Psotka, Nutka ...Amber.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 24, 2008 10:52

Ceść Psotko i Burasiu :)
Inka, Kuku i Psot

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 25, 2008 22:20

Cześć Inka, Kuku i Psocie. Dawno tu nie zaglądaliście.
Nasz duży mówi, że już niedługo przeprowadzka. Ciekawe jak będzie wyglądał nasz nowy dom. Ponoć będą tam kocie luksusy. Duuży drapak, ładne posłanka, widok na las. Psotka tylko na wieść o tym coś burkneła, że jej to obojętne.

Duży mówi też, że w nowym domu będzie siakaś nowa kuchnia co już nie parzy w łapki. Jak on to mówi "...grzanie zimne w dotyku". Chyba za dużo telewizji się naoglądał czy jak.

No i bąknoł o czymś takim jak podgrzewana podłoga w całym domku, znaczy, że co grzeje w łapki sama? Psot wiesz coś o takich wynalazkach?

Burasek.


-------------------------------------------------------------------------------------
No bo właśnie Burasek ma taką dziwną wadę. Lubi chodzić po szafkach w kuchni. Tu nie problem, problem bo spacery uskutecznia też po zlewozmywaku i kuchence. I niestety nastąpneła łapką na nagrzany zgaszony palnik w kuchence. Nic się nie stało ale z myślą o niej w nowym domu będzie z racji tylko technologii elektrycznej (ku mojej radości nie ma gazu) płyta indukcyjna w zabudowie aneksu kuchennego.

mariusz_s
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro lis 26, 2008 12:24

Ja tes lubię chodzić po safkach, a Kuku woli wannę i umywalkę :)
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 23, 2008 23:15

Dziś Psotka się rozchorowała. Zaczęła posikiwać po mieszkaniu. Niestety ma coś z pęcherzem. Posikuje moczem z krwią. Jutro wizyta u weterynarza. Trzymajcie kciuki. :(
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro gru 24, 2008 14:07

mariusz_s pisze:Dziś Psotka się rozchorowała. Zaczęła posikiwać po mieszkaniu. Niestety ma coś z pęcherzem. Posikuje moczem z krwią. Jutro wizyta u weterynarza. Trzymajcie kciuki. :(

Jak Psotka?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 24, 2008 14:46

Psotka ma zapalenie pęcherza i lekki stan podgorączkowy. Dziś dostała zastrzyk przeciw zapalny oraz Furagine w tabletkach. Jutro i pojutrze mam zrobić jej kolejne zastrzyki w domu. W sobotę do kontroli.







PS. Tydzień kompletnie do kitu. Wczoraj byłem w schronisku po malutkiego kociaczka by zabrać go na święta do domu. Był w wieku ok. 1.5-2 miesięcy. Ale w stosunku do swoich braci wyglądała jak miesięczne kocie. Zwlekałem z decyzją z powodu prac wykończeniowych w nowym mieszkaniu (za dużo hałasu i stresu było by dla małej). Niestety spóźniłem się Bura Myszka rankiem odeszła za TM :(.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro gru 24, 2008 20:10

mariusz_s pisze:Psotka ma zapalenie pęcherza i lekki stan podgorączkowy. Dziś dostała zastrzyk przeciw zapalny oraz Furagine w tabletkach. Jutro i pojutrze mam zrobić jej kolejne zastrzyki w domu. W sobotę do kontroli.

No to mogą sobie łapki z Psotem podać...







mariusz_s pisze:PS. Tydzień kompletnie do kitu. Wczoraj byłem w schronisku po malutkiego kociaczka by zabrać go na święta do domu. Był w wieku ok. 1.5-2 miesięcy. Ale w stosunku do swoich braci wyglądała jak miesięczne kocie. Zwlekałem z decyzją z powodu prac wykończeniowych w nowym mieszkaniu (za dużo hałasu i stresu było by dla małej). Niestety spóźniłem się Bura Myszka rankiem odeszła za TM :(.

:placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 24, 2008 20:41

MaryLux pisze:No to mogą sobie łapki z Psotem podać...


Psot nie wygłupiaj się. Zdrowiej szybko. Myślisz, że mi podoba się wizja kłucia tyłka przez mojego dużego. Wystarczająco męczy mnie mój pęcherz. A jeszcze duży wciska mi do pyszczka niedobre tabletki.

Psotka.




MaryLux pisze:
mariusz_s pisze:PS. Tydzień kompletnie do kitu. Wczoraj byłem w schronisku po malutkiego kociaczka by zabrać go na święta do domu. Był w wieku ok. 1.5-2 miesięcy. Ale w stosunku do swoich braci wyglądała jak miesięczne kocie. Zwlekałem z decyzją z powodu prac wykończeniowych w nowym mieszkaniu (za dużo hałasu i stresu było by dla małej). Niestety spóźniłem się Bura Myszka rankiem odeszła za TM :(.



:placz:


No właśnie jakoś nie mam humoru w te święta. Zwłaszcza, że przywiązałem się do tego malucha w schronisku. Czekałem tylko na koniec wykończenia nowego mieszkania. To miał być mój pierwszy DT dla schroniskowej biedy. A ona naprawdę była biednym chudziutkim kociaczkiem.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw gru 25, 2008 15:23

Psotka, co ja poradzę, że mnie też boli?
Ale przynajmniej wiem, że nie jestem w tym odosobniony i że Ty mnie zrozumiesz...
Psot

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 25, 2008 22:21

o kurcze, zapalenie pęcherza to smutna sprawa :( trzymam kciuki za szybkie i bezpowrotne wyleczeniee :ok:


a maleńkiej szkoda :( już tyle czasu była dzielna i się trzymała, nie wiesz co się stało?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 25, 2008 22:37

Byliśmy z bratem we wtorek późnym popołudniem. Jedyna informacja jaką uzyskałem to taka, że odeszła rano. Nic więcej.

Dziś Psotka dostała drugi z serii trzech zastrzyków. Jutro ostatni. Dosłownie czuję się jak wykwalifikowana pielęgniarka. Ludziom zastrzyki robię bez problemu. Kotu pierwszy raz w życiu. Niestety podawanie tabletek to droga usłana cierniami.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt gru 26, 2008 15:37

mariusz_s pisze:Byliśmy z bratem we wtorek późnym popołudniem. Jedyna informacja jaką uzyskałem to taka, że odeszła rano. Nic więcej.

Dziś Psotka dostała drugi z serii trzech zastrzyków. Jutro ostatni. Dosłownie czuję się jak wykwalifikowana pielęgniarka. Ludziom zastrzyki robię bez problemu. Kotu pierwszy raz w życiu. Niestety podawanie tabletek to droga usłana cierniami.

Ja mam na odwrót, tabletki to pryszcz, kłuć się boję

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 27, 2008 18:22

Dziś byliśmy na wizycie kontrolnej. USG wykazało niewielką poprawę. Niestety okropne tabletki trzeba będzie jeszcze łykać 2 tygodnie. No i ścisła dieta. Trzeba będzie przestawić się na karmę Urinary.

mariusz_s



Mój duży znów zabrał mnie w to okropne miejsce. Ale o dziwo dziś nie było kłucia. Za to pan doktor pomoczył mi czymś brzuszek i ugniatał takim śmiesznym czymś. Nawet nie bolało. Niestety oprócz mnie chory jest też mój duży. Jak jechaliśmy autem to widać, że nie czuł się najlepiej. Chyba miał solidną gorączkę bo jakoś dziwnie ostrożnie jechał. Jak wróciliśmy do domu to położył się do łóżka i mocno spał. Ja jako najmocniej poszkodowana - no chora jestem nie, wysłałam Buraska by go grzał.


Psotka.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie gru 28, 2008 15:19

Psot kochał Urinary. Jadł jakby mu zapłacili. I nagle, po zużyciu 1/3 kolejnej paczki, powiedział, że nie. Nie będzie tego jadł i już.

Tabletki mogę podawać Psotce :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 28, 2008 15:42

MaryLux pisze:Tabletki mogę podawać Psotce :)


Jeśli chodzi o karmę Urinary z tym nigdy nie było problemy - byle dużo.
Za to jeśli chodzi o tabletki dziś wypracowaliśmy porozumienie. Ja łykam grzecznie byle nie więcej niż 2 dziennie.




Psot trzymaj się dzielnie i szybko zdrowiej. Mi już mój pęcherz dokucza coraz mniej. Już nie protestuję tak mocno na te gorzkie pigułki - ale cóż począć, jak mam być zdrowa to muszę ciut pocierpieć.

Psotka.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1343 gości