Simbo i Sarabi-proszę o zamknięcie wątku

» Wto sty 06, 2009 19:40

Ooo, koleżanka dojrzała do obcięcia pazurków kotom

No cóż, mogę spróbować

Pierwszy raz zawsze jest trudny, ale może sobie jakoś poradzimy

Jakby co, to daj znać, kiedy będziesz miała czas

Bardzo mi miło będzie się spotkać z Tobą i kociastymi

Pozdrowionka

» Śro sty 07, 2009 16:52

Cześć Kolorki. Fajnie, że sie pokazaliście. Już się martwiłam co z wami

» Pt sty 09, 2009 8:45

Ave

I cześć pracy

» Sob sty 10, 2009 12:20

A tu znowu cisza :cry:

» Nie sty 11, 2009 9:16

Cisza będzie jeszcze przez kilka tygodni

przerywana od czasu do czasu lakonicznym meldunkiem z frontu :wink:

prócz zamieszania w pracy mam jeszcze egzaminy w szkole :roll:

chociaż dzisiaj akurat cały dzień zajęcia na komputerze więc chwila oddechu

Jakoś powolutku żyjemy chociaż zmęczona jestem już strasznie
ale w lutym planuję tygodniowy wyjazd w góry więc może złapię trochę oddechu

Kociaste mają sie bardzo dobrze
W pokoju po remoncie pojawiła się przestrzenna półka pod sam sufit więc mają zabawę
jeżeli nie dają rady wskoczyć wspinają się na samą górę po pionowych elementach :evil:

W nocy oczywiście człowiekowi na głowę spadają segregatory i książki lub koty z groźnym pomiałkiem :lol:

» Nie sty 11, 2009 9:18

O, jakieś wieści..Cześć Kolorki! :wink:

I wszystko w normie.Koty spać nie dają.. :lol:

» Nie sty 11, 2009 9:38

O, Wdówko, jak miło Cie widzieć

Mam nadzieję, że odpoczniesz sobie na tym urlopie - i przede wszystkim, że czas do lutego szybko Ci zleci.
Pozdrawiam cieplutko

» Nie sty 11, 2009 9:41

Ja mam nadzieję że do lutego dam radę zamknąć wszystkie tematy żeby pojechać na urlop z nieobciążonym umysłem

Co do kotów wszystko fajnie - prócz dziwnego uczucia kiedy o 2 w nocy coś spada na łóżko z wielkim hukiem :twisted:

» Nie sty 11, 2009 9:46

Może załóż sobie nad łóżkiem siatkę

» Nie sty 11, 2009 10:54

powodzenia ze sprawami, egzaminami itp
a co do zrzucania na łózko to moje kiedyś zrzuciły TZ szklany świecznik na głowę - dość ciężki. stał na parapecie nad łóżkiem, na szczęście nic mu się nie stało :-)