Niestety jak w tytule
Wczoraj wieczorem z apetytem zjadł trochę chrupek i/d, niestety wszystkie zwymiotował po jakichś 2-3 godzinach. Dzisiaj podejrzewam, że temperatura mu spadła, ma bardzo zimne uszka. Ma podusię elektryczną cieplutką, ale z niej sobie schodzi. Tyle, że wodę trochę pije.
Poza zwróceniem jedzonka jakoś dramatycznie nie pawikuje (tzn. nie widzę i nie ma śladów) i nie leje się nic z pupci. Nie ma charakterystycznej, skulonej postawy. Ale nie mruczy jak wczoraj i nie wywala brzuszka do miziania. dostanę dzisiaj od irmy_g cykloferon w ampułkach, ma na szczęście jedno opakowanie. A po południu do weta, będzie chyba nasz.
Bardzo, bardzo prosimy o kciuki. On jest taki kochany biedulek.
Martwię się bardzo.