Sprawa o tyle pilna, że chodzi o kotkę pod opieką mojej babci.
Ja mieszkam w Krakowie, babcia w Jastrzębiu... odwiedzam babcie raz na jakiś czas. Niestety nie udało mi się uratować kociąt, które urodziła u mojej babci znaleziona kotka [wstyd się przyznać, ale babcia zabiła kociaki]... zanim do niej przyjechałam było już za późno. Nie chcę, aby sytuacja się powtórzyła, bo babcia kotkę wypuszcza na dwór. Przyjechałam tylko na święta... do Krakowa wracam w niedzielę, więc sobota jest ostatnim dniem, w którym mogę zawieźć kotkę na sterylizację.

Proszę o pomoc forumowiczów z Jastrzębia!!!