Puchatkowo 2.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 07, 2009 23:05 Puchatkowo 2.

Witam serdecznie w II części wątku Puchatków. Przypomnijmy, iż część I - jakże pamiętna - znajduje się tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74269&highlight=
Pod tym adresem pomagamy puchatym znaleźć dom: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=85212&highlight=
A pod tym pomagamy finansowo: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=76973&highlight=

Tutaj jest miejsce na pogaduszki. :D :D :D
Aniada
 

Post » Śro sty 07, 2009 23:08

to ja sie melduje ;)
Obrazek
Obrazek

Sabeena_

 
Posty: 767
Od: Śro lis 12, 2008 16:30
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 07, 2009 23:10

ja takoż
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Śro sty 07, 2009 23:13

Ja też.. :D
Dzięki Aniada.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sty 07, 2009 23:15

No, nareszcie. :D Zatem pojawiam pytanie - w jakiej kondycji jest futro Waszych puchatych?? Jożik zakończył linienie i... tyle. Wygląda jak wypłosz. Wcale nie ma zimowego futra! 8O Latem grzebienia nie mogłam wbić, a dziś kot sprawia wrażenie jakiegoś wyskubanego chochołka.
Mirmił za to tak się sypie i drapie przy tym, że nie mam już siły. Kołtuni się nieprawdopodobnie. Kilka godzin bez czesania i już jest kołtun na kryzie. Łupieżu z pewnością nie ma, podrażnień zero. Czy to możliwe, że tak się drapie, bo go ta wypadająca garściami sierść jakoś drażni?? Oglądałam go masę razy - żadnych śladów choroby na skórze.
Ostatnio edytowano Śro sty 07, 2009 23:38 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Śro sty 07, 2009 23:38

Się nagadały. :? :? :roll:
Aniada
 

Post » Czw sty 08, 2009 1:35

To ja się melduję :) . Nowa w Puchatkach i (od trzech miesięcy) opiekunka puchatka Charlisia :D
O Charlisiowym futerku, tzn. o jego kondycji, trudno coś powiedzieć, bo ono mu dopiero odrasta po ogoleniu kołtunów. Ale za to piękne jest. Myślałam, że to będzie czarny persik, a on jest przepięknie dymny. Jak całkiem odrośnie, to aż mi trudno wyobrazić, jak będzie wyglądał.
Więcej dzisiaj nie pogadam, idę spać :cat3:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 08, 2009 7:18

Dzień dobry..
Wprawdzie jeszcze ciemno ale ja już w pracy.. :?

Zazdroszczę czasami swoim puchatkom.. najedzą się rano i wracają do spania..
A ja.. ciemno, ziiiiiiiiiimno..
a tu trzeba wyjść.. zarobić na suche, puszeczki i żwirek dla puchatych..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 08, 2009 8:03

Dzien dobry porannie...

Paskudny poranek...zimno i okropnie i glowa mi peka... koty pol nocy szalaly i spac nie daly a teraz jak ja musialam wstac to one sie wyleguja :?

Aniada u mnie jakos nikt nie gubi wlosa...Pierrot nie bo nie (nie wiem czy zawsze tak ma - za krotko go mam :wink: ) a Coccolino ogolony na lyso;)
Obrazek
Obrazek

Sabeena_

 
Posty: 767
Od: Śro lis 12, 2008 16:30
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw sty 08, 2009 8:28

aamms doskonale Cię rozumiem... ja co prawda do roboty na 8... ale o 6:30 musze wyłazic z domu bo daleko mam, a wstać to o 5:30 muszę codziennie :roll: a kociska wstają ze mną pojedzą, pomiziają się i zakopują się w moim łozku spać dalej...
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Czw sty 08, 2009 8:41

Jestem też 8)

Aniada, nie mają futra, bo zimą w domu zazwyczaj cieplej niż latem :wink:

Czytałam tez gdzieś kiedyś, że najlepsze futro (przynajmniej persy) mają 6 miesięcy po urodzinach ... u mojego się zgadza, najwięcej futra ma latem 8)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw sty 08, 2009 9:51

Dzień dobry :)
Ja z domu. Do pracki wychodzę całkiem późno :D .
Mam nadzieję, że mogę sobie tu przycupnąć. Mam Charlisia, a poza tym jestem zarażona persjozą (chorowałam od dawna, ale po zarażeniu przez forum objawy znacznie się nasiliły :wink: )

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 08, 2009 10:03

Aniada nie ty jedna kochana masz ten problem z futrem....
Moje tez lnieja na potege ale futra mają nie moge powiedziec cudne

może dlatego że u mnie w domu tak zimno jest
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Czw sty 08, 2009 10:35

Widzę, że jestem niezłym rozsadnikiem wirusa persjozy.. 8) :twisted:
Nawet przez net sporo osób zaraziłam.. :mrgreen:
Porażkę poniosłam tylko w przypadku MariiD.. :crying: :)
chociaż właściwie nie do końca, bo Minou jednak był u niej na tymczasie.. :D

A w temacie 'futro', to mam spory przegląd różnych rodzajów puchatego futerka.. teraz akurat wszystkie są nieźle ofutrzone i raczej nic nie gubią..
U mnie zaczyna się gdzieś w lutym albo nawet marcu.. Znowu będę miała perskie dywany.. :twisted:
Najwięcej gubił zawsze Feluś i Miś..
Nikuś prawie wcale i Nikuś prawie się nie kołtuni, poza portkami i okolicami uszu..
Suffka kołtuni się strasznie ale mało gubi i mimo kołtunów, niewiele z niej wyczesuję..
Miś za to :strach: żebym nie wiem ile wyczesała, to na nim i tak zostają jakieś straszne ilości.. Podobnie z Felusiem, z tym że u niego wyczesuję dużo a niewiele zostaje na kocie.. Widać, że jednak coś mu dolega no i wiek już słuszny.. prawie szesnaście lat..

No i moje pięty achillesowe - całe trzy.. :oops:
Rudi, Dyszka i Juniorek.. nienawidzą czesania.. Rudi wieje, Juniorek się wije.. a Dyszka poza braniem przykładu z powyższych, jeszcze wrzeszczy i gryzie..
A ofutrzyły się po tym strzyżeniu tak, że trudno grzebień wbić..

Najprzyjemniej czesze się Embiśkę, nawet pomimo tego, że wrzeszczy jeszcze gorzej niż Dyszka.. Ale prawie nie ma kołtunków, czasem tylko co nieco na portkach, jak niedokładnie skorzysta z kuwetki.. :twisted:
Ale efekt czesania jest olśniewający.. Zwiewna, puchata chmurka.. :1luvu: z niesamowitym wdziękiem i urokiem osobistym.. :love:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 08, 2009 10:53

aamms pisze:Widzę, że jestem niezłym rozsadnikiem wirusa persjozy.. 8) :twisted:
Nawet przez net sporo osób zaraziłam.. :mrgreen:
Porażkę poniosłam tylko w przypadku MariiD.. :crying: :)
chociaż właściwie nie do końca, bo Minou jednak był u niej na tymczasie.. :D

:mrgreen:
Melduje się odporna, choć zawładnięta przez dość puchate koty.

U mnie w zimie wszystkie wyliniałe. Sońka bez kryzy, ogonek smętny, Bajra, choć nadal puchata, to na swoje możliwości z 50% stanem ofutrzenia, Desna też niezbyt ubrana. Ale to zawsze tak w zimie. Wszystkie mają poteżne futra w lecie, najbardziej jak jest ok. 30 C. :roll:
Niekoniecznie wierzę w te 6 miesięcy: Sońka jest styczniowa, Bajra lipcowa. Obie w lecie przypominaja niedźwiedzie.
Odkąd zaczęłam podawać im Gammolen, skończyły się problemy z kołtunami i łupieżem. Polecam.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39188
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości