Wrocławskie schroniskowce

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 24, 2008 20:09

Czy mogę prosić o kontakt do Kluska?Pojawiła się pani,która 5 lat temu zgubiła kota wyglądającego jak Stefano!!

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 25, 2008 15:38

hmmm..... to byłby prawdziwy cud.... :D

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 25, 2008 21:07

bazarek dla Dymusia i innych :lol: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86198

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 25, 2008 21:24

W okresie świąteczno- noworocznym cuda jak najbardziej uzasadnione.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 27, 2008 18:50

ciekawe,czy Stefan znalazł swój dom :?: :roll:

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 28, 2008 12:41

moja ulubienica Lodzia nie zdążyła pójść do domu.Żyła i umarła w schronie-prawdopodobnie potrącił ją samochód dostawczy na terenie schronu[*]
Obrazek
już nie dołączy do grona wrocławskich schroniskowców.

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 28, 2008 12:42

Obrazek
ta śliczna koteczka,również z kociarni znalazła wspaniały dom!!

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 28, 2008 14:12

Lodziu, brykaj za TM z innymi [']
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 29, 2008 10:38

Mruczeńka1981 pisze:moja ulubienica Lodzia nie zdążyła pójść do domu.Żyła i umarła w schronie-prawdopodobnie potrącił ją samochód dostawczy na terenie schronu[*]
Obrazek
już nie dołączy do grona wrocławskich schroniskowców.


[*] :cry:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 29, 2008 10:42

Uprzejmie donoszę, że Demonek ma się dobrze, żebrak z niego okrutny, TZ-ta uwielbia z Dużą to różnie ... :evil: wieczorem wrzucę zdjęcia . Widać, że czuje się doskonale bez kociego towarzystwa.
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Pon gru 29, 2008 13:20

http://img165.imageshack.us/img165/8905/p1010076gb2.jpg
muka (calineczka) w domu :)

martwie sie o nia, chodzi po domu i pomiaukuje :( moze teskni za schroniskiem i innymi kotami :(
w nocy zrobila ladnego kupala i siurki do kuwety, taka jest zdolna.
cala noc (oprocz momentow, kiedy chodzila i miaukala) przespala z nami w lozku, nawet spala mi na ramieniu i traktorowala prosto w ucho.
nie chce za bardzo jesc. z saszetki gourmeta wylizala tylko sos, podjada tez troszke suchego, surowa wolowinka w ogole jej nie zainteresowala :( nie wiem juz co jej dac :(
teraz siedzi na przedpokoju i zalosnie cicho pomialkuje :( katar ma straszny, mam nadzieje, ze wizyta u weta szybko pomoze, bo w nocy to trabila jak slon ;)

yosia

 
Posty: 1205
Od: Wto lis 25, 2008 21:44
Lokalizacja: Wrocław, Elbląg

Post » Pon gru 29, 2008 18:06

Muka jest śliczna.Pomiałkuje,bo może ma rujkę :wink:
napisz relację z wizyty u weta,bo to Twój kotecek-i to śliczny,mój TŻ w zachwytach :?

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 29, 2008 18:25

ok, relacja: z kataru, oprocz strzelania gilami na odleglosc, wynikla ponoc straszna nadzerka w gardle, wet dziwil sie, ze Muka w ogole cos je (wyjasnilo sie, czemu jest niejadkiem, troche mnie to uspokoilo). dostala zastrzyk przeciwzapalny i dlugodzialajacy antybiotyk.
dostala tabletke na odrobaczenie, frontline na odpchlenie (jak ja mam jej nie glaskac caly dzien, ona sie sama glaszcze o mnie :D).
na zapalenie spojowek kropelki do wpuszczania.
w srode idziemy na kontrole kataru i czyszczenie uszu, bo sa bardzo brudne i nie wiadomo, co tam w nich siedzi (nie drapie sie, ale dostala w razie co masc przeciw swiezbowi)
niestety test na bialaczke wyszedl tak, ze nie wiadomo :( za miesiac idziemy na powtorke, mam nadzieje, ze ta wstretna kropka juz sie nie pokaze :(
po powrocie pochrupala troszke suchego i teraz spi :)

oto calkiem zdrowo wygladajacy kotek z kwarantanny po leczeniu w schronisku ;) dobrze, ze sie u nas znalazla :)

yosia

 
Posty: 1205
Od: Wto lis 25, 2008 21:44
Lokalizacja: Wrocław, Elbląg

Post » Pon gru 29, 2008 19:42

:ok:

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 29, 2008 20:42

Też się cieszę :) Mam słabość do takich drobniutkich kotek i wielkich kocurów i zawsze je gdzieś wypatrzę pod krzaczkiem. Mam nadzieję, że ciocia Lodzia czuwa i drugi test wyjdzie już dobrze.
Na przykładzie tych i innych kotków zabranych przez nas z Kociarni widać, jak pilnie potrzebne są dla nich domy. Są źle odżywione, wciąż się przeziębiają, do tego dochodzą powikłania, dlatego ich stan stale się pogarsza. Najsłabsze nie wytrzymują i umierają. Reszta zaraża się od siebie nawzajem białaczką i FiVem. Żyją w ciągłym stresie, bo jest ich zbyt wiele i są narażone na ciągłe towarzystwo szczekających psów. Są przez to pobudzone i nerwowe. Potrzebują spokoju, dobrego jedzonka i opieki lekarskiej. Po dwóch, trzech miesiącach, czasem szybciej, dochodzą w pełni do siebie. Warto zainwestować trochę czasu, bo odwdzięczają się dozgonną miłością. Ratujmy ile się da, jesteśmy dla nich jedyna szansą.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], kasiek1510 i 421 gości