Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 24, 2008 9:31

Ja rowniez zycze spokojnych swiat, w miarę mozliwosci bezstresowych.
Wycałuj swiątecznie ode mnie koty, zwlaszcza biednego aniołka Lucysię:(
jak ja nie cierpię świąt..
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro gru 24, 2008 9:31

ariel pisze:Meggi, mam rybkę dla Ciebie. Jakoś postaram się wpaść.


Agnieszka , zapraszam tylko muisz uzbroic sie w cierpliowosc w otwieraniu drzwi , bo to wszystko bardzo długo trwa u mnie.
O ktorej godzinie mozesz byc?
A jezeli to nie wypali dzisiaj , to mozesz rybe zamrozic spokojnie i najwyzej bede miala karpia na Nowy Rok.

Magicmada, bardzo dziękuje i Tobie wszystkiego dobrego. :s4:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro gru 24, 2008 9:37

meggi 2 pisze:O ktorej godzinie mozesz byc?


Myślę, że ok. 13, chociaż dzisiaj wszystko tak źle jeździ :(.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro gru 24, 2008 9:40

Ariel, to zobaczysz jak Ci sie uda, ja juz znikam z netu juz musze polozyc sie do łozka. W razie czego nr telefonu masz.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro gru 24, 2008 23:59

Aniu, wszystkiego najlepszego, musi być w końcu lepiej!

Obrazek
Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt gru 26, 2008 19:29

Anuś mam nadzieję że Ty i Lucynka czujecie sie lepiej
Jestem z Wami sercem
całuję Was wszystkich mocno :1luvu:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie gru 28, 2008 12:32

Juz sama nie wiem czy wogóle pisac , z Lucysia w swieta bylo tragicznie, temp. 39,3 , nic nie jadla , odwodniona i musialam niestey 6kg zywej wagi podniesc z podłogi i zrobic kroplowke i podac Tolfedyne.
Juz widze, ze to dzwiganie kota nie poszlo mi na zdrowie i jak tu oczekiwac poprawy po operacji , druga reka dretwieje.
U Cytrysi w uchu tez beznadzieja pełno krwi, Mruczek tez spiewa arie operowe . Mam tego dosyc . :evil:
Koty w piwnicy tez czekaja na cos dobrego - mokrego.
Juz jestem za slaba psychicznie i fizycznie do obsługi kotów.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie gru 28, 2008 12:50

:( :(
Aniu smutne to co piszesz
Tyle kłopotów i zmartwień Cię dopada
Jesteś na codzień sama w domu i to nie sprzyja zdrowieniu :roll:
Nie mozna dzwigać a trzeba,wiem jak to jest
Ja miałam przy sobie Rodzinę a też czasem gdy nikogo w domu nie było musiałam coś zrobić
Trudne to wszystko po tak poważnej operacji :(
Tak bardzo mi przykro że nie mogę Ci nijak pomóc
Aniu no nie wiem co napisać bo słowa tu nic nie dają
Tobie potrzebna pomoc fizyczna
Ściskam Ciebie i Kociaste mocno

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt sty 02, 2009 13:04

Aniu alareipan serdecznie dziekuje za uroczą wizyte w sylwestra, :1luvu: , za preznty dla kociastych i dla mnie i pomoc w domu. :aniolek:
Kochana jestes dziewczyna, zamiast balowac na balu ...

Bardzo dziekuje za pomoc w uprzatnieciu zdewastowanej pralni przez koty. Miałysmy super wieczór sylwestrowy :evil:
Ja jednak nie mam sily juz na takie atrakcje i to bedzie ostatnia zima z otwartym okienkiem w pralni dla kotow.
Bardzo odcierpialam bólowo te atrakcje u bezdomniaków. :(

Marylo bardzo przepraszam, zapomniałm podziekowac :aniolek: Tobie za przesylke dla bezdomniaków i pysznosci dla mnie. Aga za dostarczenie :dance:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob sty 03, 2009 21:43

Anuś jak dobrze że miałaś Towarzystwo w sylwestra
Trzymaj się Kochana :1luvu:
ucałuj Kociaste

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie sty 04, 2009 18:56

A takie ze mnie towarzystwo balangowe, ze hoho ;)
Ale do meritum...
Mruczek zasikal nowy chodnik, Cytryna ucho kiepskie... Tylko Kacper okaz zdrowia...
Lucynka troche lepiej, dziasla nadal czerwone, ale nie bordowe. Czesac sie tylko nie chce (przynajmniej mnie z grzebieniem nie lubi ;) ), a taki brzydki lupiez w futrze. Ale za to apetyt ma :)
To pannica wpatrzona w nasze talerze ;)
Obrazek

Za to co zesmy zastaly w pralni to horror...
... niektorzy sobie toalete zrobili w srodku :( z kazdego kata zalatuje kocurem - podejrzewamy, ze ktos sie nieznany wprowadzil...
Obrazek

... niektorzy za myszami biegali, demolujac wszystko na drodze :(
Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to juz po interwencji...
Obrazek

Czas nas gonil (bo karme na Jelonki jeszcze wiozlam), Anka sie narobila... a to juz miejsce na jej sily :( ehhh........

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 04, 2009 19:21

Ślicznie Lucysia wyszła na tym zdjęciu. To już nie ten sam kot. W piątek trochę wyszorowałam jej ten łupież płynem antygrzybiczym, ale dopiero po moim wyjściu okazała zadowolenie z tego faktu.
Tak sobie myślę, czy to nie zmrożona żiemia zachęca koty do załatwiania się w piwnicy?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 04, 2009 19:24

Rozumiem Marta, ze tez dostalas po lapkach... ;)
A co to za plyn na Lucynie uzywasz? Bo moze ja tez bym sie uzbroila?

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 04, 2009 21:09

Mnie Lucysia nie tłucze w czasie zabiegu, bo nie ma jak :) Po prostu się potem chowa. A używam płynu, który od mojej wetki dostałam dla moich na grzyba i przy okazji zlikwidował łupież mojej Gapie. Odlałam dla Ani w buteleczkę, rozcieńcza się go 1:30 przed samym zabiegiem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sty 05, 2009 8:29

Anulko, jak tam Twoje zdrówko i jak tam kociaste? mało zaglądam na forum, bo przy moich kotach mam tyle zajęcia, że brakuje czasu na wszystko. Ciepłe myśli ślę :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Lifter, ruda_maupa i 28 gości