Ten kot jest bossssski
Awanturuje się, co prawda, kiedy wychodzę z pokoju i chce lecieć za mną- więc kiedy gadam w kuchni przez telefon, układa się na stoliczku z telefonem, kiedy biorę prysznic, układa się na pralce albo w umywalce
Kiedy jednak zostaje zamknięta sama w pokoju, wykonuje następujące czynności:
1. Powiedzieć zza drzwi Dużej, co się o niej myśli.
2. W przypadku braku reakcji (Duża gada przez telefon) wskoczyć na jej biurko zaraz przy drzwiach i dobierać się do klamki.
3. Cholera, kot za lekki żeby klamkę ruszyć odpowiednio. Zatem:
4. Wykonać skok na zasłonkę przykrywającą szybę w drzwiach.
5. Wielokrotnie już obruszany (

) gwoździk po prawej puszcza i zasłonka z kotem zwieszają się malowniczo po lewej stronie drzwi.
6. Duża traci wątek rozmowy, kiedy zza odsłoniętej szyby rytmicznie wyłania się łeb bujającego się na zasłonce kota, spoglądającego na nią z wysokości około 1,5 metra nad podłogą.
Bujać się lubi. Mam specjalnie dla kotów przywiązany do klamki biały sznurek (Sylwka, ten, który dla Miśki przywiozłaś

). Otóż Kika, gdy drzwi są otwarte, rozpędza się w przedpokoju, skacze, łapie sznurek, leci na nim jak Tarzan na lianie- i puszcza w moim pokoju, lądując telemarkiem

Sto pociech
O, a propos pociech, Ciotki, widok małego kota z wielką celofanową kulą w pysku- bezcenny
Kika często siada obok laptopa i łapką zaczepia kursor albo wszelkie zmieniające się obrazki

, a po jakimś czasie czuje się zmęczona i kładzie się na stole obok komputera. Wciąż nie nauczyła się, że kotki nie chadzają po klawiaturach (różnych) i z uporem przełącza mi różne rzeczy na laptopie albo urozmaica rozmowy telefoniczne
W ogóle jest towarzyska, lubi kłaść się gdziekolwiek i po prostu mnie obserwować. Kiedy mam ją na kolanach, często gada

Takie "kkrrruu" i "mrrro", urocze!
Nauczyła się sypiać na mnie- co napełnia mnie szczęściem i błogością, ponieważ od czasów Miruny żaden kot na mnie nie sypiał- wszystkie tylko obok na kołdrze, albo grzecznie w nogach... A Kikusza jest tak lekka, że mogę się tylko cieszyć jak się na mnie gramoli kiedy śpię na boku- i, oczywiście, zsuwa się
Pomyślę dziś o jakichś fotkach, na codzień aparat jest zakładnikiem w pokoju Rudej Córki, więc trochę zaniedbałam tę dziedzinę życia
Pozdrawiamy!
A ja będę DT jak dorosnę...