Kotuś. Lublin. Zostaje w DT? ;)

[kwiatkowa]

Śliczny ten kotuś

[Katia K.]

Miałam Gosia dziś kolejny mail, tym razem z adopcji.org, jakaś "mieszkanka Lublina", chciała sie już ze mną umawiać, odesłałam ją do Ciebie na telefon.

Dzwoniła?

[Katia K.]

hello

Mam chętną na kota... ale uwaga. To Amerykanka (Hinduska) studiująca na AM w Lublinie.

A historia wygląda tak w skrócie:

moja mama miała kilka miesiecy temu ćwiczenia z anglojęzycznymi i przyszła na te ćwiczenia dziewczyna strasznie zapłakana. Mama zapytała jej, co sie stało i okazało się, że dziewczyna adoptowała kota z lubelskiego schronu i kot był bardzo chory. Mimo leczenia i transfuzji krwi (dwukrotnej) kot umarł. Bardzo malutki był, ok 2 mies.
I moja mama powiedziała jej, że jakby chciała kota, to niech zgłosi się do niej, a ona pokieruje ją dalej

No i siem zgłosiła.
Wymieniłam z nią parę maili i wydaje się sensowna. Mnie martwiło to, co ona z tym kotem zrobi w wakacje i jak skończy studia, ale napisała mi, że zabiera go ze sobą do domu, do Stanów, a tutaj na miejscu w Polsce ma przyjaciela tez z kotem który będzie się nim opiekował i weźmie go do siebie, gdyby ona musiała wyjechać na troche.

Wysłała mi zdjęcie całej wyprawki jaką ma dla kota i prosiła, żebym poleciła jej jakiegoś dobrego weta, bo z tamtym kotkiem jeździła na Stefczyka i on nie przeżył... I że na Stefczyka już nie pojedzie. Podejrzewam, że mół mieć jakąś wirusówkę po prostu - ona mi napisała, ze organizm odrzucił transfuzję krwi. Ale z takim maluchem ze schroniska to wszystko przecież może być...

Chciałaby kotka białego lub biało-szarego, raczej w jasnych kolorach. I małego - napisała mi, że najlepiej jakby miał ok. 2-3 mies. Zgadza się na podpisanie umowy adopcyjnej i sterylke.
Tylko, że niestety takiego małego nie mamy, a poza tym 2 mies to za mały przecież.
Pomyślałam o Kotusiu... Co Wy o tym myślicie? Szukać dla niej kota?

Gosia, decyduj

[kochajaca_kociska]

i jak tam dziewczyny?? zdecydowalyscie cos?? babeczka wydaje sie calkiem sensowna z tego opisu historii

[giegie]

Kobieta z adopcji.org nie dzwoniła, a do Ameryki nie zdecyduje się jednak Kotusia wysłać. Dziewczyny szykują dla tej Pani innego kociaka.

[Katia K.]

Dostałam przed chwilą telefon:
-Właśnie kupiłem kotka.
-Jakiego kotka?
-No na allegro taki jest...



Czego to ludzie nie wymyślą...

Spotkał się ktoś z czymś takim? Na allegro pisze się, że Kup teraz za 1zł. Ale żeby ktoś kupił??? No przecież aż mi się dziwnie zrobiło...

Teraz czekam na mojego pierwszego negatywa
Ale jestem wściekła...

[pixie65]

Kasiu...mam nadzieję, że człowiek nie będzie uparty...
Bo zgodnie z prawem - umowa została zawarta.
Ja wystawiając koty na allegro zaznaczam w kwestionariuszu opcję "cena minimalna" i wpisuję tam....powiedzmy 200,00 zł (allegro pobiera jakąś niewielką prowizję od tej kwoty).
Bo już kiedyś ktoś "obcy" licytował i musiałam szukać kogoś , kto "przebił" ofertę...

[kwiatkowa]

Ja na dole piszę informację o tym, żeby nie licytować tylko pisać i że zastrzegam sobie prawo do wyboru najlepszego opiekuna. Ale nie wiem czy to jest zgodne z prawem. W każdym razie nikt z wylicytowujących nie dał mi negatywa.
Zrezygnowałam z KUP TERAZ, bo ludzie kończyli mi aukcje i musiałam wystawiać nowe. Teraz mam tylko opcję licytacyjną...

[Katia K.]

To jakieś dziecko, Gosia mu powiedziała, że nieaktualne.
Zdenerwowałam się, przyznaję.
Ale do głowy mi nie przyszło, że ktoś może kliknąć: Kup teraz.
Na drugi raz faktycznie trzeba zrobić aukcję i cenę zaporową, bo inaczej to takie kwiatki...

[Katia K.]

Ja na dole piszę informację o tym, żeby nie licytować tylko pisać i że zastrzegam sobie prawo do wyboru najlepszego opiekuna. Ale nie wiem czy to jest zgodne z prawem. W każdym razie nikt z wylicytowujących nie dał mi negatywa.
Zrezygnowałam z KUP TERAZ, bo ludzie kończyli mi aukcje i musiałam wystawiać nowe. Teraz mam tylko opcję licytacyjną...

U mnie było może za mało wyraźnie: w sprawie maluszka prosimy najpierw o telefon albo maila czy jakoś tak.
No i mam nauczkę, nigdy więcej "Kup teraz".
A koty na allegro wystawiam już prawie 2 lata...

[Tiger_]

Ja też wystawiam tylko "aukcję z licytacją" i zaczynam od 1 zł ...

A na końcu treści aukcji zawsze wstawiam coś takiego :

ZASTRZEGAM, ŻE KOT JAKO ŻYWE STWORZENIE NIE JEST RZECZĄ!
Aukcja ma na celu znalezienie KOTU dobrego domu.
Złożenie oferty nie jest jednoznaczne z nabyciem kota. Przed złożeniem oferty - zadzwoń.
Zastrzegam możliwość zakończenia aukcji przed czasem, jeśli kot znajdzie swój kochający, własny dom.

Nie sądzę , żeby dziecko wystawiło negatywa ......konto na allegro pewnie należy do rodzica ....


Kotusiu, gdzie ten Twój domek ?

[kochajaca_kociska]

oj nie martwcie sie, Kotus na pewno znajdzie wspanialy domek

[kochajaca_kociska]

jak tam Kotus miewa sie w niedzielny poranek??

[giegie]

przypominamy się

[giegie]