fufu pisze:Pisząc o relanium, Agness pewnie chodziło o działanie na apetyt nie na uspokojenie. Bo Relanium u kotów wywołuje głód.
Co do metronidazolu, to ja podawałam nierozkruszany do pysia,a właściwie do gardełka, żeby kotuś od razu połknął, bo to bardzo gorzkie i niesmaczne tabletki.Jak się zaczną rozpuszczać na języczku, to się koty pienią, plują i bardzo denerwują. I wtedy to już nici z podawania leku.
Ja zawsze podawalam leki albo w karmie, albo przez strzykawke do pysia. Troche sie boje podawac w kawalku do pyszczka- obawiam sie zadlawienia jesli zrobie cos nie tak
