Kotków 8+1. Maleńki Marcyś[*] . Kończymy tę edycję wątku.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 01, 2009 20:10

Aniu, jestem z Wami myślami i ściskam mocno. trzymam kciuki za małego :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 01, 2009 21:40

Tu zdjęcie choruska, niestety w tym momencie nie mam jak zmniejszyć, dlatego po otworzeniu miniaturki będzie duuuże :oops:

Obrazek

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 01, 2009 21:41

Trzymam kciuki za kotuchy i życzę wszystkiego co najlepsze w tym nowym, 2009 roku...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw sty 01, 2009 22:32

Dziękuję :)
Marcyś trochę zjadł z własnej woli. Najpierw dałam mu kawałeczek zmiksowanej piersi, ale nie chciał, on generalnie nie przepada za tym. Więc spróbowałam dać odrobinę chrupków Myszki i/d jako najlżej strawnych. I zjadł z miseczki. Mało bo mało, ale z apetytem. Nawet boję się mu dzisiaj więcej dawać, żeby żołądeczek nie zbuntował się. Trochę tych chrupków w miseczce mu zostawiłam. Jeśli zje przez noc, to ok. Jeśli nie, to jutro kupię gerberka indyczego i pokarmię.
Mam nadzieję, że skończy się, odpukać w niemalowane, dobrze. Jutro jeszcze pojedziemy do weta, bo dzisiaj ten rano nie dał mi jeszcze antybiotyku do domu, uznał, że jutro wet też powinien go zobaczyć.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 01, 2009 22:36

ja się wcale jeszcze nie cieszę...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sty 01, 2009 22:37

Femka pisze:ja się wcale jeszcze nie cieszę...


I to jest słuszna postawa, aby nie za wcześnie, ciii....

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 01, 2009 22:46

Trzymam kciuki aby było lepiej i tylko lepiej.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt sty 02, 2009 11:03

Niestety jak w tytule :(
Wczoraj wieczorem z apetytem zjadł trochę chrupek i/d, niestety wszystkie zwymiotował po jakichś 2-3 godzinach. Dzisiaj podejrzewam, że temperatura mu spadła, ma bardzo zimne uszka. Ma podusię elektryczną cieplutką, ale z niej sobie schodzi. Tyle, że wodę trochę pije.
Poza zwróceniem jedzonka jakoś dramatycznie nie pawikuje (tzn. nie widzę i nie ma śladów) i nie leje się nic z pupci. Nie ma charakterystycznej, skulonej postawy. Ale nie mruczy jak wczoraj i nie wywala brzuszka do miziania. dostanę dzisiaj od irmy_g cykloferon w ampułkach, ma na szczęście jedno opakowanie. A po południu do weta, będzie chyba nasz.

Bardzo, bardzo prosimy o kciuki. On jest taki kochany biedulek.
Martwię się bardzo.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 02, 2009 11:13

Kciuki oczywiscie sa mocno zacisniete :ok: :ok:

I mam caly czas nadzieje, ze to tylko niestrawnosc

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 02, 2009 11:28

Jednak sprzątając znalazłam ślady pawików na kocykach, żółte :( . Może przez to, że nie je. Miałam mu coś delikatnego dać do pysia strzykawką, ale boję się. Z drugiej strony nie jedzenie też groźne.
A do weta jeszcze po 17-tej (teraz go nie ma, a potem pracuję)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 02, 2009 11:40

bardzo mocno trzymam kciuki.
żeby tylko nie doszła biegunka.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sty 02, 2009 11:46

Mam też trochę nadziei związanej z cykloferonem. O ile się nie mylę, Femko, to właśnie Twoja wetka (dr Ewa) ma z nim dobre doświadczenia. Nawet rozmawiałam z nią kiedyś telefonicznie o tym. Wtedy Bubie nie pomógł, ale zanim do mnie dotarł z Katowic, Buba była już niemal gasnąca, odeszła 2 godziny po zastrzyku. Za to Jerzyk zareagował fenomenalnie, wcześniej chorował wiecznie, nie pomagało ani Scanomune, ani lidium, ani Zylexis, od Buby też zaczął coś łapać miał pierwsze objawy. Po cykloferonie skończył się wieczny katar, charczenie, chrapiący oddech całą noc, zdrowy jest do dzisiaj.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 02, 2009 11:55

To cykloferen ma takie zbawienne działanie? 8O
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt sty 02, 2009 11:55

Aniu, moja wetka, z racji tego, że sama jest wolontariuszem i trafiają do niej ciągle bardzo ciężkie przypadki (także schroniskowe), faktycznie chwyta się wszystkiego, co jest dostępne, żeby ratować zwierzaki. Bardzo prawdopodobne, że i z tym specyfikiem ma dobre doświadczenia.
Może spróbuj do niej zadzwonić, skonsultować się. Zawsze to jeszcze jedna głowa. Jeśli nie masz telefonu, na PW podam.

Ciągle jestem dobrej myśli. Tak na chłodno patrząc, to cały czas wygląda jak jakieś ostre spsucie układu pokarmowego, więc może faktycznie niestrawność.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sty 02, 2009 12:01

kristinbb pisze:To cykloferen ma takie zbawienne działanie? 8O


To jest ruski interferon. Tam się go kupuje za grosze niemal i bez recepty (u nich chyba prawie wszystko można kupić bez recepty). Mój wet o nim w ogóle wcześniej nie słyszał, ale jak Buba zachorowała, to na forum mi dziewczyny o nim napisały (wcześniej też coś czytałam). Dr Ewa z Łodzi ma jakiś dostęp do niego i ma bardzo pozytywne efekty. Mój wet poczytał w necie opisy na ruskich stronach i zaaprobował, że jest ok. Nie jest to lek cudowny, bo takich w ogóle nie ma, ale w wielu wypadkach skuteczny. A do tego na nasze pieniądze tani.

Wciąż mam nadzieję, że to poważna niestrawność tylko. Marcyś od początku miał z tym problemy, za często kupkał, przalatywało przez niego, dostawał enteramid. Odrobaczony był porządnie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, puszatek i 15 gości