Dziękuję Guni za fotki i filmik
Najbardziej chciałabym, żeby Ramzes już się nie tułał i znalazł dom stały, idealnie, gdyby był to dom bez innych zwierząt, lub z góra jednym. U mnie jest trójka kotów i sunia, nie mam możliwości odseparowania ich.
Ramzes powoli się oswaja, pozwala się pogłaskać, zaczął mruczeć. Lubi zabawę z laserem, gonitwa za światełkiem wyraźnie poprawia mu nastrój.
Myślę, że będzie uroczym kotem i wspaniałym towarzyszem, choć prawdopodobnie trzeba będzie okazać mu sporo wyrozumiałości i cierpliwości.
Weterynarz określił go jako kota z charakterkiem, ale nie przejawia otwartej agresji, tzn. nie gryzie i nie drapie "na dzień dobry", ostrzega groźnymi odgłosami, jednak daje się głaskać, drapać pod bródką i za uszami, widać, że jest zagubiony, zastraszony i niepewny siebie. Niestety, obecność innych kotów bardzo go stresuje, a i moi rezydenci są zestresowani, zwłaszcza kocurek.
Będę się starała przyzwyczaić Ramzesa do delikatnej pielęgnacji, rozdzielić mu kołtunki na łebku.
Mam nadzieję, że znajdzie się wspaniały domek dla tego pięknego (choć teraz bardzo biednego) kocura.
Ogłoszę go jeszcze na Planecie Persji.