I mamy 2009.
Koty mi się postarzeją o rok i ja też
Będziemy się starzeć razem, za jakieś dziesięć lat, jak dobrze pójdzie, i ja będę siwiuteńka i Czitce pyszczek się posrebrzy. Balbusia pewnie dalej będzie biegać po ogrodzie, Cosi czarne futerko przyprószy się na popielato, a Mić może zostanie taki sam, bo przecież on srebrny metalic....
Taki tu sobie zrobimy dom spokojnej miłości.
Jakoś mi nie tak
A w ogrodzie śpi jeżyk, o tu:
Zimno.
Trochę biało, na trawie leżą czerwone zamarznięte jabłka, głupie jakieś.
Woda w postaci lodu w ogrodowej misce.
W zeszłym roku w połowie lutego wyszły z ziemi pierwsze krokusy, szukałam dzisiaj, może będą wcześniej. Nie ma.
Jeszcze czasem ostatnia spóźniona petarda gdzieś wystrzeli i to już wszystko.