Waler i Konik (i gratisy).W dupę jeża :/ Przed operacją

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 09, 2009 22:42

sibia pisze:Mam nadzieję, że do przyszłej soboty mrozy zelżeją i wywietrzę mieszkanie, dziś jak wchodziłam waliło aż strach.

Tak jak ostatnio? Co to nikt nie czuł, tylko w końcu ja w łazience, jak w mocz niemal wdepnęłam? :twisted:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 14, 2009 19:38

Halo, co tam ?

Czyżby wielkie sprzatnie na cześć gości pochłonęło Sibię wraz z kociastymi i nie chce odchłonąć ???

Czy macie Droga Mafio jakieś życzenia specjalne co do produktów z Grodu Kraka ?
Może Smoka Wam przywieźć ? Mamy takiego jednego; Rikki się nazywa i jest rudy...tylko nie wiem czy Ruda Córka mnie nie zdusi...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro sty 14, 2009 20:01

Uprasza się przywieźć siebie i dobry humor :)
A ja apel mam, czy Warszawiacy mogliby pożyczyć Krakusom dwie karimaty, żeby nie ciągnęli do wawy?
A ja się nie odzywam, bo mnie jakieś kurka, przemęczenie dopadło, nie mam na nic siły ostatnio, może to dlatego, że pracuję 7/7?
Koty bez zmian, Koń gania Dziadzia, Dziadź sępi o wołowinę.
Waler się przytula :1luvu:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro sty 14, 2009 23:52

sibia pisze:Waler się przytula :1luvu:

Jak wejdziesz do szafy? :twisted:

Karimatę weźmiemy, jeśli znajdziemy. Niestety, kilka lat jej już nie widziałam i może być wszędzie w trzecim pokoju, którego nie podejmuję się przerzucać w jej poszukiwaniu :strach:

Acha, sibku - może poczujesz się dzięki temu raźniej: u nas Świstak teraz leje po kątach. Dziś rano naszczała Ponuremu na spodnie, które na 5 minut zostały przerzucone przez krzesło i ich kawałek leżał na stole. Wczoraj zgoniłam pannę z mojego nocnego stolika, kiedyś od miski z wodą, a po Wigilii znalazłam talerzyk z opłatkiem. Pływającym w moczu.
Ładne sztuczki nasz kotecek umie? :twisted:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2009 13:39

Hejo!
Nie przygotowujcie karimat, bo mamy auto z byczym bagażnikiem na cztery koty i czołg, więc wszystko zwieziemy sami ;)
(oprócz zupy cebulowej :twisted: )
A ja będę DT jak dorosnę...

_Elza

 
Posty: 158
Od: Wto maja 06, 2008 17:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 15, 2009 13:42

Aaa, Wy autkiem?
Ja myslalam, ze pociągiem i już tu chciałam akcję Dary dla Uchodźców z Krakowa szykować :twisted:

Jejku, lecę sprzątać chałupę zatem, bo potykam się o rózne dobra, co nie powinny leżeć na podłodze, a leżą :oops:
Mam ma mi dziś pożyczć wielki garnek i odkurzacz, to może choć kurzu trochę zlikwiduję.

edit: galla, doczytałam. JEST mi raźniej. Ale tekst o opłatku to taki mocno wywrotowy, kicia moze ma uraz jakiś, gdzie Wy ją znaleźliście?

Całus.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sty 15, 2009 14:13

_Elza pisze:Hejo!
Nie przygotowujcie karimat, bo mamy auto z byczym bagażnikiem na cztery koty i czołg, więc wszystko zwieziemy sami ;)
(oprócz zupy cebulowej :twisted: )

autem??? 8O 8O 8O 8O
samobójcy
tydzień będziecie jechać!
to znaczy, ze już właściwie wyjechaliście i nadajecie z drogi? :twisted:

dajcie jakieś szczegóły pory przyjazdu, choćby planowanej 8)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw sty 15, 2009 16:01

Ostatnio jak jechaliśmy autem, to było niecałe 5 godzin...to teraz też tak liczymy...
Mamy zamiar wyjechać z naszej wsi głębokiej po 6.rankiem, na 11. dojechać do Warszawy i zwiedzić po kolei Peachfield, Avocado i 6. Zmysł. Potem jedziemy z wizytą oficjalną do Starej Prawie Ciotki i do Sibii meldujemy się na około 18. Oczekujemy zabawiania przez MT od 19 wieczorem w sobotę. W niedzielę podziwiamy Warszawę.
Dobrze tak ?

ps. Jeszcze w sobotę musze dotrzeć na Mokotowską do Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji i tam na portierni zostawić papiery rozliczające moje wojaże po Turcji...

Damy radę, bez stresów !!!
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Czw sty 15, 2009 16:07

łooo ale plan :)
mafia zabawiać będzie, a co! :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw sty 15, 2009 21:52

sibia pisze:Mam ma mi dziś pożyczć wielki garnek i odkurzacz, to może choć kurzu trochę zlikwiduję.

Będziesz kurza do gara wrzucać? Czy w tym własnie tkwi sekret zupki cebulkowej? :twisted:

galla pisze:edit: galla, doczytałam. JEST mi raźniej. Ale tekst o opłatku to taki mocno wywrotowy, kicia moze ma uraz jakiś, gdzie Wy ją znaleźliście?

Jana ją zgarnęła z dziećmi z piwnicy na Kole 8)
Dookoła trochę bloków z dziećmi wojskowych, więc może Świstak nasiąkła odpowiednimi poglądami i teraz daje im wyraz? Chociaż mam wrażenie, że bardziej o talerzyk chodziło, a o opłatek ciut mniej.
A dziś znalazłam jakiś rozbryzg na obudowie laptoka :roll: Nie wiem, czy rykoszetem poszło, czy moczowa mgiełka została wypuszczona celowo na kompa. Najważniejsze, że nie został zalany, a lekutko zroszony. Dziś na noc ląduje w szafie. Laptop, nie Świstak 8)

O której zaczynamy w sobotę? Bo Ponury chce przyjechać wcześniej, coby antenę zrobić i coś tam jeszcze ma do Ciebie.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2009 21:52

Była dziś u mnie moja Mam.
Weszła i powiedziała, że śmierdzi :?
Mimo, że na jej cześć wymyłam wrzątkiem kuwety i wymieniłam żwirek :roll:
Ponieważ jest chyba zazdrosna o ciocię redaf i jej konszachty z kotami memi i nie memi, przywiozła kotom wołowinę.
Która została życzliwie przyjęta.
Potem był krótki przerywnik, bo moja Mam, stuprocentowa kobieta dostała ataku histerii pełnej zachwytu na tle tych czerwonych szpilek od redafa. Się działo, mówię wam...
Następnie siadłyśmy przy herbatce, a Dziadź wskoczył Mam na kolana.
Mam się rozmasliła i zaczęła Dziadziowi snuć czarowne obietnice:
Monolog Mam:
A jak do mnie śliczny przyjedziesz z wizytą, to wołowinkę ci będę dawała codziennie. Duuużo wołowinki. A jak zjesz wołowinkę, to dam ci śmietanki i będziesz sraaaaał, po całym ogrodzie.
W tym momencie dostałam głupawki i więcej nie słyszałam.

Poza tym Mam dowiozła mi trzeci gar na zupę, od jutra zaczynam sprzątanie :twisted:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sty 15, 2009 22:37

sibia pisze:moja Mam, stuprocentowa kobieta dostała ataku histerii pełnej zachwytu na tle tych czerwonych szpilek od redafa. Się działo, mówię wam...

A jakby się jeszcze fajniej działo, gdybyś wzięła ten trencz z wielbłądziej wełny Max Mary :twisted: :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2009 22:38

Ja Cię błagam, zrób wyprzedaż.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sty 15, 2009 22:50

Ja też kcem wyprzedaż.
Pod koniec miesiąca najlepiej :mrgreen:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 16, 2009 7:00

Sib, to ja rozumiem, że Ty impresskę robisz w sobotę wieczorem :?:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 200 gości