłądzio]

ależ tu nie ma żadnych kociątek do adopcji
jest tylko chory na głowę, nadpobudliwy czteroletni marmur olewacz, którego i tak nikt ale to nikt nigdy nie zechce

no i od środy będzie jeszcze szylkretka albo tri z Łomianek, ale też nie kociątko

[MarciaMuuu]

Pozwolicie, że tego wątku nie będę linkować chętnym do adoptowania kociątka...

[Anuk]

ależ tu nie ma żadnych kociątek do adopcji
jest tylko chory na głowę, nadpobudliwy czteroletni marmur olewacz, którego i tak nikt ale to nikt nigdy nie zechce

no i od środy będzie jeszcze szylkretka albo tri z Łomianek, ale też nie kociątko

No, tu nie ma. Ale ja miewam kociątka do adopcji i zazwyczaj linkuję chętnym co bardziej pouczające strony lub wątki.
Ten wątek - acz cudowny - z pewnych względów nie znajdzie się na tej liście

[Wielbłądzio]

myślisz, że nie zachęciłby ludzi do zakocenia się ?

ach faktycznie, zaczyna się w końcu Lilusiem

ale historię Bidzi możesz za to kopiować, o niej nie ma złego słowa, jest naprawdę kotem bez wad

[Wielbłądzio]

a co to, Ciocie się rozpierzchły ?

Draństwo korzysta z uroków słonecznego poranka: pięć sztuk zagnieździło się na drapaku (tzn. dwóch drapakach, stoją razem), a Licho tęsknie spogląda przez okno

Pańcia ma wszystkiego dosyć, chciałaby iść do pracy - ale pracy ni ma