LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro gru 24, 2008 22:18

Trzymaj się kwiatkowa, rozumiem twój żal.
\*/





Dzisiaj dzwonił Pan z ogłoszenia na allegro. Nawet mi się dobrze z nim rozmawiało.
Ma przyjechać poznać Nastkę po świętach.
Może to będzie TEN dom - zobaczymy.
Kciuki potrzebne.
Pan jest z Lublina.

Nastka jest świetna, dzisiaj ze mną pakowała prezenty :twisted: Chyba z 10 razy kradła kokardki i zanosiła pod szafę.
A potem chciała je ukraść z paczek i była bardzo zdziwiona, że się nie da.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 25, 2008 8:01

dla kotka spod Plazy [*]
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 25, 2008 12:25

Świąteczne Nastia pozdrawia fszystkie ciocie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 25, 2008 12:33

proszę jak mała pięknie pakować prezenty potrafi :twisted:
a ten kocurek to jest Jasio? Bo nie pamiętam Ando, jakie Twoje zwierzaki mają imiona...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 25, 2008 12:47

dla Szmagdaradka:
Wacław, lat 14, mądrala zarozumiała
Obrazek


Jaś, wielki kot o malutkim rozumku, lat 4,5
Obrazek
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 25, 2008 13:28

Kwiatkowo, bardzo mi przykro, że kociczce się nie udało :(

[*]


---------------------------------------------------------------------------------





Nastusia świąteczna, z prezentami, prześliczna :) , Twoje chłopaki Ando tyż pikne .....Dopiero na tym ostanim zdjeciu zobaczyłam jak naprawdę wygląda Wacław , bo zawsze to był gdzieś bokim , albo tyłem ...

Ja powolutku szykuje sie na wyjazd na kliniki z Nygusem na USG...i odkładam i odkładam .... i odkladam ............na szczęście zrobił dziś koo , więc może teraz wynik będzie miarodajny ......błagam żeby ten wielki węzeł chłonny brzuszny zniknął.....błagam ......a te podwójne naczynia to jakś koszmarna pomyłka ...
Ja wciąż chora , maż chory .......jedzenie stoi , nie bardzo mamy apetyty .......... i po co to było tyle szykować ....?

A Wy jak tam świętujecie ?:)
Co Wam Gwiazdka przyniosła pod choinkę ?

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 25, 2008 18:25

Tiger_ pisze:Ja powolutku szykuje sie na wyjazd na kliniki z Nygusem na USG...i odkładam i odkładam .... i odkladam ............na szczęście zrobił dziś koo , więc może teraz wynik będzie miarodajny ......błagam żeby ten wielki węzeł chłonny brzuszny zniknął.....błagam ......a te podwójne naczynia to jakś koszmarna pomyłka ...


Kciuki są, trzymam mocno.
Niech te węzły znikna i okazą się koo, jak u Tiffi a podwójne żyły, to po prostu majaczenie USG.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 25, 2008 23:10

Niestety ....pomimo , że Nygus był dobrze przeczyszczony i przegłodzony , obraz USG taki sam jak w czwartek ...

Nie można na USG znaleźć miejsca zespolenia tych podwójnych naczyń , potrzebne są metody bardziej inwazyjne , w Lublinie nikt tego nie zrobi ....
A węzły chłonne brzuszne mają 1,5 cm średnicy:(

Trudno mi w to wszystko uwierzyć ....
wiem tylko , że te naczynia omijają coś , co nie powinny omijać i w związku z tym Nygus zatruwa się powoli ..........wysoki mocznik to jeden ze skutków .......potem pójdą inne zatoksycznione narządy ....:(

to jakiś koszmar .......dla mnie nie do pojęcia..ja tego nie ogarniam ....

Dziś zmarł mój kolega ....były (pierwszy komendant SdZ w Lublinie - R. Kowalczyk , od marca ubiegłego roku pracownik schroniska w Lublinie .....
Częśc z Was miała okazjego poznać ...na pewno Anda , kwiatkowa ....
Nie wiem co się stało, bo dostałam SMS przed chwilką ....

Radku [*]

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 26, 2008 12:17

Tiger_ pisze:Dziś zmarł mój kolega ....były (pierwszy komendant SdZ w Lublinie - R. Kowalczyk , od marca ubiegłego roku pracownik schroniska w Lublinie .....
Częśc z Was miała okazjego poznać ...na pewno Anda , kwiatkowa ....
Nie wiem co się stało, bo dostałam SMS przed chwilką ....




Radku [*]


To sa straszne wieści, przykre i nie do pojęcia.
Radka poznałam i tym bardziej trudno to pojąć.
Jak będziesz wiedziała coś więcej, odezwij się.



A Nygusa nie da sie zoperować? Przemek Zięba to dobry chirurg jest. Może podjałby się takiego zabiegu. Biedny Nygusek, biedna Ty cioteczko Tigerowa.
Co Ty teraz zrobisz.
:cry:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 26, 2008 13:27

Radek zmarł na zawał serca .....w Wigilię , po 12-tej w nocy .....



Co do Nygusa (kurde , Kaszmira ...bo on jednak Kaszmierem został ), to mam nadzieję , że kotś jednak w Polsce mi dałby radę zoperować te żyły i nacznia , ale nic nie wiem tak naprawę na ten temat ..Myśle , że muszę uderzyć do Warszawy , mozę na SGGW , zrobic dokładniejsze badania .może tomograf .nie wiem ....
Musimy jenak ustalić przyczynę powiekszenia tych węzłów ....
Zacznę od testu białaczkowego , ale nie takiego płytkowego , tylko od razu wyśle krew na PCR ...
Te kości , te qęzły , te naczynia ...to wszystko jesta jakos ze sobą powiązane , jakieś wady......kot jest zepsuty po prostu ....ale czy da się go naprawić , czy będę patrzeć jak umiera ?
Na pewno zrobię wszystko co się da , żeby go ratować .....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 26, 2008 21:58

Witajcie Cioteczki :D
Dzieciarnia wyjechała i nadrabiam zaległości

***
Kwiatkowa bardzo mi przykro :(
Żegnaj Rudasiu [*]

****
Współczuję Rodzinie Pana Radka i Wam, Jego znajomym ...
[*][*][*]

*****
Biedny Nygusek, tyle chorob na jednego kociaka.
Tiger skontaktuj się z Dorcia44 (z Warszawy), ona miała pieska z żyłami wrotnymi. Nie pamiętam kto go operował. Co prawda suni się nie udało (3x próbowali), ale psinka była zbyt późno poddana leczeniu, była już zbyt zatruta.

Dużo smutku ostatnio w tym wątku.
Dobrze, że chociaż od Nastusi weselsze wiadomości.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt gru 26, 2008 23:06

tak, Nastusia juz zupełnie zadomowiona. Sierść błyszczy, mięciutka i zdrowa. Ma dużo dłuższych włosków i te błyszczą jak woskowane.
Z uszu wystaja pędzle. Wypiekniała, ładnie się porusza i myje się ładnie. Kupa OK, je ładnie i pije wodę.

Kocia ślicznie się bawi, śpi na kolanach, jest wszędobylska i niczego się nie boi. Bardzo nie lubi siedziec sama.
Za to Wacław bardzo zestresowany i zniesmaczony jest jej obecnością.
Jasio raz jest w obozie Wacława i wtedy siedzi z nim a od małej ucieka, albo bawi się jak kociak z Nastią a Wacław siedzi sam na parapetach.

Ciekawe czy facet zadzwoni i sie umówi na wizytę. Zobaczymy.
Dobrze byłoby żeby przed moim powrotem do pracy trafiła do swojego domu. Ten Pan mówił, że u niego w domu przez cały dzień jest ktos w domu. Że mieli kotkę perską, która umarła rok temu na nerki w wieku kilkunastu lat.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 26, 2008 23:16

jej, dawno tu nie zaglądałam a tu takie smutki :(
I Kaszmirek :(
Tiger może napisz do tej dziewczyny z miaukunowa, która kupiła kotkę hodowlana z tej samej hodowli co twój kotek. Niech ona się zastanowi porządnie zanim zacznie ją rozmnażać :(

Trochę spóźnione, ale życzę wam, żeby ten rok się jak najszybciej skończył a następny niech będzie znacznie lepszy i bezstresowy. Niech wam adopcje pięknie i zdrowo idą :)
Obrazek
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob gru 27, 2008 22:57

mam drugiego chętnego dla Nastki, Młodzi ludzie z dziecmi 3 lata i 8 lat spod Lublina. jutro przyjezdzają zobaczyć Nastke i pogadać.
Podobaja mi się.
Jak przyjadą i wszystko będzie Ok, to ją wezmą.
Zostaje dom niewychodzący w Lublinie w bloku który jutro ma dzwonic po raz kolejny.
Czy jak oddam Nastusie, to do domu w Lublinie, który tez jets fajny nie mogłaby pójśc Minimka??
Kto ma telefon do mamy 007??
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob gru 27, 2008 23:13

Ja :D
Wysyłam PW
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości