Jest młoda. Ma około roku. Najpierw oglądała ją wetka, dała jej półtora roku i tak wpisała do książeczki. Potem jak ją badał wet, to powiedział, że młodziutka, najwyżej rok.
Na rękach jest jak plastelina, można ją obracać, miętolić, przytulać do woli, ale już na kolanach trzeba ją trochę zatrzymywać, nie jest jeszcze przyzwyczajona.
Na podłodze też jest jak plastelina. Bardzo lubi głaskanie w takiej pozycji, zmienia tylko boczki, wystawia brzuszek i przeciąga się
Szczepiona jeszcze nie jest. Nie da się wszystkiego na raz. Jutro zapytam weta, kiedy będzie można i oczywiście zaszczepię ją.
Odrobaczana była jeszcze na parkingu.