Kitka, Cyryl, Hestia i Alma - cz. 7; i tylko Domiś

» Sob gru 27, 2008 23:29

Nie wyświetla mi się żadne zdjęcie :crying:

Tragedia!

» Sob gru 27, 2008 23:32

Fotosik może się zbiesił. Mi się nie wyświetla ostatnie zdjęcie, ale to dopiero teraz, przedtem wszystkie widziałam. Z czasem się naprawi i będzie wszystko widać

redaf pisze:
Kicorek pisze:...jestem zachwycona kondycją chłopaków i ich szybciutkim dojściem do siebie

I jajecznicą z czterech jaj.
Dziś dla prababci?

Kocich jajek nie jadam, a takich to chyba musiałabym przez lupę na talerzu szukać :twisted:

» Sob gru 27, 2008 23:33

Ciri pisze:Nie wyświetla mi się żadne zdjęcie Tragedia!

Etam.
Ja Ci opowiem.
Na zdjęciach są scury.
Jeden zupełnie łysy, drugi mniej.
Nie mają jaj.
A uszy mają okrrrutnie wielkie

» Sob gru 27, 2008 23:35

redaf...Kicorek Cię klątwą jeszcze jakąś obłoży... :wink:

» Sob gru 27, 2008 23:39

Ciri pisze:Kicorek Cię klątwą jeszcze jakąś obłoży...

Znowu?
Nuuuudaaaaa :roll:

Powinien docenić, że nie zacytowałam ciągu dalszego pieśni:
...a oczka całkiem maciupcie.
Więc mości książę - wy to coś złapcie.
Albo w ogóle coś zróbcie :twisted:

» Sob gru 27, 2008 23:41

redaf, ubiję :ryk:

Zaczynam już obmyślać jakąś szczególnie paskudną klątwę :twisted:

Na zdjęciach są koty.
Żaden nie jest zupełnie łysy.
Uszy mają takie jak należy.
Jaj nie mają, i to jedno się zgadza

» Sob gru 27, 2008 23:49

redaf pisze:Etam.
Ja Ci opowiem.
Na zdjęciach są scury.
Jeden zupełnie łysy, drugi mniej.
Nie mają jaj.
A uszy mają okrrrutnie wielkie

faktycznie :ryk:

» Sob gru 27, 2008 23:58

Kicorek pisze:Zaczynam już obmyślać jakąś szczególnie paskudną klątwę

To ja poproszę "Oby Ci dwie Łomjanki jakiś desperat z domu zabrał!"

Właśnie otworzyłam butelkę wina.
Sześć par kocich oczu spod kuchennego blatu wpatrywało się we mnie z nadzieją :roll:

» Nie gru 28, 2008 11:13

redaf pisze:Właśnie otworzyłam butelkę wina.

Ekh! Moje różowe? :twisted:

» Nie gru 28, 2008 11:32

redaf pisze:Sześć par kocich oczu spod kuchennego blatu wpatrywało się we mnie z nadzieją

Liczę i liczę, i nijak mi sie to z Twoim kotostanem nie zgadza

P.s. Cieszę sie, że chłopaki tak szybko doszły do siebie

» Nie gru 28, 2008 11:37

skaskaNH pisze:
redaf pisze:Sześć par kocich oczu spod kuchennego blatu wpatrywało się we mnie z nadzieją

Liczę i liczę, i nijak mi sie to z Twoim kotostanem nie zgadza

Bo to już było kolejne wino. :twisted:

» Nie gru 28, 2008 15:15

Ciekawe, ile par oczu było po tej butelce wina :twisted:

Chłopaki właśnie razem ze swoją matką dostają głupawki, Cyryl śpi na swoich zielonych włościach, a Kitka z Hestią śpią przytulone - sielanka :mrgreen:

Wczoraj pstryknęłam jeszcze parę zdjęć, w tym jedno na życzenie

Bravunio: