Saszka już lepiej

i oczka mu się poprawiły i humorek

tyle, że chyba się "oczyszcza" bo czasem kicha serią. Ale z nochalka nic nie leci. Poza tym dokonaliśmy kolejnych odkryć:
po pierwsze - fajerwerki nie są straszne - wręcz przeciwnie, szkoda, że przez okno tak mało widać
po drugie - Sasza reaguje na piszczenie. Nieważne, czy to śmiech czy "popłakiwanie" - byle na wysokich tonach. I on wtedy natychmiast leci na ratunek piszczącemu
Poza tym krówek zachowuje się jak całkiem normalny kot
Sasza Nakanapowy:
Sasza Odważny: (fota przepalona i oczy świecą, ale warto się przyjrzeć

)
