Ależ gdzie tam... Ja po prostu jakoś zajęta strasznie jestem

Ale postaram się poprawić - obiecuję...
Kocury rosną jak na drożdżach. Wydaje się, że zwalczyły grzyba, przynajmniej tego, który u Penelopy wystąpił jako łysa łuszcząca się plama nad oczkiem... Potem miały takie strupki gdzieniegdzie, bardziej wyczuwalne pod palcami niż widoczne - smarowaliśmy i też już chyba znikają. Świerzb wyleczony, robaki wygnane... W czwartek idziemy na drugie szczepienie. A więc zdrowotnie malce mają się kwitnąco
Jak to ja mówię gorzej u nich ze zdrowiem psychicznym

Tzn. u Entera szczególnie... On się powinien nazywać Tajfun albo jakoś tak

Penelopa się biedna opędzić od niego nie może... Co bidulka chce sobie pospać to ten wariat jej skacze na głowę. No ale ostatnio mu pokazała kto tu jest starszy - jak już ją chyba wystarczająco wkurzył to go ugryzła w nos. Maluch chodził potem z kroplą krwi na nosku lekko skołowany i pokorny przez... no, może 7 minut. A potem znowu zabrał się ochoczo do walki
Penelopce też zdarzy się zabłysnąć... Skubana rozpracowała wejście do szafki ze śmieciami! To może mało apetyczna historia więc jak ktoś akurat je to niech nie czyta tego teraz! Żeby nie było - ostrzegałam, historia jest naprawdę obrzydliwa... no ale muszę opowiedzieć

A więc byli u mnie goście, w tym moja przyjaciółka... Posiedzieliśmy, popiliśmy, goście poszli, ja poszłam spać. Rano obudziła mnie Penelopa cała dumna, ze zdobyczą w zębach, którą po chwili ułożyła mi na poduszce... Zdobycz, no nie powiem, prawie jak świeżo upolowana mysz! Ociekająca krwią, z długim ogonkiem... Zdaje się, że moja przyjaciółka miała akurat kobiece trudne dni... Ehhh
Z kolei wczoraj Enter... On nawet spać nie może normalnie! Szukam go i szukam, nie wiem gdzie przepadł... Nagle w przedpokoju zobaczyłam patrzącą na mnie z góry parę zielonych ślepiów. Ten wariat spał w futrzanym kapturze kurtki wiszącej na wieszaku... Wspina się diabeł po absolutnie wszystkim.
CDN
P.S Postaram się wrzucić nowe zdjęcia cobyście zobaczyli jak skurczybyki urosły
