Domek ma za zadanie zaszczepić kiciusia i wykonać kontrolny test białaczkowy. Mam nadzieję, że w czasie jak kiciuś będzie nabierał odporności my pokonamy katar i za jakieś dwa tygodnie adopcja dojdzie do skutku. Będę też zachęcała domek żeby się trochę dokształcił bo same dobre chęci uważam za mocno niewystarczające.
Pojechała. W nowym domku natychmiast przytuliła się do Nowej Pani i mruczała jej tak słodko do ucha, że aż byłam zazdrosna
zobowiązał się do kontynuowania leczenia.
Jest super. Zula nazywa się teraz Madzia.
Zaprzyjaźniła się z Miszą i zachowują się tak jakby mieszkały razem "od zawsze". Śpią grzecznie w nocy na kołdrze u swojej Pani, w dzień się razem bawią.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości