Transport Trójmiasto-Świnoujście - nie aktualne:((((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 23, 2008 17:12

Betbet pisze:Szkoda że tak późno, bo ja jechałam z Gdańska do Świnoujścia na Święta...


Ojej. Ja już w transportowym umieściłam w ubiegłym tygodniu, tylko nie dałam w temacie wątku :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 28, 2008 21:45

Podrzucam. Sprawa ważna.
Może udałoby się chociaż do Szczecina i tam z przesiadką. Pani ze Świnoujścia miałaby problem zabrać sama dwa koty ze Śzczecina, trzeba by i tam znaleźć kogoś, ale to może łatwiej. Do Nowego Roku mogły jej dowieźć dzieci, ale po Nowym Roku gdzieś jadą.
Proszę o podrzucanie wątku.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 29, 2008 9:37

Jak w temacie :( :( :( :( :( :(
Córka tej pani stwierdziła podobno, że matka nie będzie więcej czekać i rano zadzwoniła, że wiezie jej jakieś dwa koty (pani bardzo czekała, miała wszystko przygotowane). Oby były to jakieś potrzebujące bezdomniaczki, a nie koty z jakiejś rozmnażalni.
A tak się cieszyłam, Jerzyk czekał rok :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 29, 2008 9:43

Jasna cholera! :crying: :crying: :crying: :crying:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 29, 2008 9:49

A jednak to nie był TEN domek...
Smutno :(

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 29, 2008 10:22

no to bardzo odpowiedzialnie sieę zachowali...a co to piekarnia? co znaczy że nie mogła poczekać? kot jej był natychmiast potrzebny jak leki, chleb? cholera jasna...
ObrazekObrazek

Betbet

 
Posty: 801
Od: Pt maja 25, 2007 21:11
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon gru 29, 2008 10:47

Mi się wydaje, że to "wina" córki :( Może córcia zadecydowała bo wie lepiej :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 29, 2008 11:01

przykre :cry:
ale ,mimo że nie miałam zastrzeżeń co do ewentualnych dobrych warunków dla kotów w tym domu,swoje spostrzeżenia co do pani która jest trochę dziwna przekazałam Ani ,
może dobrze się stało,bo koty, w dodatku specjalnej troski,jednak nie są lekarstwem na samotnośc przy wigilli,
póżniej przychodzi czas po swiętach i koty wzięte za poradą wróżki,mogą nie spełnic oczekiwań
fakt że byłam gotowa w razie problemów zabrac je na tymczas do siebie i tak by nie rozwiązał sytuacji
pani kotów szukała także w schronisku i na lokalnych ogłoszeniach ale teraz nie czas na kociaki a tylko młode chciała,dlatego zgłosiła się za pośrednictwem koleżanki-wróżki do Ani, pewnie w Szczecinie w schronisku córka jej znalazła małe,dobre i to że jakieś kociaki mają dom,
szkoda tylko strasznie Jerzyka i maleńkiego Marcysia :cry:
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon gru 29, 2008 11:09

Betbet pisze:no to bardzo odpowiedzialnie sieę zachowali...a co to piekarnia? co znaczy że nie mogła poczekać? kot jej był natychmiast potrzebny jak leki, chleb? cholera jasna...

:(

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Pon gru 29, 2008 11:31

Ja też mam wrażenie, że to córcia zadecydowała.
Koty z jednej strony nie mogą być traktowane wyłącznie jako lek, ale z drugiej strony mogą pełnić także i taką rolę.
No cóż, stało się jak się stało. Jakieś kotki dom znajdą, co i tak dobrze. A ja nadal szukam domu dla Jerzyka bez oczka, niedowidzącego lecz kochanego oraz dla Marcysia, maluszka bez łapki.
ale jakoś mi smutno :(
Za to przed chwilą pojechała do nowego domku Calineczka - aż do Warszawy, ale odebrana osobiście, z podpisaniem umowy adopcyjnej. Wydaje mi się, że to będzie dobry domek.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 372 gości