Cosia,Czitka,Balbi,Mić-wakacje. Brak wakacji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 05, 2009 17:09

Martwię się o jeżyka, będzie w nocy nawet -16 dzisiaj, a -20 jutro.
Przykryć to jeżykowisko jeszcze czymś, czy co?
Może jakieś szmaty nawrzucam :roll:
Da sobie radę, czy docieplić go wieczorem?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19161
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 05, 2009 20:04

Lepiej narzuć trochę szmat, parę gałęzi... Żeby choc trochę większa izolacja była... ten mróz mnie przeraża...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 05, 2009 22:59

Nawrzucałam, tam jest kupa śniegu na tym jeżyku, śnieg podobno izoluje od mrozu też, mamy teraz minus osiem, ale noc przed nami.
Dzwoniłam do Doroty, ma jeżyka Cholerka już drugą zimę w ogrodzie, mówi, że jeżyk da radę, że mrozy są zawsze i jeżyki jakoś przeżywają, ale ja jeszcze coś tam zarzucę dzisiaj.
Ostatnio edytowano Pon sty 05, 2009 23:32 przez czitka, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19161
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 05, 2009 23:18

No niby tak, ale trzeba wziąć pod uwagę, że ostatnie dwie zimy były dość lekkie... A teraz przymroziło.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 05, 2009 23:37

Otuliłam troszkę, ale żeby wentylacja została. Naprzód ścinka kartonowa, potem duża szmata. Taki jeżyk to w sumie ma dobrze o ile nie zmarznie :roll: Zakopie się, poprzykrywa, zwinie w kulkę i zbudzi na wiosnę.
Bardzo na wiosnę czekam. Krokusy wyjdą, tulipany i jeżyk :P
Z kotami, to już absolutny szlaban, ale latem się muszę dojeżyć. Przy moim ogrodzeniu żaden drugi jeżyk nie przyjdzie, ani ten śpiący nie wyjdzie.
A w ogóle, to skąd on się wziął?
Młodziutki był, taki średniej wielkości, to pewnie jego pierwsza zima.
Może przeszedł jako dziecko pod ogrodzeniem, albo co? A potem wyrósł i już nie wyszedł pewnie.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19161
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto sty 06, 2009 10:38

Biedny jeżyk i inne wolno żyjące zwierzątka dzisiejsza noc była bardzo mroźna.
Ja też czekam na wiosnę, ale najpierw w marcu jadę na narty. Uwielbiam szusowanie na nartach, to taka mała niekonsekwencja z mojej strony.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto sty 06, 2009 19:58

My naszym działkowym jeżykom kiedyś budowaliśmy zimowe domki.
Kopało się dół, na dno dołu szło parę łopat obornika i różnych roślinnych badyli, potem na to ziemia. Potem było stare, pęknięte wiadro wymoszczone sianem, trochę obsypane ziemią, by się nie ruszało, ale by wejść się tam dało. A na to Kilka takich drewnianych kręgów, suche badyle i sterta gałęzi. Było i zaciszne, i dzięki obornikowi podgrzewane od spodu...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 06, 2009 21:45

Mamy aktualnie minus osiemnaście. Nic więcej dla jeżyka zrobić nie mogę, ma wielki kopiec z traw i gałęzi, osłonę z kartonu i jeszcze szmatę. I śnieg.
Trzeba być dobrej myśli i czekać wiosny, podobno przebudzi się przy plus mniej więcej piętnastu stopniach.
Jak myślicie, co się jeżykowi śni?
A moje Dziewczyny i Mić tak wyli pod drzwiami, że godzinę temu je otworzyłam. Wybiegli i po dwóch minutach na wstecznym pędem do domu i prosto do skrzynek na kaloryferach. Już nie chcą wychodzić :twisted:
Podobno dzisiaj ostatnia taka mroźna noc, więc byle do jutra!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19161
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto sty 06, 2009 22:02

Wojtek

 
Posty: 27883
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto sty 06, 2009 22:45

czitka pisze:Jak myślicie, co się jeżykowi śni?

Może wiosna?
czitka pisze:A moje Dziewczyny i Mić tak wyli pod drzwiami, że godzinę temu je otworzyłam. Wybiegli i po dwóch minutach na wstecznym pędem do domu i prosto do skrzynek na kaloryferach. Już nie chcą wychodzić :twisted:
Podobno dzisiaj ostatnia taka mroźna noc, więc byle do jutra!

Ja dziś wracałam ze spaceru niosąc psa. Dudu wybiegł na śnieg i po chwili na wszystkie łapki kulał...
Byle do jutra :)

Edit.
A co do jezyka i wiosny, to mi się tak skojarzyło...
http://tolkien.com.pl/kasiopea/strony/BIIP_II_4.htm
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 07, 2009 22:54

Śliczne, Siean :P
A u mnie w ogrodzie jakieś cuda :roll:
Obrazek

Mróz już chyba zelżał, mamy teraz minus sześć, Cosia i Mić wybiegali się wieczorem, Tuta i Balbisia wybrały kaloryfery.
Jeżyk może już bezpieczniejszy i wiosna może bliżej!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19161
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sty 08, 2009 0:08

czitka pisze:Cosia ruszyła jednak do ataku na ptaszka :P
Obrazek
Może uprzedzę :evil: Cosia nie jest gruba i jest śliczna :evil:


Hmmm. Wygląda jak siostra - bliźniaczka mojej Balbisi... która też, oczywiście, jest śliczna :twisted:
A ile waży? Balbisia 7 kg :?
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 13:53

Nie powiem ile waży Cosia :evil:

Do własnej głupoty przyznać się publicznie jest trudno, ale nie jest to niewykonalne.
Mrozy puściły, ale tak minus dwa to jest. Wyszłam na taras, cały pod warstwą śniegu, z którego to koty wbiegają pędem na włości. Popatrzyłam, i doszłam do wniosku, że śnieg trzeba teraz zlikwidować. Za szuflę i do roboty w siódmych potach. Pod spodem 18 metrów kwadratowych kafli :roll:
Pędzi Cosia i bziiiiiiiiii.....poślizg kontrolowany. Wbiegają kolejne i mało łapek nie połamały :roll:
A przecież mogą, to całkiem proste.
To ja koty do domu i dawaj ten śnieg łopatą na taras, a z dołu to gorzej, bo śnieg ciężki, a trzeba do góry. Zasypałam.
Wchodzę. Jeszcze gorzej, teraz to dopiero ślizgawica, i to taka zatajniaczona :evil:
To sobie myślę, zasłonię to wszystko kartonami, ale kartonów brak.
Więc w auto i na zaplecze sklepów po łup, a dużo trzeba było.
Ładuję do auta szybko, portier znowu mnie goni, że jak nie mam na wódkę, to do pracy trzeba, a nie makulaturę cichcem do Audi pakować :roll:
Przywiozłam do domu i muszę teraz pociąć. Ale chwilowo nie mogę :evil:
Obrazek
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19161
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 09, 2009 14:10

O kocia matko z kocimi córkami, ale akcja!!!
Czy nie sądzisz, że koty, wiedząc już, że jest ślisko, niczego sobie nie połamią?
Tak tylko nieśmiało pytam... :oops:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt sty 09, 2009 14:12

Może być różnie, Cosia lubi zeskakiwać ze słupa słynnego telegraficznego na kafle, Mić nie wie nic, bo wyszedł 8)
Obrazek
Jest chyba bezpieczniej, co :roll: ?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19161
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 198 gości