Bona nadal bardzo sie boi i wali łapka ale co jest bardzo wazne juz ładnie je i załatwia sie do kuwetki a nie w koc :):)
Dostaje jedzenie kilka razy dziennie w mniejszych porcjach aby człowiek sie jej zaczoł kojażyć z jedzeniem :):)
Nietety nadal bardzo sie boi ludzi , nawet jak pies przeszedł obok jej klatki to nic nie zareagowała ale jak człowiek chce tam włożyć ręke to bije łapeczka , ważne jest to ze je i to bardzo ładnie , jak tylko Zuzu ( jest po amputacji opuszki z guzem dojdzie do siebie ) to przełoże ja do tej wielkiej klatki , jest na forum ktos chetny na przyjęcie kota dzikiego ale ja nie wiem czy ona by się nadawała , najpierw chciałabym z nimi pogadac i zobaczyc warunki