Czarnusia-orzeszka NOWOTWÓR :(( Żegnaj koteniu [']

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 01, 2009 12:46

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw sty 01, 2009 13:05

mokkuniu, masz maila :)
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw sty 01, 2009 13:05

wania71 pisze:mokkuniu, masz maila :)

odpisałam :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw sty 01, 2009 13:08

mokkunia pisze:Ruru,
to które wywalić foto?

http://ale.gratka.pl/ogloszenie/1784946 ... omu_i.html


Mokkuniu, myślę o tym w piaskownicy :roll:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 01, 2009 13:37

Banerek dla Czarnej Nusi:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/66mc][IMG]http://images34.fotosik.pl/427/44c6c2965c5e4712.jpg[/IMG][/URL]
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 01, 2009 13:56

ruru pisze:
mokkunia pisze:Ruru,
to które wywalić foto?

http://ale.gratka.pl/ogloszenie/1784946 ... omu_i.html


Mokkuniu, myślę o tym w piaskownicy :roll:

no to usunęłam :)

a banerek super :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw sty 01, 2009 15:42

Dodałam na kilka portali ogłoszeniowych. trzymam kciuki :ok:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 01, 2009 19:09 śledziłam ten wątek i długo dojrzewałam do tego wpisu

Rzadko bywam na miau, ograniczam tę lekturę do minimum. Po pierwsze wygodnie jest być na wpół uśpioną i nie zagłębiać się w te wszystkie historie, po których czuję się zwyczajnie chora (wstyd mi, że ludzie tak krzywdzą, tak świadomie krzywdzą). Po drugie z egoizmu(?), żeby zachować w sobie resztki znieczulicy bo łatwiej żyć, gdy przynajmniej staram się nie poddawać nastrojowi totalnego doła i emocjonalnego sponiewierania pod wpływem forumowych historii (choć faktem jest, że niektóre podnoszą na duchu i tak jakoś ciepło w serduchu się robi, że są również tacy Ludzie [przez wielki eL], którzy odwalają całą tę po części –nie oszukujmy się- syzyfową pracę ale TYLKO po części). Podziwiam Was za to choć nie mam złudzeń, że każdy ma chwile zwątpienia i łapie się (następnie ganiąc się za to w duchu) na myśli „po ch....j mi to wszystko było?”. Ja tak mam i bez bicia się do tego przyznaję. Niektórzy z Was na pewno śledzili losy Jaszczurki i Wampirka (obecnie Luny i Emila). Miałam chwile zwątpienia. Och miałam jak cholera! A ile nerwów, płaczu i frustracji po drodze było... Teraz jednak wiem, że dobrze zrobiłam i mam tę przyjemność współmieszkania z nimi :) Minęło osiem miesięcy. Krótko mówiąc - udało się. Czasami odnoszę wrażenie, że to nie one mieszkają u mnie, tylko ja u nich :wink:

Do czego zmierzam? Otóż jeśli Modjeska się zgodzi [oczywiste, że nie bez obaw i lęku], podjęłabym się próby przedstawienia sobie towarzystwa i... jeśli Czarnusia zostanie zaakceptowana przez Emila i Lunę, a przy okazji sama nie zacznie przejawiać niezadowolenia, zaopiekuję się nią. Mam jednak warunek. Potrzebowałabym ciotki albo ciotek, które będą Czarnusię sponsorować. Wszystkie wydatki związane z mieszkaniem są głównie, a czasami wyłącznie na mojej głowie /w tym niemały kredyt mieszkaniowy który spłacam/, dlatego nie dam rady sama. Owszem, gdybym karmiła je samym marketowym żarciem to tak /przy okazji Modjesko wybacz to moje „małe co nieco”, które Wam przyniosłam w maju przy odbiorze moich paskud – tak niewiele jeszcze wiedziałam i sądziłam, że takie puszkowe żarcie jest dla kotów dobre... Dobre to były ale tylko moje chęci, a teraz wiem, że ten ‘podarek’ to o kant dupy potłuc był, prawda?/.

Luniasta i Emilasty jedzą najchętniej gotowanego kurczaka. Kupuję go dość często więc bynajmniej nie jedzą byle co (yyy ziemniaków jeszcze nie próbowałam he he). Puszek nie kupuję wcale. Zaopatruję się w saszetki. Nie wychodzi tanio, ale przynajmniej nic nie ląduje w lodówce. Ot, otwieram, wyciskam i miska pusta. Wiem, że saszetki to też nie do końca takie rarytasy (pewnie do końca zdrowe to to nie jest), ale lepsze niż puszkowe - tak mi się wydaje... /choć Emil czasem się obraża i robi minę z cyklu: "w kulki sobie lecisz? a gdzie mój kurczak wielkoludzie???!!!"/. Poza tym już kilka m-cy temu przerzuciłam się na dobre suche karmy (dopisuję się do zakupów Aguteks i zawsze wybieram te z wyższej półki). Moje miesięczne wydatki na te dwa futrzaki szacuję na jakieś 300 pln (a to tyle co czynsz...). Nie lubię gadać o kasie i nie chcę wyjść na materialistkę. Po prostu zgadzam się, że trzeba mądrze pomagać – i to się nie tyczy tylko pomagania jednym kotom kosztem drugim, ale również kosztem samego siebie. Niekiedy ta granica się zaciera, co? :roll: Na dodatek (i nie chodzi tu o oklaski pod moim adresem) zaadoptowałam Gustawa z Bytomia więc do miesięcznego rachunku dochodzi kolejna kwota.

Podsumowując i tak przydługiego już tasiemca: pozostawiam sprawę do przemyślenia Oli (mojej imienniczce zresztą ha ha). Modjesko... w ten sposób w końcu złożyłabyś wizytę, co? Długo do mnie przyjeżdżasz, oj długo :) E&L pewnie już by Cię nawet nie poznały. A propos – drugi warunek (ech, ma babsztyl wymagania) jest taki, że poproszę kota z dostawą do domu. Rozumiem, że dla Czarnusi najlepiej byłoby znaleźć domek na wyłączność /czyt. bez innych zwierzaków/, ale no cóż... Spróbować można. W końcu Emil i Luna nie walczą o jedzenie (od samego początku trzymały się razem i od samego początku do dnia dzisiejszego dzielą się wszystkim bez awantur = np. grzecznie jedzą z jednej, wspólnej miski), to może i zaakceptują z wzajemnością taką kotkę jak Czarnusia(?). Co do spokojnego domku to różnie z tym bywa, bo pan Milan brzdąka sobie czasami na gitarze i muzyki głośniej posłuchać też lubi. Zaobserwowałam jednak, że Luniasta i Emilasty oswoiły się z tym i co więcej – Emil czasami przyłazi do brzdąkającego pana Milana i przysłuchuje się – bynajmniej nie wystraszony. No nic, czekam na odzew. Tylko BŁAGAM – bez przedwczesnych wybuchów radości. Nie mogę zagwarantować, że to podejście skończy się happy endem. Podejdźcie do tego na zimno, proszę. O ile to w ogóle możliwe... Nie chcę składac obietnic bez pokrycia więc nie robię tego. Będzie co ma być.

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

Post » Czw sty 01, 2009 19:21

Dla niewtajemniczonych: na banerku "Orzeszki z Zalesia wypatrują domków" jest nie kto inny tylko mój Emil :)

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

Post » Czw sty 01, 2009 19:34

Milan, wielkie dzięki za odzew. Jesteś :aniolek:

Nie mam absolutnie nic przeciwko temu żeby Czarnusia znalazła pod Twoją opieką bezpieczny DT. Na pewno będzie jej lepiej niż w stadzie moich kotów z wiecznie wściekłą i warczącą rezydentką Kropką na czele.

Czarnusia żyje "obok" stada. Perełka, z którą się kolegowała na górze w pokoju hotelowym jest teraz zamknięta w salonie, nie ma też obok Czarnej Pusi. Kici bardzo niewiele już brakuje żeby być miziastym, pzytulastym kotem.

Czarnusia ma wirtualnego opiekuna w postaci niezawodnej mumki27, która pomimo braku pracy stara się regularnie co miesiąc przysyłać jakiś "grosik" dla czarnej panienki :love: ja też gotowa jestem się dorzucić.

Nieocenione Ciotki zrobiły Czarnusi piękne ogłoszenia na wielu portalach tak, że mam nadzieję na znalezienie stałego domku. I oby to się stało jak najszybciej.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw sty 01, 2009 19:36

oooooo, byłoby super!
A państwo Luna i Emilek
znają ciotkę Czarnusię...
:ok: :king: :ok: :king: :dance: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 01, 2009 19:40

Wątpię czy małe wariujki zapamiętały czarną ciotkę ale wszystko przed nimi. Oczywiście jesli się totalnie nie dogadają Czarnusia natentychmiast wróci na stare śmieci.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw sty 01, 2009 19:54

o rany......to byłby piękny początek nowego roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!taki domek orzeszkowy!
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw sty 01, 2009 20:36

Dobrze się zapowiada nowy rok. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw sty 01, 2009 22:34

Czy DT czy na stałe to się jeszcze okaże - niczego z góry nie zakładam. Ostateczną decyzję podejmą same futrzaki. Przejdźmy do konkretów: w drugim tygodniu stycznia wzięłam trzy dni wolnego. Czy możecie przyjechać jakoś w tych dniach? Tzn. między 4 a 7ym (bo sobota, 3ego odpada). Skrobnij, proszę kilka słów na mój adres @.

Ja do tego czasu przygotuję się na ewentualne przyjęcie dodatkowego kociaka. Pewnie przyda się trzecia kuweta i jakieś legowisko na "uboczu", żeby mogła mieć spokój i oswoić się z nowym miejscem. Jest drapak z dwoma domkami z których Emil i Luna rzadko korzystają /wolą legowisko w toalecie na koszu z rzeczami do prania, fotele w salonie albo wnętrze łóżka gdzie drzemają w pościeli/, ale nie wiem czy któryś domek przypadłby jej do gustu. Pewnie będzie wolała się gdzieś schować, a nie tak na widoku.

Spotkanie spotkaniem, ale napisz, proszę na @ jak najwięcej czego mam się spodziewać po Czarnusi /przyzwyczajenia, upodobania, na co trzeba uważać etc./. Przy spotkaniu emocje biorą górę i często człowiekowi coś z głowy wypadnie, a tak, na spokojnie można coś skrobnąć. Będę zaglądać jutro na skrzynkę. Czekam na wieści i trzymajcie się ciepło.
Ostatnio edytowano Sob sty 03, 2009 10:17 przez Milan, łącznie edytowano 1 raz

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości