

faktem jest,ze Sernikomąż dawno juz powiedział,ze jakbym ja miała hodowlę to mamy za mały ogród,żeby grzebać zwłoki potencjalnych nabywców zwierząt oraz ,że mi kupi kałasza.......ja wole bazooke ..ma wiekszy zasięg) W każdym razie jakby kto chciał tzw "zniechęcacza adopcyjnego" to świadczymy usługi dla ludnosci po cenach umiarkowanych....

(mój świr dotyczy nie tylko zwierząt chociaz ich najbardziej.Jak Sernikomąż sprzedawał mój ukochany samochód-to potencjalnemu nabywcy powiedziałam-"dzień dobry-nienawidzę pana".Tak sie robi interesy moi państwo....
