Wątek dla nerkowców cz. 2

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto gru 30, 2008 16:27

Dziewczyny czym się kota nawadnia/płucze przy tak wysokich wynikach? My dzisiaj dostaliśmy wyniki krwi i niestety z nerkami mojego kota jest bardzo źle, dlatego jak najszybciej musimy zacząć działać. Wolałabym jednak nic nie popsuć.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 30, 2008 16:37

Malati pisze:Dziewczyny czym się kota nawadnia/płucze przy tak wysokich wynikach? My dzisiaj dostaliśmy wyniki krwi i niestety z nerkami mojego kota jest bardzo źle, dlatego jak najszybciej musimy zacząć działać. Wolałabym jednak nic nie popsuć.
malati, o tym decyduje vet!!! Jeśli wyniki są wysokie i sytuacja kryzysowa płucze się przez wlew dożylny (kroplówka podawana wenflonem) :(
Rodzaj płynu (Ringer, NaCl), objętość, tempoe podawania i leki towarzyszące (środki moczopędne, witaminy ) dobiera vet.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24772
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto gru 30, 2008 16:42

Ja muszę zadać tysiąc pytań zanim pójdę do weta, zwłaszcza że kompletnie nie znam lecznicy do której idę. Przez telefon usłyszałam, że koniecznie kroplówki dożylne i leki moczopędne, z tego co czytam na wątku leki moczopędne wcale nie są takie konieczne.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 30, 2008 16:47

Malati pisze:Ja muszę zadać tysiąc pytań zanim pójdę do weta, zwłaszcza że kompletnie nie znam lecznicy do której idę. Przez telefon usłyszałam, że koniecznie kroplówki dożylne i leki moczopędne, z tego co czytam na wątku leki moczopędne wcale nie są takie konieczne.
Malati, doczytałam wyniki w innym wątku. Jest niefajnie. Tysiące pytań będziesz miała czas zadać ale teraz zacznij stawiać kota na nogi. To jest poważna sytuacja i nie ma co czekać.
Proszę.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24772
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto gru 30, 2008 17:00

ana pisze:
Malati pisze:Dziewczyny czym się kota nawadnia/płucze przy tak wysokich wynikach? My dzisiaj dostaliśmy wyniki krwi i niestety z nerkami mojego kota jest bardzo źle, dlatego jak najszybciej musimy zacząć działać. Wolałabym jednak nic nie popsuć.
malati, o tym decyduje vet!!! Jeśli wyniki są wysokie i sytuacja kryzysowa płucze się przez wlew dożylny (kroplówka podawana wenflonem) :(
Rodzaj płynu (Ringer, NaCl), objętość, tempoe podawania i leki towarzyszące (środki moczopędne, witaminy ) dobiera vet.


Ja mam pytanie o te leki moczopedne. Czesto czytam na tym forum, ze prawie standartowo kotom z PNN podaje sie leki moczopende. Amerykanscy weci uwazaja, ze jest to absolutnie niedozwolone jako, ze leki te obciazaja bardzo nerki. Furosemid podaje sie tylko kotom chorym na serce i kotom w ostatnim stadium choroby, kiedy juz nie sikaja.
Bardzo mnie ciekawi jak weci w Polsce argumentuja zasadnosc podawania lekow moczodpednych kotom z PNN. Ktos wie?

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Wto gru 30, 2008 17:29

AlkaM pisze:
ana pisze:
Malati pisze:Dziewczyny czym się kota nawadnia/płucze przy tak wysokich wynikach? My dzisiaj dostaliśmy wyniki krwi i niestety z nerkami mojego kota jest bardzo źle, dlatego jak najszybciej musimy zacząć działać. Wolałabym jednak nic nie popsuć.
malati, o tym decyduje vet!!! Jeśli wyniki są wysokie i sytuacja kryzysowa płucze się przez wlew dożylny (kroplówka podawana wenflonem) :(
Rodzaj płynu (Ringer, NaCl), objętość, tempoe podawania i leki towarzyszące (środki moczopędne, witaminy ) dobiera vet.


Ja mam pytanie o te leki moczopedne. Czesto czytam na tym forum, ze prawie standartowo kotom z PNN podaje sie leki moczopende. Amerykanscy weci uwazaja, ze jest to absolutnie niedozwolone jako, ze leki te obciazaja bardzo nerki. Furosemid podaje sie tylko kotom chorym na serce i kotom w ostatnim stadium choroby, kiedy juz nie sikaja.
Bardzo mnie ciekawi jak weci w Polsce argumentuja zasadnosc podawania lekow moczodpednych kotom z PNN. Ktos wie?

Pewnie chodzi o szybsze wysikanie :roll: .

NaCl bym nie podawała - czysty Ringer :roll: .
Marcelibu
 

Post » Wto gru 30, 2008 17:37

Dracul kiedy mu bardzo skoczyły i mocznik, i kreatynina dostawał NaCl z odrobiną furosemidu. Bardzo dobrze to podziałało i pięknie mu te wskaźniki spadły.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 30, 2008 19:22

:oops: wiem, że jest niefajnie. Jednak przed pójściem do weterynarza wolałam się dowiedzieć co kotu może zaszkodzić. Jak pisałam dopiero poznaję tę lecznicę, nigdy tam wcześniej nie byłam. Mam pozytywne wrażenia, nawet bardzo i ich będziemy się trzymać jednak... ważne żeby nie zaszkodzić.

kurcze ale generalnie to tak myślę o tych lekach moczopędnych. Może chodzi o różne stadia choroby, wyników? Jak jest wysoka bardzo kreatynina to trzeba ją wypłukać, jak jest niższa to już może nie ma potrzeby przyspieszać jej wydalania? Nie znam się gdybam, bo nie wierzę, że leczy się zwierzaki w jakiś sposób jeśli ten sposób w gruncie rzeczy szkodzi.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 30, 2008 21:31

Krotko a`propos lekow moczopednych- ta filozofia "plukania" na tym wlasnie polega, daje sie kotu jakies gigantyczne czesto ilosci plynow (np. 500 ml przy wadze 3 kg) i do tego Furosemid, zeby kot to wysikal (i przy okazji w obrzek pluc nie wpadl, co nie zawsze sie udaje :roll: ). Im wyzsze wyniki tym tych plynow wiecej i "plukanie"intensywniejsze. Dlatego uwazam uzywanie tego terminu za szkodliwe, bo mi sie on nie kojarzy z zadnym skrotem myslowym tylko blednym dzialaniem ktore moze przyniesc wiecej szkody niz pozytku. Zwlaszcza ze i plyn jest dobierany czesto przypadkowo a np. nadmiar Ringera czesto kotu z zaawansowana niewydolnoscia nerek moze bardzo zaszkodzic (mojemu Lunkowi nawet po paru dniach podawania rosnie mozno potas i wapn). Ja gdy cos sie dzieje to zanim dostane wyniki elektrolitow (bardzo bardzo wazne, wazniejsze nawet niz mocznik i kreatynina badana co chwile) podaje NaCl z glukoza 1:1.
Nie odniose sie do opisywanego przypadku bo niestety nie mam czasu szukac wynikow :oops: Wiec prosze powyzsze traktowac jak OT.

Alu, ciesze sie ze Cie "widze". Kochana, czy uda Ci sie nam jakos te leki o ktore prosilam kupic? Zwlaszcza Azodyl mi sie juz konczy, Lyprinol jest preparatem zawierajacym glukozamine, chondroityne, jakies kwasy tluszczowe. Ja go bardzo lubie, uwazam ze dobrze na Lunka dziala).
Daj mi prosze znac, tylko ze ja rano wyjezdzam, kurcze...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto gru 30, 2008 21:41

Nan wklejam wyniki krwi. Wyniki są z dzisiaj, moje pytania to pytania laika. Nie wiem co, gdzie, jak. Dopiero doczytuję.

Morfologia
Leukocyty 8,70 (6,0 - 15,5)
Erytrocyty 7,17 (6,5 - 10,0)
Hemoglobina 7,02 (6,21 - 9,31)
Hematokryt 0,36 (0,30 - 0,45)
MCV 50 (39-55)
MCHC 19,6 (18,6 - 22,3)
Płytki krwi 700 (300 - 800)

Obraz krwinek białych
Kwasochłonne 4 (2-12)
Segmentowane 66 (35-75)
Limfocyty 30 (20-55)

Obraz krwinek czerwonych - bez zmian


Biochemia
AspAT 20,0 (6-44)
AlAT 30,0 (20-107)
ALP 19,0 (23-107)
Glukoza 84,0 (100-130)
Kreatynina 7,5 (1,0-1,8 )
Mocznik 264,8 (25-70)
Białko całkowite 102,0 (60-80)
Glutamin 62,0
Albumina 40,0 (27-39)

OB 108 (2-6)

w ramkach są normy.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 06, 2009 0:55

Witam serdecznie Was Wszystkich.
Jestem nowym użytkownikiem forum -Tego w którym jestem i kiedykolwiek byłam . Dziś się zarejestrowałam bo potrzebuję Waszej pomocy .Śledzę już wypowiedzi Wasze od trzech tygodni , od czasu wykrycia tzw.Mocznicy u mojego kota Rysika . Jednego Kotka już straciłam przez tą samą chorobę . O tego będę walczyć do Końca i nie namówię się do uśpienia . Weterynarz już na początku zasugerował że już po Kocie .Trzeba pomyśleć ..żeby się nie męczył . Ja się nie ugnę .Kot mój ma bardzo złe wyniki : kreatynina 499 , mocznik :178 , BUN : 83. Obecnie dostaje kroplówki (dożylne )od 7 dni codziennie , ipakitynę i antybiotyk. Po dzisiejszej wizycie załamanie mi nie przeszło bo kotu wyniki się nie porawiły . Dzięki Wam( informacji na forum) poprosiłam o podtrzymanie kroplówki (podają glukozę ) i fortekor 5. Mam takie wrażenie że mój wet był kiedyś dobry i na czasie . Teraz kiedy ma już trochę lat pozostała tylko rutyna !!! Byłam nawet na klinikach ale tam też jakoś nie było zainteresowania . Tak jakby się już nikomu nie chciało . a przecież mój Rysik i JE I PIJE I ZAŁATWIA SIĘ , kupy tylo mniejsze bo mniej je niz zawsze , tylo jakiś osowiały . Nawet tylo dzięki Wam przeszliśmy na dietę , która jest bardzo trudna w utrzymaniu bo on KOCHA mięsko surowe a w szczególności wieprzowinę , którą nie powinien jeść . Wet nawet o tym nie wspomniał !!!!

Dlatego Do Was kieruję swoje pytania i proszę o POMOC .

- CZY zna ktoś i może polecić specjalistę od nerkowców we Wrocławiu ?

- czy kroplówki tylko z glukozy czy jak czytam NaCl ?
- czy ktoś z Was stosuje jeszcze Fortekor ? czy lepiej szukać Renalzinu ?
jedne obnizają ciśnienie , drugie podwyższają już nie wiem na co mam zwracać uwagę .
Od kiedy dostaje Fortekor , po kroplówce ma jakieś drgawki , tak jakby było mu zimno .Wet twierdzi że to ze strachu!???

Bardzo go Kocham i nie chcę stracić . Proszę o pomoc :cry:

centauri1

 
Posty: 31
Od: Pon sty 05, 2009 23:06
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 06, 2009 1:11

Z dobrym wetem we Wrocławiu Ci nie pomogę, ale zapewne ktoś inny poradzi.
Ile kotek ma lat?
Czy ten fortecor dopiero teraz zaczęłaś mu podawać? Mój kot dostawał fortecor (i cały czas dostaje - 1/2 pastylki wieczorem), nie miał żadnych objawów zbliżonych do tych, o których piszesz, nawet w trakcie dożylnych kroplówek. Może Twój nie toleruje tego leku, albo ma źle dobraną dawkę?
Przy skoku wskaźników nerkowych dostawał NaCl z odrobiną furosemidu. Na temat stosowania furosemidu zdania są podzielone, ale Draculowi to pomogło i dobrze zadziałało. Ale kroplówkę stanowczo powinien dobrac wet. Ale po co z glukozy?
Jak często on dostaje kroplówki i w jakiej ilości?
Kot nie może, nie powinien się stresować, jeśli podajesz ipakitine, nie dawaj mu karmy dla nerkowców tylko wymieszaj mięsko z ipakitine. Kot zje, a kot nerkowy jeść musi. No i nie będzie miał dodatkowego stresu związanego ze zmiana pokarmu. I tego jestem pewna na 100% - jeśli dajesz mu karmę dla nerkowców nie podawaj ipakitine. Jeśli chcesz mu dawać mięsko to właśnie z nią.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 06, 2009 11:28

Witam,

Bardzo proszę o pilną pomoc i dawkę wiedzy w „pigułce”.

Siedzę od paru dni na tym forum, czytam wypowiedzi, staram się wyłapać wszystko co najważniejsze, ale już wszystko mi się plączcie i w końcu czuję się jeszcze bardziej bezradna i głupia.

Mam kotka Gutka, który jest leczony na cukrzycę (cukier wysoki) i mocznicę. Właściwie jeśli chodzi o mocznicę to trudno powiedzieć, że jest leczony. Wyniki są bardzo złe: mocznik 72,47, kreatynina 804. Nigdy nie były robione badania moczu. O mierzeniu ciśnienia we Wrocławiu (a stąd jesteśmy) nie ma mowy. Jedyne co dostaje to kroplówki podskórnie w domu, czasem na klinice i Combivit albo rutinoscorbin Czuję, że to jest o wiele za mało.
Mam zaufanie do swojej Wetki, ale widzę, że też się uczy przy tych chorobach. Dlatego sądzę, że możemy razem dalej działać przy współpracy bądź innego lekarza, bądź podpowiedzi z mojej strony w oparciu o waszą wiedzę i doświadczenia.

Obraz nerek na USG również jest u Gutka zły. A sam kotek czuje się przemiennie. Chętnie póki co je, nie wymiotuje, sam się załatwia – jedynie w ostatnich tygodniach potwornie schudł.

Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie wyczytanie informacji, że karmę specjalistyczną powinno się podawać kotom w III lub IV fazie – cokolwiek to znaczy. Niestety polecany serwis Vet serwis – jest zawieszony – może ktoś z Was ma przekopiowane informacje stamtąd?

Mój Gutek zaczął dostawać specjalistyczna karmę od samego początku, kiedy tylko stwierdzono u niego mocznicę, wyniki wtedy były na poziomie: mocznik 38, kreatynina 217. I praktycznie przez rok się utrzymywały właśnie takie wyniki, a ja byłam niestety przez ten rok mocno nieuświadomiona i niedoinformowana z czym mam do czynienia.
I nagle nastąpiło drastyczne załamanie. Wyniki poleciały mocno w górę. I tak jest od września. A ja jestem wściekła na siebie, że tak ten temat zaniedbałam.

W tej chorobie interesuje mnie wszystko. Przebieg choroby, te fazy, w których przebiega ta choroba, leczenie – metody, leki dostępne w Polsce, diagnostyka, zachowanie w sytuacjach krytycznych itd. Jak a jest różnica pomiędzy zwykłą solą fizjologiczną, a wieloelektrolitową. Dlaczego na dłuższą metę nie podaje się Ipakitine itd.
A może ktoś z Was ma też doświadczenie w prowadzeniu kota z cukrzycą i mocznicą?

Po prostu interesuje mnie wszystko, wszystko, wszystko i Wasze nieocenione doświadczenie w walce z tą chorobą.
Może macie przetłumaczone strony anglo i niemiecko języczne - wdzięczna będę za przesłanie.

Przyznam, że trudno mi przebrnąć przez wszystkie wypowiedzi i opisy przypadków. Gdzieś najbardziej z tego wszystkiego podobny opis objawów z 2 wątku był u Siłka.
Gutek tak samo czasem potrafi siedzieć w jednym miejscu kilka ładnych chwil, też ciągnie go do jedzenia żwirku, ma anemię – i nic na to nie jest podawane. W badaniach tez wychodzi taki obraz, jakby gdzieś wewnętrznie się skrwawiał i na to dostaje jedynie macerat z siemienia lnianego i Vitacom. Czasem też dostaje witaminę B complex, a kiedy nie chce jeść dłużej niż dwa dni z niewiadomego powodu to dostaje podskórnie duphalite - aminokwasy. Ponoć nie wskazany, ale moja Wetka mówi, że trzeba wtedy wybrać mniejsze zło. . I to już jest naprawdę wszystko.

Moja Wetka często też mówi o tym, jak wyniki mogą nie być jednoznaczne i ich obraz przekłamany ze względu na wiele zależnych sytuacji, jak choćby podawanie insuliny czy samą cukrzycę, kroplówki, witaminy itd.

Za wszystkie odpowiedzi, podpowiedzi, wskazówki z góry dziękuję.

Jeśli chodzi o lekarza we Wrocławiu – to jeśli uda się Centauri1 znaleźć kogoś wyszkolonego w tym temacie, z doświadczeniem – to proszę o namiar.

Saphiro

 
Posty: 32
Od: Pon gru 08, 2008 21:38

Post » Wto sty 06, 2009 11:47

Witajm , nie wiem czy tamta wiadomość doszła bo jej nie widzę w kolejności . Dla pewności jeszcze raz .
Mój Rysik ma sześć lat . od tygodnia dostaje glukozę dożylnie po 100ml + antybiotyk (wczoraj zakończyliśmy) + odkwaszacz . W domu do karmy ipakitynę i od 4 dni fortekor 5po 1/2 tabl dziennie .
Nasz weterynarz postawił już krzyżyk a ja niewiem dlaczego ! sugeruje się tylko wynikami kreatyniny i mocznika . A mój kotek nawet na zewnątrz rano wychdzi .
Te drgawki to wydaje mi się że skutek antybiotyku który bardzo piecze .Bo jak go biorę na ręce i głaszczę to po 30min się uspokaja . Może kroplówka za szybko leci ? ale lekarzowi zwracałam już uwagę . Twierdzi że glukoza może tak szybko być podawana .
Co do karmy to się cieszę że mogę podawać trochę mięsa z ipakityniną . Bo trochę przez to jego chorowanie i jeszcze nie wiedząc dlaczego , żeby przybrał na wadze dawałam to za czym on szaleje.

Czy Fortekor może być łączony z alusalem ? czy jedno albop drugie ?
może przejdę na Renalzin ?

Ale w dalszym ciągu proszę o informację jeśli ktoś z Was zna dobrego weterynarza we Wrocku , który prowadzi już takie koty .

centauri1

 
Posty: 31
Od: Pon sty 05, 2009 23:06
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 06, 2009 11:47

Witajm , nie wiem czy tamta wiadomość doszła bo jej nie widzę w kolejności . Dla pewności jeszcze raz .
Mój Rysik ma sześć lat . od tygodnia dostaje glukozę dożylnie po 100ml + antybiotyk (wczoraj zakończyliśmy) + odkwaszacz . W domu do karmy ipakitynę i od 4 dni fortekor 5po 1/2 tabl dziennie .
Nasz weterynarz postawił już krzyżyk a ja niewiem dlaczego ! sugeruje się tylko wynikami kreatyniny i mocznika . A mój kotek nawet na zewnątrz rano wychdzi .
Te drgawki to wydaje mi się że skutek antybiotyku który bardzo piecze .Bo jak go biorę na ręce i głaszczę to po 30min się uspokaja . Może kroplówka za szybko leci ? ale lekarzowi zwracałam już uwagę . Twierdzi że glukoza może tak szybko być podawana .
Co do karmy to się cieszę że mogę podawać trochę mięsa z ipakityniną . Bo trochę przez to jego chorowanie i jeszcze nie wiedząc dlaczego , żeby przybrał na wadze dawałam to za czym on szaleje.

Czy Fortekor może być łączony z alusalem ? czy jedno albop drugie ?
może przejdę na Renalzin ?

Ale w dalszym ciągu proszę o informację jeśli ktoś z Was zna dobrego weterynarza we Wrocku , który prowadzi już takie koty .

centauri1

 
Posty: 31
Od: Pon sty 05, 2009 23:06
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], niafallaniaf i 209 gości